
mikami
Użytkownicy-
Postów
681 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez mikami
-
Dziękuję wszystkim za uwagi. Skorzystam następnym razem. Mój wyrób miał 170ml wody/kg, cytrynian wyprodukowałem sam, a wielofosforany zastąpiłem pirofosforanem Mieszałem metodą Miro - ręczny robot, na szczęście miałem misę + pokrywę z otworem na robota (inaczej miałbym remont kuchni przed świętami). Mięso w trakcie mieszania wchłonęło całą wodę, a po peklowaniu było sklejone prawie tak jak w gotowym wyrobie. Było tak sztywne, że nie do końca dało się usunąć powietrze. Jak widać na zdjęciu zero wycieków wycieków i galaretki. Nie wiem jaka wyszła finalna wydajność, bo zanim się połapałem, to córa i zięć wciągnęli co nieco
-
Znam ten ból, popychacz zamienia się w strzykawkę - wypycha i zasysa z powrotem. Z drugiej strony, jak zakupiłem 3l Szrona, to LP powiedziała, że zabiłem magię świąt, bo za łatwo poszło
-
Od dawna chodziła za mną Biotita /topic/4773-biotit-wlasne-wyroby/?p=318489 Wreszcie się odważyłem: Prawdziwy smak PRL-u, tylko jak Roger wspominał - na nasze obecne gusty nieco za słona, choć ja nie dodałem tych dziesięciu 10g soli po mieszaniu. Jednak mam inny problem: jest twardawa. Nie mam pojęcia w czym problem. Niestety nie miałem możliwości pomiaru temperatury w środku (mam jednokilówkę od Jumbo), więc sugerowałem czasem Biotita. Wsadziłem szynkowar prosto z lodówki do wody z kranu (40C), a ponieważ u mnie temperatura wody była najczęściej 71C (wahała się 71-73) to wydłużyłem czas do 110 minut. Poleciałem sprawdzić moje termometry - wszystkie cztery sprawdzane w 40C i 73C różnią się od średniej nie więcej niż o 0,5C. Czekam na pomysły, co poszło nie tak - bo mam jeszcze jeden wsad do sparzenia. Czy za krótko, za długo, czyżby błąd pomiaru temperatury (sonda przytulona do boku szynkowaru), czy może mięsień nie taki (nie wiem jaki to był)? Pozdrawiam
-
Oba przyrządy mają czujniki tej samej klasy. Więc co czym kalibrować? W datashicie Sensiriona (to co jest w Termiku) są różne ciekawe haczyki. Np. ciągły pomiar przy >80% daje dodatkowy błąd 3%. Jak coś się skropli, to trzeba go najpierw wypiec, a potem nawilżyć. Nie wiem, który Honeywell jest w Esco, ale pobieżny przegląd katalogu Honeywella daje podstawy do stwierdzenia, że te czujniki są stabilniejsze długoterminowo.
-
Przykład rozwiązań konstrukcyjnych tradycyjnej wędzarni
mikami odpowiedział(a) na Maxell temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Najdroższy materiał w wyżej opisanej wędzarni to szamot -
Szukam przepisu (temat dotyczy całego forum)
mikami odpowiedział(a) na m. temat w Dla początkujących
Beiot tak patroszył /topic/4328-ryba-wedzona-po-litewsku/ https://www.fotosik.pl/zdjecie/4ff5ec0e1160548b -
Bodajże prof. Miodek tłumaczył, że ziemniak też pochodzi od niemieckiego erdapfel. Niemiecka Wikipedia podaje sześć współczesnych określeń na tę bulwę. Dodatkowo tłumaczy pochodznie nazwy Kartoffel (wcześniej w XVII w Tartuffel) do włoskiego tartufolo (trufla, a dokładniej zdrobniale trufelka). Więc co jest bardziej eleganckie?
-
1. Blue Marine Mielno 38.85% (ilość głosów: 5717) 2. Focus Hotel Premium Sopot 35.61% (ilość głosów: 5241)
-
Ten z OLX-a? Życzę udanego użytkowania, sam się na nim zastanawiałem. Ale wydawał mi się podejrzany, może tylko zbieżność geograficzna - bo mi się wydaje, że w lipcu jakieś 30 km dalej był on wystawiany jako nówka nieśmigana z paragonem po babci.
