Skocz do zawartości

tusiaczek

**VIP-Organizator**
  • Postów

    5 416
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez tusiaczek

  1. No to już wiadomo co będzie w poniedziałek wieczorem robione... Podobnież jedno takie malutkie wiadereczko ca 10 kg przecudnych śledzików dla mnie właśnie się soli...
  2. Paweł nie ma sprawy, tylko tak jak pisałem Halynie, chwilowo mam problem z wysyłką ale kiedyś się zbiorę i na jakąś normalniejszą pocztę pojadę... To nabieraj sił prze weekend bo ja będę miał do spróbowania jeszcze troszkę różności zza wschodniej granicy... Jakby co zostaniesz do środy... Jola zrozumie a jak nie to napiszę Ci usprawiedliwienie albo nawet dostaniesz zwolnienie lekarskie od takiej jednej przekupnej młodej lekarki
  3. To może we wtorek jakiś mały ryplej...? Dopiero co wyjąłem zawartość puszeczki...
  4. Też se nabyłem Świat Książki ma taką cenę że aż wstyd nie kupić
  5. Mały wtręt odnośnie wojskowej słoniny z puchy - zrobiłem na niej jajecznicę... niebo w gębie
  6. Namiętnie pijam ukraińskiego Obolona i jestem nim zachwycony
  7. Próbowałem i to nie raz. Jestem wielkim fanem kwasu i mam zamiar także przywieźć. Wprawdzie o tej porze nie ma opcji takiego z cysterny ale sklepowy też się nada bo będę miał kogo podpytać który brać...
  8. Heh, ja z Węgier przywiozłem ze trzy rodzaje, dwa były łagodne a jeden taki że jak jedną spróbowałem to od razu litr mleka musiałem wypić
  9. Z kiszonek innych niż nasze tradycyjne jadłem kiszoną paprykę z Węgier i muszę przyznać że była naprawdę super. Tam podobno the best of the best jest kiszony imbir, czosnek, papryka w wielu odmianach. Szukał będę pędów młodego czosnku bo podobno wielki rarytas. Jak będzie jakaś nietypowa dla nas kapucha to też popróbuje...
  10. Ponieważ praktycznie wszystkie nasze wycieczki mają w sobie znaczący rys kulinarny dodaję nowy temat... Oczywiście nie bez znaczenia pozostaje że właśnie odebrałem wizę do Rosji i w poniedziałek udaję się na kulinarny podbój Kaliningradu Na pewno będą ryby w kilku odsłonach i coś co mnie bardzo ciekawi czyli ichnie kiszonki - podobno cud miód malina...
  11. A ja tego o antyrefleksie nigdzie nie doczytałem... W instrukcji podają tylko żeby nie przekraczać czasu 90 sekund.
  12. Całkiem fajna, zegar ma od 90 sekund do 10 minut. Na razie myłem nią okulary, zegarki i jakieś pierdoły i pięknie działa ale zamierzam jeszcze przetestować do postarzania % i może coś jeszcze się wymyśli Jedyny minus to małą pojemność ale i tak myślę że warto bo większe to i odpowiednio więcej kosztują a tutaj 3 lata gwarancji ...
  13. A tak apropos Lidela to wczoraj wykukałem ze wypuścili jakąś nową serię kiszonek, na próbę kupiłem ogórasy i kapustę i powiem szczerze że jestem bardzo ale to bardzo pozytywnie zaskoczony... wprawdzie nie są to Gonzowe ogórasy z Podlasia ale naprawdę niewiele im brakuje http://www.lidl.pl/pl/oferta.htm?action=showDetail&id=50482
  14. Gdyby był ten większej pojemności (6,5) to bym nabył a tak 3,5 litra to nijak nie pasi...
  15. Miałem dwa podobne z Jula... Oba po pewnym czasie zaczęły szaleć i przekłamywać a zasięg spadać. Oba wylądowały w koszu...
