Misiekk85
Użytkownicy-
Postów
387 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Misiekk85
-
Witam, wcześniej męczyłem Vip-ów na pw i teraz pomęczę troszkę na forum. Poszukuję sprawdzonej recepturki na paróweczki drobiowe. Po prostu zabiłem troszkę kur i planuję jeszcze jedno bicie i chciałbym mięsko (które z kur karmazynek jest średniego smaku) przerobić na parówki... Problem w tym, że cięzko znaleźć złoty przepis na parówki drobiowe. Jeśli ktoś ma naprawdę wypróbowany przepis i będzie ok to z chęcią zrobię te parówki i podzielę się fotorelacją z ich produkcji... Z góry dziękuję. Michał
-
Jak osiągnąć odpowiednią kruchość mięsa??
Misiekk85 odpowiedział(a) na Misiekk85 temat w Dla początkujących
Dziadek w większości przypadków (jak nie wszystkich) zaczyna parzenie od temp wrzącej wody i po kilku minutach jak nastąpi ścięcie białka obniża temperaturę. Wiem, że tak jest najbardziej prawidłowo. No i parzy się do temp wewnątrz 72-75 stopni. Ale co z pozostałymi przypadkami to ktoś inny musi odpowiedzieć gdyż sam chcę poznać prawdę. -
Maxell a nie możemy zrobić sami kopii tych płyt?? Przepisać po prostu prawa autorskie na WB i po kłopocie. Jedyne koszty poniesione byłyby za filmowanie i montaż filmu, a późniejszym kopiowaniem płyt zajmowałby się ktoś z forum w dodatku można zastosować system light scribe i wypalac wierzchnią stronę płyty by kolekcja wyglądała na bardziej profesjonalną. Ja nie ukrywam, chętnie zakupię pakiet płytek, aczkolwiek będzie to uzależnione od narzuconej ceny.
-
1. Misiekk85 2. myth 3. Wiesiekm 4. Piksiak 5. A-Lee 6. Romeo 7. janusz44 8. bwie 9.bogdan b 10.roberto185 11. Maad 12.nemo19788 poprawione
-
Jak osiągnąć odpowiednią kruchość mięsa??
Misiekk85 odpowiedział(a) na Misiekk85 temat w Dla początkujących
Nie zastosowałem haminy, aczkolwiek nasunęło mi się takie pytanie. Oj no pisałem, że wygniatałem to mięso i wyrabiałem.. A że nie usunąłem ścięgien i błon to mój błąd wynikający z lenistwa -
Tak wstępnie zapisuję się - Misiekk85
-
Witam, tak zacząłem się zastanawiać co ma wpłw na kruchość mięsa... jako, że jestem amatorem pragnę zapytać bardziej doświadczonych o kilka kwestii bądź sprostowań tego co napisze, mianowicie: Od czego zależy kruchość mięsa? Co na nią wpływa? Jak poprawić taką kruchość ? Przedwczoraj robiąc golonkową zrobiłem praktycznie jak mówią receptury aczkolwiek próba ta nie była zbyt udana... Analizowałem wszystkie za i przeciw błędów które popełniłem i nasunęło się pytanie "Czy na kruchość mięska ma wpływ długość i sposób peklowania" - wydaje mi się, że jest to nieistotne jeśli mięso jest rozdrobnione i zapeklowane w sposób tradycyjny suchy, a w gotowym wyrobie nie widać przebarwień szarych świadczących o zbyt krótkim czasie peklowania. Większość receptur mówi o czasie peklowania ok. 12 godzin, ja natomiast skróciłem go do godzin 8... i czy tutaj może być ten problem, że moje mięsko jest troszke żylaste (twardawe). Wiem dodatkowo, że podobno dodatek cukru wpływa na większą kruchość mięsa, aczkolwiek kol. arkadiusz sprostował mnie mówiąc, że cukier wpływa jedynie na kolorystykę mięska. A poniżej pytania na które nie umiem sobie odpowiedzieć: Jak wpływa dodatek haminy s do peklowanego mięsa?- wiem, że hamina związuje wodę i wpływa jak klej.. także czy dodanie jej do mieśa peklowanego na początku, może spowodować żylastość mięsa? :rolleyes: :rolleyes: :rolleyes: Czy parzenie mięsa golonkowego wraz z klejem ze skórek może spowodować, iż galareta nie do końca pozwoli mięsu na osiągnięcie danej kruchości? Jaka może być różnica w końcowym efekcie wyrobi jeżeli : a) będziemy parzyć nasze batony wkładając je do ciepłej wody i czekając na osiągnięcie temp 75 stopni. b) będziemy parzyć batony wkładając je do wody o temp ok 85 stopni i parzyć do temp 75 stopni. c) wrzucimy je do wody o temp 100 stopni, po czym po kilku minutach obniżymy temperaturę wody do ok 80 stopni i parzenie do wewnatrz 75. Wiem, że troszke to mozolne pytania... ale jeśli ktoś z forum zadałby sobie trud w wyjaśnieniu tych kwestii to zakładam, że odnajdę kardynalny błąd który popełniłem przy wyrobie golonkowej...