-
Nie ma żadnych uszczelek, a montaż tak jak opisałeś. Na napęd wchodzi misa (u mnie pomarańczowa) na kwadratowy-piramidalny trzpień. Na oś wkładamy nóz, a na to pokrywa-klosz, W kołnierzu napędu (zdjęcie 2) są cztery gniazda "bagnetowe", te z przodu i z tyłu (zdjęcie 3) mają takie wystające płaskowniki - dźwignie wyłączników, które muszą być wciśnięte. Na zdjęciu 4 widać jak wyglądają zaczepy klosza wchodzące w te gniazda, a zdjęcie nr 5 pokazuje szczegóły zużycia.
-
wg googla oba mają 400W (choć zelmera było podobno kila wersji) Tu masz zdjęcie z danymi C-175: https://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?p=15179002#15179002 Wg tego maks załadunek 600g i rodzaj pracy S2-10 min, czyli teoretycznie wydajność podobna lub niższa od Beeketala - praktycznie nie było problemu przy przerobie moją technologią (o czym napiszę być może później) ze zrobieniem 8-10 kg Moim skromnym zdanie przewagą Mesko jest waga 11,5 kg - stoi stabilniej na stole. Jakbyś się rozglądał, to dwie podstawowe wady - psująca się elektronika (podobno łatwo naprawialna) - ja od lat robiłem na pełnej prędkości (zepsuty regulator) - nie wiem jak w Zelmerze (przypuszczam, że tak samo), wyłączniki są sterowane delikatnymi wypustkami w pokrywie-kloszu. Wycierają się - myślałem kiedyś na jakąś regeneracją, ale dostałem od sąsiada drugi klosz, który obecnie wymagał się już zastanowienia co dalej.
-
@sverige - dzięki, jak LP wróci z roboty, to przeprowadzę negocjacje. @sound - jest Holandii 250 Euro, podobnie w Szwecji 2500 SEK, a w Danii jeszcze o połowę droższe , ale wszędzie brak wysyłki do PL @witt - to właśnie ten duch Amazona - Ten przedmiot nie może być wysłany do kraju: Polska. Dostawa trwa zazwyczaj 1–2 miesięcy. @sebarod - to nie ten model, w szczegóły nie wnikałem, ale przede wszystkim brak misy do naszych celów [Dodano: 07 paź 2018 - 16:25] A ile mięsa przerobiłeś max w jednym ciągiem (oczywiście w porcjach), czy w instrukcji jest określony czas pracy + odpoczynku? Pytam się, bo boję się takiej niespodzianki, jaką ludzie w DE mieli z Beeketalem. Tam producent podobno w instrukcji określił maksymalny przerób na 5 kg mięsa, czyli praktycznie 3 wsady po 1,5 kg - jak pisałem w praktyce były problemy z 10x800g (a robił to przy temperaturze pomieszczenia 18C).