  16. U nas właśnie są w ofercie te wolnowary ale troszku taniej... po 89 złociszy Znaczy tak precyzyjniej to były w ofercie zeszłotygodniowej ale dalej są na sklepach bo wczoraj jak byłem po myjkę ultradźwiękową to jeszcze były...
  17. Jakieś zdjęcia?
  18. Jesteśmy już po konsumpcji rzeczonej słoninki... Nie jest to wprawdzie ten sam wyrób co przed laty ale zdecydowanie możemy go polecić. Bardzo smaczny, niby dużo czosnku a jednak nie był tam jakoś szczególnie dominujący. Naprawdę pożarliśmy ze smakiem Jednak warto czasem wejść do wojennego sklepu
  19. Policzki zostały poczynione (z tego przepisu http://karolokrasa.pl/w-kuchni/okrasa-lamie-przepisy/84-odcinek-18#first) i skonsumowane z entuzjazmem wielkim. Wszystkim bez wyjątku smakowały bardzo więc chyba się udały...? Zdecydowanie częściej zagoszczą na naszym stole
  20. Łoj Kaziu, to dokładnie jak ja po %... Wychodzi że uczulony jestem
  21. Oooo przepraszam... ów bardzo mocny napój również występuje tylko że nieco później Jest wręcz wskazany dla zdrowotności...
  22. Zgadza się, śledziki owe doprawia się ową wyklęta na forum przyprawą... Tylko do tej pory nie znalazł się nikt komu by owa Maggi w tych śledzikach przeszkadzała W Rytych dwa duże pojemniki zniknęły praktycznie pierwszego wieczoru... Ja robię je tak: Kupuję pudełko śledzi w oleju, odsączam śledzie z oleju i wywalam olej i cebulkę z jaką to występuje. Śledziki kroję na mniejsze kawałki (takie w sam raz na raz ) i do miski. Potem dodaję oleje smakowe (używam Kujawskiego) - używam trzech rodzajów, z chilli i pomidorami, cytrynowy i czosnkowy gdzie tego z chilli jest tak 50%, dodaję do smaku Maggi. Normalnie układałem te śledzie w pojemniku i dawałem na wierzch mój zajzajer z cebuli (o nim za chwilkę) ale ostatnio coś mnie tylko i wprowadziłem małą modyfikację... Otóż dodałem jeszcze pokrojone drobno krokodylki (ogórki takie). Na pojemnik śledzia daję tak ze słoiczek krokodylków. Po wymieszaniu z już zaolejonymi i doprawionymi śledziami układam je ładnie (łapkami) w pojemniku - warstwa śledzia, warstwa krokodyla itp. Na koniec zalewam tym co w misce pozostało. Teraz na wierzch daję mój zajzajer cebulowy czyli: kroję drobno dwie cebule, wrzucam je do miski, dodaję soli i ubijam tłuczkiem do ziemniaków (dzięki temu jest miękka i mniej ostra), następnie dodaję trochę oleju, trochę cukru (tak z pół łyżeczki), zieloną czubrycę, pieprz i sok z połowy cytryny. Mieszam i smakuję, jakby co dodaję jakiegoś składnika. Cebulę układam na wierzchu śledzi i na jakieś 24h do lodówki. Zrobiłem pojemnik na spółdzielnię - moja Martadelka która w sumie za bardzo śledziowa nie jest spowodowała że musiałem zrobić drugi... Gotowe śledziki i obok smętne pozostałości drugiego podełka
  23. Nie,nie,nie,absolutnie nie Narobiłem tyle magicznych sljedzi w nowej ulepszonej odsłonie że od wczoraj wciągam jej jak odkurzacz
  24. I jak tu wytrzymać do jutra? No jak? Ide pożreć magicznego sljedzia...
  25. W natłoku atrakcji wszelakich rogacz był mi i umknął... łobuz jeden
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.