-
nigdy nie robilem parowek , wciaz szykuje sie zeby je zrobic i mam kilka pytan dlaczego akurat barbecue ?? czy dla specjalnego smaku? dodatek ketchupu wogole jest dla mnie niejasny... czy pis mozesz wyjasnic dlaczego jest on ostatecznie dodany bo nie widzialem nigdzie jednoznacznej odpowiedzi.
-
przepraszam za zamieszanie bo to z mojej winy... po prostu tam byla dyskusja nt golonkowych. A tutaj tylko zdjecie wyrobu wkleilem. pofatygowalem sie i zauwazylem ze nie kazdy kawalek mieska w tej golonkowej jest zylasty... Nic nastepnym razem poslucham kilku rad i bardziej rozdrobnie miesko, ale masy wiazacej nie chce robic by miec ta galaretke tak bardzo pozadana.
-
Nie polecam dodawania alkoholu to mies i peklowania. specyficzny smak i nie kazdemu moze to smakowac.
-
Nie. Nad tym miesem pastwilem sie okolo 20 min wyrabiajac i przeciskajac przez palce. Peklowalem na sucho wczoraj ok 19, 15g peklosoli na kg miesa i wyrobilem. dzisiaj tak samo tylko ze dodalem juz mase ze skorek i reste przypraw i znowu powyrabialem. takze nie do konca jest tak jak piszesz pis.
-
czyli co masz dokladnie na mysli?
-
zylasta golonkowa, ale za to smaczna. http://img267.imageshack.us/img267/7020/dsc02328za.jpg
-
Kaszubka czekam za tymi przepisami A impreza przełożona na I dzień świąt Wielkanocnych
-
Kaszubka a czy masz sprawdzony przepis na sos żurawinowy ?? bo moj ostatni wyszedl zbyt slodki i tylko ja go jadlem
-
silimarol i ranigast - sprawdzone :lol: na wyjazdowych imprezach Mam coś lepszego - nalewka na piwie bardzo mocno korzenna (po tej nalewce na weselu nad ranem potrafilem wciagnac 2 tylnie golonki )
-
TOMPOL - Zaopatrzenie przemysłu mięsnego Dębe Kolonia woj. wielkopolskie www.tompol.pl Wszelki mieszanki przyprawowe, chemia spożywcza, osłonki, jelita każdej kalibracji, dodatkowo maszyny przemysłu mięsnego
-
zawsze mozna zastosowac sol morska eliminujac peklosol... gdzies na niemieckim forum czytalem tez o soli himalajskiej (cokolwiek to jest) :rolleyes:
-
Uwielbiam te nazwy takie specyficzne przeciez nazwa czasami zabawna ma w sobie cos prostego a potrafi zaciekawic. przyjecie robilem juz na 15 osob ale tutaj jest troszke wieksze wyzwanie bo to 50-te urodziny. Koszu tak wogole to dziekuje za nowe nazwy.. :clap:
-
Tylko i wyłącznie wieprzowe... Żołądki kupuję w końcu po 1,5zł za sztukę... To gar flaków ostatecznie kosztuje mnie z 20 zł Od przystrajania jest moja kobieta Ja jestem od pichcenia Pigwówka i wiśniówka już się robią Widzisz takiej ilości nie miałem okazji robić. Ja jeszcze nie zamykam listy, mam nadzieje, że jeszcze coś ktoś może zaproponuję wówczas zamienię coś z tej listy. Może coś z drobiu ciekawego.. jestem na etapie poszukiwań przepisów innych niż robię standardowo. Impreza jest dopiero na początku marca także jeszcze mam czas na dopracowanie szczegółów.