-
Niestety przegapiłem. W TVP3 serial jest w soboty o godz. 8.55, 20.35 i 3.50 (to już niedziela, ale w nadawców bywają różne definicje doby, u wielu zaczyna się i kończy gdzieś o 6.00 rano ) To chyba ten odcinek - wersja oryginalna (koreańska) z angielskimi napisami
-
Sklepy rekomendowane przez Wędzarniczą Brać
mikami odpowiedział(a) na Maxell temat w Dla początkujących
Nie wiem, ale mam ciekawostkę - NIP podany w regulaminie sklepu dotyczy działalności pana B - PRAKTYKA LEKARSKA , PPHU ZDROWODOMOWO.PL został wykreślony z GUS-u 2011. Jeżeli to nie zbieżność dat, nazwisk i profesji to, ten pan zmarł wtedy. -
No i stało się - koniec PRL-u - Bartek wyzionął ducha przy eksperymentach piekarskich - swoją drogą ciekawych, wyrabiał 1 kg ciasta na chleb w 40 sekund. Już wcześniej byłem zdecydowany na BL682EU2, ale ten też okazał się duchem Amazona - czas dostawy 1-2 miesiące, brak wysyłki. do Polski. Jest też Beeketal BKK03, ale ten ma problemy z przegrzewaniem się. https://www.grillsportverein.de/forum/threads/negatives-zum-beeketal-tischkutter-bkk03.255943/ 10 porcji mięsa po 800g to dla niego za dużo. Niby duża misa i producent dopuszcza 1,5kg mięsa, to w rzeczywistości słabszy od Bartka - przy ostatniej dużej produkcji zblendował jednym ciągiem 8kg pasztetu i 12kg parówek Czy ktoś ma jakąś sensowną propozycję w tej klasie cenowej. PS Doceniam EAnnę za fachowość, ale nadmiar perfekcji (LP mówi mi, że sam mam takie skłonności) prowadzi do masochizmu: Ja mieszałem całe mięso w dużym pojemniku (dla 8-10 kg parówek) z wodą lodową i przyprawami. Emulgowałem porcjami jw. i znowu całość mieszałem z tłuszczem mielonym na siatce 5mm, a potem drugie blendowanie.
-
@binio Może naprawisz https://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?p=2775650#2775650
-
Po co? W jakich warunkach? Jeżeli nie w lodówce, to masz odpowiedź.
-
[*][*][*] Niestety wszystko się kiedyś kończy. Zostają wspomnienia.
-
Ja jak nadziewałem zelmerkiem, to lałem nawet 300g/1kg (fakt w składzie sporo klasy III), bo inaczej nie mogłem sobie poradzić z nadziewaniem. A i tak córa mówiła, że są za mięsne Tylko za pierwszym razem miałem podciek po parzeniu - fakt nie trzymałem reżimów temperaturowych. Jak Arkadiusz pisze, po dobie w lodówce podciek został wchłonięty. Aha, nie robię z lodem, a z wodą - bo mi szkoda noża Bartka, tylko mięso i woda mają temperaturę 4 stopnie C.
-
Puszkarka do konserw - zakup większej ilości
mikami odpowiedział(a) na Maxell temat w Zamykarki do puszek
To dobre określenie, można też spróbować can seamer, takiego terminu używa Dixie -
Z grzaniem farszu można poradzić sobie lodem. Za to ręczne blendery niejednemu się spaliły:) Co do powtórnego mielenia, to w alfie się da, ale w przypadku maszynki z kominkiem jak Zelmer to zapomnij. O domowym kutrowaniu w malakserach było ostatnio /topic/1396-kuter/page-13?do=findComment&comment=606957 Kilka osób używa PRL-owskiego Bartka (Zelmer 175 lub luksusowa wersja Mesko C175A), Miro miał (ma?) radziecki młynek do mięsa http://archiwumalle.pl/nie_zabieraj_żonie_młynka_do_kawy_miasoróbka-1_2087788403.html http://s.archiwumalle.pl/1/2087788403.jpg One radzą sobie z robotą, ale ich wadą jest napowietrzanie farszu.
-
Już kiedyś była dyskusja na temat toksyczności zielonych pomidorów. W pomidorach jest nie solanina, a inny alkaloid tomatyna - 20x mniej toksyczna. W europejskich źródłach pisze się o toksyczności tomatyny, nawet podaje dawkę LD50, która jest równoważna zjedzeniu kilkudziesięciu kilogramów zielonych pomidorów. Natomiast Amerykanie twierdzą, że nieznane są przypadki zatruć czy działania toksykogennego tomatyny wobec ludzi. W dodatku spora część tomatyny w przewodzie pokarmowym wiąże się z cholesterolem i nie jest wchłaniana. Jako ciekawostkę podam, że dojrzałe pomidorki cherry mogą zawierać nawet 10x tyle tomatyny co "zwykłe" zielone pomidory. W czeskiej Wikipedii wspominają o przypadku zatrucia 25 mg tomatyny (w jednej kulce cherry może być sporo więcej) - ale bez podania źródła literaturowego.