Skocz do zawartości

Maciekzbrzegu

**VIP**
  • Postów

    4 765
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Maciekzbrzegu

  1. Jak moczysz mięso to daj te 12 godzin na ocieknięcie i osuszenie (wyrówna się słoność) . Powodzenia i wracaj do zdrowia
  2. butelki oczywiście plastykowe pewnie wiesz ale jak szpital na głowie to człowiek nie do wszystkiego ma głowę Kosztujesz mięso , moczysz jak śledzie tylko krócej .Wycinasz w najgrubszym miejscu płatek (wbijasz ostry płaski,cienki nóż wzdłuż włókien rozchylasz i wycinasz płatek taki tyci tyci i kosztujesz)
  3. To wymoczysz i będzie o key tak 3 minuty na dzień peklowania w chłodnej wodzie , na stronie jest trochę o tym
  4. Obniż temp na ile możesz np chłodziki z coolera , butelki z zamrożona wodą. Coś nie dawno czytałem ze ktoś na forum awaryjnie chyba 6 tygodni trzymał (ale miał około 2 stopni).
  5. Tusiaczku bądź wyrozumiały wędzonki w potrzebie , Ja sam nie wiem ile bym zrobił błędów w takich okolicznościach . Ale fakt o język trzeba dbać, przynajmniej się starać i to w każdych okolicznościach.
  6. 1. przestać opalać wędzarnie gumowcami 2. przestać panikować . 3 jeżeli teraz leci Ci czarny dym to przerwać wędzenie wyciągnąć mięso (przynajmniej ja tak bym zrobił) i przystąpić do realizacji poniższego Chyba, że jest po wędzeniu A poważnie w żołnierskich słowach 1. wygrzać wędzarnie i osuszyć!!! (ma być ciepła i sucha) za pomocą drewna do tego nadającego się (suche liściaste jak masz tylko brzozę to okorować lub owocowe ) 2. przystąpić do wędzenia (ociekanie , osuszanie -jak w wędzarni to z dużym dostępem powietrza , wyrównać temp mięsa do temp wędzarni, puścić dym , uzyskać ładne wędzonki ) 3 .po zakończeniu wędzenia przeanalizować błędy i w przyszłości wyeliminować póki co chyba wędzisz to poczekajmy na efekty . Powodzenia
  7. To może (swoją drogą współczuje ze masz taką wodę ) . Jest jeszcze możliwość podpytać innych z Twojego rejonu jak u nich to wychodzi (to na szybko) a przy następnym zadymianiu użyć innej wody (jak radzą we wcześniejszych postach) ale tej samej technologi i jelit . Swoją drogą jak radzą sobie inni w Twoim rejonie bo użytkują tej samej wody , a np taka wada dyskwalifikuje kiełbasę ( robioną przez lokalnych wytwórców czyli w oparciu o tą wodę ) do sprzedaży. O key teraz są globalne zakłady sieci ale kiedyś byli tylko lokalni wytwórcy (to pytanie retoryczne )
  8. Woda - to miałbyś wszędzie np na szklance po herbacie . I jak tyle by było kamienia w wodzie to pralka czajnik itp do roku i do wyrzucenia . W sumie Myszków Jura to może być coś na rzeczy ale nie tyle . Wodę masz z własnego ujęcia ? jeżeli tak to podpytaj najbliższych sąsiadów o temat , Możesz to sprawdzić sam jak się myjesz mydłem to mydlisz mydlisz a piany niet i takie kłaczki w wodzie . A na koniec to ta woda jakaś taka sprytna by była w jednym miejscu osadza kamień a w drugim nie . I kamień wychodzi ale na suchym kiełbasa zawsze jest wilgotna (mniej lub więcej ale jest )
  9. Dodawanie przypraw to sprawa indywidualna .Jedni dodają drudzy wprost przeciwnie uważają to za psucie wędzonki .Ja dodaje (ale minimalnie) .Jak dla mnie Twój zestaw jest bardzo bardzo aromatyczny i może stąd bierze się Twoje przeświadczenie że wszystko smakuje tak samo .Być może aromat "zabija" smak mięsa . Ponieważ smak to sprawa indywidualna musisz sam go znaleźć . Ja spróbowałbym od zmniejszenia ilości przypraw, ja nie daje majeranku kminku .Też spróbuj na samej peklosoli .
  10. A nie lepiej ją wstepnie opracować w domy np w piekarniku , sparzyć a w kociołku nadać "sznyt". Tak głośno myślę
  11. Masz odpowiedź powyżej