-
Witam, zostałem poniekąd zobligowany do przygotowania przyjęcia urodzinowego na 25 osób. Wcześniej robiłem przyjęcia na 15 i było tak akurat, ale teraz ogrom ludzi jest wielki, a chciałbym większość gości zaskoczyć jakimiś lukratywnymi potrawami. Wstępnie tak myślę nad zrobieniem: - Świński rarytasik - pieczeń z karkówki peklowana solą morską w solance 3% przez 6 dni, podwędzana i pieczona na dywanie ze słoniny - schabowy po kowalsku - wieprzowe wnętrzności w garncu podane -flaki - słodkie zieberka - żeberka w miodowej marynacie - indorowe cyce - jeszcze nie wiem jak podane - schab nadziewany żurawiną i śliwką pod galaretową kołderką - świńskie jęzory w chrzanie duszone galaretą opasane - kotlety mielone jajcem nadziane - kaszanka gryczana z cebulą zapiekana - bigos staropolski wg starej babcinej receptury - kiełbasa wędzona - kiełbasa biała - sałatka warzywna - sałatka śledziowa warstwowa - chleb na zakwasie żytni i pszenny - deski wędlin i serów Może macie sugestie innych potraw (mogą być podwędzane :P ) które mógłbym zrobić , i zostaną hitami na stole?? Za każdą pomoc z góry dziękuję i zapewniam, że odwdzięczę się pieknymi foteczkami
-
Wydaje mi się, że warto byłoby zawinąć tą wędzonkę z przyprawami w gazę wówczas gaza będzie trzymać przyprawy na mięsie. Tylko czy zdejmując gazę nie zdejmiemy jej z przyprawami :rolleyes:
-
Nie jestem pewnym ale chyba poniekąd ktoś na forum zalecał do obróbki termicznej peklowanie solą morską. Sam tego nie robiłem nigdy więc nawet nie wiem jaki efekt z tego będzie.
-
Pokemon głowa do góry... Czasami życie takie jest... Pracujesz w pocie czoła.. a tutaj urlop nie możesz mieć kiedy chcesz... Pracuje w pewnej firmie, idzie nam nieźle... Szefowie byli na 2 tygodniowym urlopie, pracownicy byli na 2 tygodniowym urlopie... a ja dostalem ledwo co tydzien urlopu...wykorzystując go tylko na 3 dniowa rekreacje bo tylko na tyle mnie bylo stac biorac pod uwage ze za 7 miesiecy wchodze w zwiazek malzenski i zapewne nie pojade w podroz poslubna na dluzej tylko pewnie moze dostane kilka dni urlopu i bede musial sie cieszyc ze wogole go dostalem... W dodatku wraz z kobieta nie nalezymy do ludzi ktorym wszystko wychodzi, razem staramy sie dojsc do czegos i nasza praca jak zaczyna sie o 7 rano to konczy sie w okolicach 20, dojazd do domku 30 min i co nam pozostalo z zycia... weekend studia, no moze nie kazdy weekend ale jednak, caly dom na utrzymaniu... tylko ze nie kazdy tez wie ze to jest ciezkie tak zyc, bez chwili wytchnienia...takze pokemonie rozumiem ciebie bardzo dobrze....
-
Ja robię podobne smarowidło jednakże moje modyfikacje stwierdzone zadowoleniem gości którzy wstępnie nie wiedzieli do końca czy jedzą smalec czy smarowidło byly wielie. Można powiedzieć, że stosuję się do Dziadkowego przepisu, jednakże słoninę rozdrabniam przed topieniem na siatce 5mm. W przeciwieństwie do Dziadka nie usuwam skwarków (są one bardzo małe po przemieleniu przez maszynkę słoniny). Do tak w połowie przetopionego smalcu (topię go na piecu węglowym) dokładam pół kilograma wędzonego boczku pokrajanego w kostkę i jeszcze pozostawiam do topnienia. Dodaję 2 jabłuszka celem poprawienia smaku i pokrajaną w kostkę cebulę. Przyprawy stosuję takie jak Dziadek. PS. Ostatnimi czasy pokusiłem się i zrobiłem smarowidło koloru rudego, czyli do tężejącego smalcu dodałem paprykę słodką i trzeba wyczuć moment gdzie należy zamieszać i zostawić do całkowitego stężenia- wówczas mamy piekne rude smarowidło na chlebek wraz z równo rozprowadzonymi kawałeczkami mięska. Pokazałbym zdjęcie tak wykonanego smarowidła tylko, że już zostało zjedzone :thumbsup:
