Skocz do zawartości

Maciekzbrzegu

**VIP**
  • Postów

    4 773
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Maciekzbrzegu

  1. Sorry ale nigdy nie trzymam P.S To jakie ty masz ciśnienie ( w strzykawce gwoli wyjaśnienia ) że Ci nasadka spada ?
  2. a tu się nie zgadzam , bo kupiłem igłę u Ciebie nie dlatego że jesteś z forum , czy Cię lubię itp ale dlatego bo taka powinna być nie chce mi się prowadzić wywodów przepływów hydraulicznych cieczy itp . Szukałem w sieci Twoja oferta była najlepsza jakość versus cena daje ale biorę z góry zalewy przyprawy spadają po zagotowaniu na dół (przypraw nie mielę , można zasysać przez igle ale długo trwa i po co )
  3. Strzykawka tak to chyba jest do karmienia + jest redukcja do igły Eurela czy jakoś tak , ale kluu to igła a ta u Mira nie wiem z kąd bierze bo na Allegro to badziew
  4. Za małe pieniądze u Mira strzykawka + igła z zasklepioną końcówką (Miro podaj linki plis bo jakaś ochota mi przychodzi mniej pisać , a Towarzystwo w potrzebie, ) nastrzykujemu w worku foliowym lub każdy kawałek zanurzamy w solance (ogólnej ) i nastrzykujemy ja tak robię i nie pryska po ścianach kuchni P.S Kupowałem ostatnio u Mira bo zgubiłem jak szukałem w sieci to najlepsza cena była i jakość .Ma być zasklepiona i dużo !! otworów i cieńka i dluga Mira nie znam i upustów u niego nie mam (tylko standartowe)
  5. Przepis który podaje Zbój Madej to dawne przepisy branżowe wielokrotnie sprawdzone . Jak go będziesz przestrzegał to daje Ci gwarancję dobrego wyrobu
  6. Tak są to miejsca podwyższonego ryzyka , ale jak wszystko robisz jak należy tz. przestrzegasz receptury tj. temperatur, stężeń, czasów, elementarnych zasad higieny to moim zdaniem nic nie dzieje . Ja jeżeli miałem wpadki to zawsze na własne życzenie. Po za tym powinniśmy kontrolować mięso jak peklujemy (raz dwa razy dziennie) i jak coś się dzieje reagować. Peklowanie nie rządzi się zasadą trzy razy Z zapeklować , zapomnieć , zakopać . (studia mi się przypomniały trochę inna wersja )
  7. Na wyczucie bo żeberek nie robiłem mają kości a te nie przyjmują tak soli jak mięso . Więc wziąłbym tą mniejszą wartość peklosoli nawet może 3 dkg (8 dkg na litr) . Też trudno powiedzieć w przepisie masz moczenie . Jak moczysz to dasz więcej to wymoczysz . A jak nie moczysz to trzeba trafić w smak słoności Więc dałbym 3 dkg/04 litra. a przy następnym wędzeniu ewentualnie skorygował . Może na koniec do czego pójdą te "żeberka" jak do zupy na smak, jak będą za słone to zupę mniej posolisz ale jak na grila , pieczenie to obróbka trochę wzmocni słoność .
  8. Zasadniczo tak . Tam jest w oparciu o saletrę , w peklosoli jest inny związek azotu (ze względu na to że jest "skoncentrowany" to jest od razu mieszany z solą i w takiej postaci sprzedawany ). Różnice są minimalne i praktycznie dla nas nieistotne (tz zawartości soli w peklosoli , zawartości soli w mieszance sól+saletra ). To jest w granicach 2-3 % soli (więcej w peklosoli jak dobrze pamiętam ) . Jest to nie istotne (przy domowym wyrobie na własne potrzeby ) bo i tak słoność wyrobu to indywidualna ocena i każdy metodą prób i błędów dobiera pod siebie. Potraktuj jako materiał wyjściowy do poszukiwań swojej "słoności" (jak widzisz na forum peklosolanki pod szynki boczki różnią się i o 40 % w zależności kto robi )
  9. Tu masz dosłownie parę postów wyżej. Jeżeli chcesz peklować to peklosól, jeżeli chcesz moczyć w soli to daj jej tyle ile peklosoli ,
  10. Sądzimy że masz tępy nóż i sitko i powinieneś go naostrzyć lub komuś to zlecić (w warunkach domowych cieżko to zrobić bo zostaje szyba na to papier ścierny i jazda , "podciągnąć" to może i tak ale wyprowadzić ??? to trzeba mieć japońską cierpliwość i zaparcie ).
  11. Jak moczysz mięso to daj te 12 godzin na ocieknięcie i osuszenie (wyrówna się słoność) . Powodzenia i wracaj do zdrowia
  12. butelki oczywiście plastykowe pewnie wiesz ale jak szpital na głowie to człowiek nie do wszystkiego ma głowę Kosztujesz mięso , moczysz jak śledzie tylko krócej .Wycinasz w najgrubszym miejscu płatek (wbijasz ostry płaski,cienki nóż wzdłuż włókien rozchylasz i wycinasz płatek taki tyci tyci i kosztujesz)
  13. To wymoczysz i będzie o key tak 3 minuty na dzień peklowania w chłodnej wodzie , na stronie jest trochę o tym
  14. Obniż temp na ile możesz np chłodziki z coolera , butelki z zamrożona wodą. Coś nie dawno czytałem ze ktoś na forum awaryjnie chyba 6 tygodni trzymał (ale miał około 2 stopni).
  15. Tusiaczku bądź wyrozumiały wędzonki w potrzebie , Ja sam nie wiem ile bym zrobił błędów w takich okolicznościach . Ale fakt o język trzeba dbać, przynajmniej się starać i to w każdych okolicznościach.
  16. 1. przestać opalać wędzarnie gumowcami 2. przestać panikować . 3 jeżeli teraz leci Ci czarny dym to przerwać wędzenie wyciągnąć mięso (przynajmniej ja tak bym zrobił) i przystąpić do realizacji poniższego Chyba, że jest po wędzeniu A poważnie w żołnierskich słowach 1. wygrzać wędzarnie i osuszyć!!! (ma być ciepła i sucha) za pomocą drewna do tego nadającego się (suche liściaste jak masz tylko brzozę to okorować lub owocowe ) 2. przystąpić do wędzenia (ociekanie , osuszanie -jak w wędzarni to z dużym dostępem powietrza , wyrównać temp mięsa do temp wędzarni, puścić dym , uzyskać ładne wędzonki ) 3 .po zakończeniu wędzenia przeanalizować błędy i w przyszłości wyeliminować póki co chyba wędzisz to poczekajmy na efekty . Powodzenia
  17. To może (swoją drogą współczuje ze masz taką wodę ) . Jest jeszcze możliwość podpytać innych z Twojego rejonu jak u nich to wychodzi (to na szybko) a przy następnym zadymianiu użyć innej wody (jak radzą we wcześniejszych postach) ale tej samej technologi i jelit . Swoją drogą jak radzą sobie inni w Twoim rejonie bo użytkują tej samej wody , a np taka wada dyskwalifikuje kiełbasę ( robioną przez lokalnych wytwórców czyli w oparciu o tą wodę ) do sprzedaży. O key teraz są globalne zakłady sieci ale kiedyś byli tylko lokalni wytwórcy (to pytanie retoryczne )
  18. Woda - to miałbyś wszędzie np na szklance po herbacie . I jak tyle by było kamienia w wodzie to pralka czajnik itp do roku i do wyrzucenia . W sumie Myszków Jura to może być coś na rzeczy ale nie tyle . Wodę masz z własnego ujęcia ? jeżeli tak to podpytaj najbliższych sąsiadów o temat , Możesz to sprawdzić sam jak się myjesz mydłem to mydlisz mydlisz a piany niet i takie kłaczki w wodzie . A na koniec to ta woda jakaś taka sprytna by była w jednym miejscu osadza kamień a w drugim nie . I kamień wychodzi ale na suchym kiełbasa zawsze jest wilgotna (mniej lub więcej ale jest )
  19. Dodawanie przypraw to sprawa indywidualna .Jedni dodają drudzy wprost przeciwnie uważają to za psucie wędzonki .Ja dodaje (ale minimalnie) .Jak dla mnie Twój zestaw jest bardzo bardzo aromatyczny i może stąd bierze się Twoje przeświadczenie że wszystko smakuje tak samo .Być może aromat "zabija" smak mięsa . Ponieważ smak to sprawa indywidualna musisz sam go znaleźć . Ja spróbowałbym od zmniejszenia ilości przypraw, ja nie daje majeranku kminku .Też spróbuj na samej peklosoli .
  20. A nie lepiej ją wstepnie opracować w domy np w piekarniku , sparzyć a w kociołku nadać "sznyt". Tak głośno myślę
  21. Masz odpowiedź powyżej
  22. Pieczemy parzymy do uzyskania temp . Czyli jak jest temperatura to koniec, wyciągamy . Jeżeli duży element parzysz możesz wyciągnąć wcześniej niż 68 stopni . Wcześniej to jest 2 stopnie mniej on powinien dojść do 68 . Boczki niektórzy trzymają po osiągnięciu temperatury trochę dłużej to zależy od upodobań co do miękości . Ważna też jest temperatura wody , czy pieczenia w wędzarni /topic/6944-tabele-czasow-wedzenia-i-parzenia-wedzonek/ Jak masz termometr z sondom robisz oczywiście na temperaturę wewnątrz a nie na czas
  23. Podaj szkic z wymiarami , lub jak robisz zdjęcie rozciągnij taśmę mierniczą na fotografowanym elemencie
  24. I w takim to duchu napisałem . W piosence chyba jest pogłębiarce .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.