  12. Pieczemy parzymy do uzyskania temp . Czyli jak jest temperatura to koniec, wyciągamy . Jeżeli duży element parzysz możesz wyciągnąć wcześniej niż 68 stopni . Wcześniej to jest 2 stopnie mniej on powinien dojść do 68 . Boczki niektórzy trzymają po osiągnięciu temperatury trochę dłużej to zależy od upodobań co do miękości . Ważna też jest temperatura wody , czy pieczenia w wędzarni /topic/6944-tabele-czasow-wedzenia-i-parzenia-wedzonek/ Jak masz termometr z sondom robisz oczywiście na temperaturę wewnątrz a nie na czas
  13. Podaj szkic z wymiarami , lub jak robisz zdjęcie rozciągnij taśmę mierniczą na fotografowanym elemencie
  14. I w takim to duchu napisałem . W piosence chyba jest pogłębiarce .
  15. Zwrócono mi uwagę że wypowiedź to mogła obrazić Kruszynkę a u innych wywołać niesmak (takie odniosłem wrażenie) . Nie było to moim zamiarem , jeżeli ktoś to tak odebrał w szczególności Kruszynka to przepraszam gdyż moim zamiarem nie było nikomu wyrządzić przykrości . Może to były zbyt daleko idące reminiscencja mojego pobytu w wojsku
  16. Masz racje błąd ortograficzny już poprawiam. :D P.S Może nie będzie tak źle z tą barką
  17. Nie myślę źe służył na barce albo w marynarce tam to były patenty (jak z niczego bez niczego zrobić coś fajnego. Bo Marta tam chyba nie służyła , może zgapiła ) W wojsku zresztą też
  18. Nóż ostry (jak skalpel )i wąski wbijasz w mięsień wzdłuż włókien rozchylasz i wycinasz płatek (grubość prawie nic, a powierzchnia minimalna tak aby najmniej uszkodzić wędzonkę ) . To jest sytuacja awaryjna . Najlepiej mieć "swoją metodę peklowania " tz. pod pod swój smak dobrane stężenie solanki , czas itp aby nic nie kombinować.
  19. Wątpię ni jak nie przypominają śledzi kupowanych dawno temu w GS-ie z beczki (może to była zasługa beczki? )
  20. Gwoli uszczegółowienia. Jak peklujesz, nie tylko chodzi oto aby mięso było odpowiednio słone ale również nabrało specyficznego "smaku peklowniczego koloru itp " i tu mięsu trzeba dać czas. Koleżanki, koledzy z forum dają go więcej (np 3 tygodnie ) lub mniej ale ten tydzień jak napisałeś że na tyle nastawiasz " to daj" . Krótkie peklowanie ( małe kilka dni ) jest też stosowane (wtedy koniecznie nastrzyk +masowanie ) ale to bardziej tak bym to określił "bo taka jest konieczność ".
  21. Słoność (stęzenie) roztworu peklosoli dobierasz przed peklowaniem (na podstawie wcześniejszych doświadczeń ) . Wymiana solanki to sytuacja awaryjna (coś się zaczyna z nią dziać) ratowanie wyrobu czyli ostateczność, a i tak w tym przypadku musisz sprawdzić na smak słoność mięsa bo nie wiesz ile faktycznie jest w nim peklosoli (ile mięso przyjeło)
  22. 1.płukać na smak (wycinasz płatek mięsa ze środka najgrubszego miejsca ) . Płuczesz w zimnej wodzie około godziny. Poźniej dajesz do ociekania osuszenia (w tym czasie również wyrównuję się słoność w wyrobie ) . Do parzenia może być ciut słońsze niż do pieczenia 2 schładzać chłodzikami z coolera , zamrożoną wodą w PET , a ideał to lodówka http://wedlinydomowe.pl/peklowanie/peklowanie-porady/1488-podstawy-teoretyczne-solenie-i-peklowanie-miesa-oraz-produktow-miesnych-cz-ii "Czas trwania moczenia zależy od wielkości kawałków moczonego mięsa, czasu trwania peklowania i stężenia solanki. W praktyce przy moczeniu wieprzowiny przyjęto stosowanie zasady - trzy minuty moczenia na każdy dzień peklowania. Jednakże stosowanie tej reguły zależy od składu mieszanki peklującej, a w szczególności - od stosowania do peklowania azotynu lub azotanu." Czyli z czasem trochę przesadziłem . Też w tej materii są materaiły na forum (na pewno pisał Dziadek a kto jeszcze to nie pamiętam ) Z kolei Musisz po prostu kosztować (powyżej to ) /topic/2029-peklowanie-kilka-uwag-dla-pocz%C4%85tkuj%C4%85cych/
  23. Nie ma co czekać idź do weterynarza , kot przestraszony "nie fuka" na właściciela
  24. Jak w temacie . Może ktoś ma patent na to (bez dewastacji blatu i maszynki ) . Co przykręcę to mi tylko "jeździ " po stole
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.