sverige2

Dwunastogodzinne "czekanie" na zakwaszanie, to fermentacja i dojrzewanie zaczynu, podnoszące bardzo, bardzo znacznie jakość i smak wypiekanego pieczywa. Komu to nie potrzebne, to czekać absolutnie nie musi, bo oczywiście takiej konieczności nie ma, i dla tego właśnie fajnie by było aby te podstawowe zasady wypieku chleba, obecni i przyszli "adepci" sobie przyswoili, bo to są tzw. aksjomaty, a nie jakieś tam widzimisię "Babci Frani" .

Electro, nie o to czy masz czas czy go nie masz chodzi. Chleb na samym zakwasie może sobie rosnąć jak długo Ci się tylko podoba, jeżeli taka twoja wola, ale nigdy nie będzie miał takich pięknych dużych dziurek jak ten z lekka "wspomagany" drożdżami, i to należy jasno i otwarcie powiedzieć i tego faktu nie ma powodu ukrywać, a każdy wybierze sobie metodę jaka mu się podoba. Poza tym drożdże dodaje się dopiero w drugiej fazie wyrastania, czyli po pierwszej dwu, lub wielogodzinnej fazie dojrzewania i zakwaszania ciasta.

To tzw. oczywista oczywistość, chleb na samym zakwasie nigdy nie będzie miał takich dużych i pięknych dziurek, a przez to nie będzie tak puszysty jak chleb na zakwasie, lecz wspomagany drożdżami. To stara piekarska metoda i 99% piekarni piekących ten tradycyjny chleb na zakwasie, podkreślają to w pierwszym rzędzie, a o tym że chleb jest "wspomagany" jest bardzo cichutko i drobnym druczkiem, albo wcale, bo niby po co drażnić tak przewrażliwionego dzisiaj klienta, a piekarnia musi zarabiać pieniądze. Wystarczy porozmawiać sobie z jakimś znajomym piekarzem, i "tajemnica" przestanie być tajemnicą. Inaczej nie było by tylu chętnych nabywców na ten "cięższy" mniej pulchny i mniej wyrośnięty chlebuś, i nie ma w tym żadnego przestępstwa, bo przecież same czyste drożdże oczywiście, bez żadnych ulepszaczy czy wspomagaczy, to też produkt naturalny.

No to skoro pyszna, to recepturka gdzie ???

Dzięki Electro, jesteś prawdziwa "bystrzacha" . Czyli moje wyliczenia i podane ilości są jak najbardziej prawidłowe, co zresztą pokazuje jakość zaczynionego przy takich proporcjach ciasta

To już nie jest takie istotne, ale obserwując torebkę można w przybliżeniu przyjąć że ok 50 ml. Tak więc gotowego zakwasu po dodaniu ok 150 ml. wody powinno być razem w okolicach 350 max 400 ml. co po wymieszaniu z mąką w ilości 400g. i wyrobieniu, daje akurat taką konsystencję zaczynionego ciasta, że ono się później nie "rozjeżdża" i pozwala na uformowanie i upieczenie zgrabnego bochenka.

:clap: .

Bata, gość na filmiku podaje że daje 100 gram mąki, 150 ml. wody plus ten zakwas z torebki, to razem po wymieszaniu daje ok. 200 ml. zakwasu, tylko że on ten swój dorobiony i dokarmiony zakwas nazywa zaczynem, a następnie drugiego, dnia do tego dokarmionego zakwasu dolewa 150 ml. wody i razem jest to ok. 350 ml. płynnego zakwasu który miesza z 400 gr. mąki, sporządza zaczyn i zagniata ciasto. Już o tym wcześniej pisałem, cofnij się Beato i sprawdź.

No nie zupełnie.Yogi ma znacznie większe bochenki, i fajnie byłoby do tej pięknej fotorelacji, mieć opis opis tzw. krok po kroku , i to jest "Chleb koszyczkowy a,la YOGI" , a nie durszlakowy chleb a,la YOUTUBE .

Jasne Yogi, lecz skoro ta fajnie Ci to wyszło, to myślałem o zrobieniu takiej pełnej fotorelacji, instruktażu, bo chlebki wychodzą pokazowe. Dodanie paru fotek począwszy od zakwasu, mąki i jej wyrabiania, opisać wszystkie etapy, aż po te finałowe które prezentujesz. Byłyby na prawdę piękny temat. "Chleb koszyczkowy a,la YOGI" ,i nie pytaj czy są zainteresowani, bo sam widzisz jak się wszystkim podoba, tak więc nie daj się długo prosić, bo chlebusie "malina" i warto aby innym też tak pięknie się udawało .

No piękna fotorelacja, jak też efekt, co tam dużo gadać . Yogi, byłoby fajnie gdybyś jeszcze te kolejne fotki opatrzył opisami, jak też podanymi czasami trwania tych etapów. Poszczególne składniki i ich wagę również. Byłaby wtedy piękny pełno formatowy instruktaż pieczenia chleba "koszyczkowego" .

No, tom już spokojny, bo tradycja to jednak podstawa .

No to teraz jeszcze tylko pozostaje Teściowa i ....... . Poza tym serniczek .

Jumbo, że jest tu teraz sporo różnego rodzaju "Arabów" i osobiście z przyczyn obiektywnych specjalnej atencji do nich nie żywię, to fakt, ale do tego Newsa, mogę się odnieść jedynie tak samo jak do najnowszej wiadomości, że Ryszard Kalisz od nowego sezonu będzie pierwszym tancerzem baletowym, na deskach Teatru Narodowego w Warszawie .

Bo to jest właśnie jego podstawowa i właściwie jedyna zaleta, po to właśnie został stworzony, i do tego powinno używać się kamienia do pizzy, jak sama jego nazwa wskazuje. Kamień do pizzy w domowym piekarniku fantastycznie i na chrupiąco przypieka jej spód Chociaż chleb też da się upiec, i wiele osób z mniejszym, lub większym powodzeniem to właśnie robi .

Każdy ma inne spostrzeżenia, i tak jest OK. Co jednak nie jest powodem aby nie wyjaśnić fizycznych zasad i różnic wypieku chleba w piecu tradycyjnym i domowym piekarniku. Również sprawdzane nas własnej skórze i to wielokrotnie od kilkudziesięciu lat .

Baco, właśnie jest tak jak piszesz. Cały piec zbudowany z cegły i np. z szamotowym wnętrzem tak, palenie takie jak piszesz, piec ten stwarza dzięki swej budowie i konstrukcji specjalny mikroklimat, a cegły szamotowe utrzymują tą właściwą temperaturę, która zresztą systematycznie w trakcie pieczenia spada, bo tak ma być. My właśnie dla tego po pierwszym wstępnym okresie pieczenia w temp 220-240 stopni C. obniżamy ją do ok. 175-190 stopni C. w zależności od walorów i możliwości piekarnika. Takie są zasady pieca tradycyjnego, opalanego drewnem. Niektórzy jednak robią wkładki do piekarników elektrycznych i nabijają swych "klientów" w tzw. butelkę. Takie mają prawo. Napisałem już wcześniej, jakie zadanie ma spełniać kamień do pizzy włożony i nagrzany w piekarniku, kto chce może piec na nim chleb, czemu nie, tylko pożytek z niego w tym przypadku taki jaki ma "umarły z tlącego się kadzidła" . Polemizować można Baco, jak piszesz, trzeba też jednak być świadomym tego do czego ten kamień ma służyć ??? Za stabilną temperaturę w metalowym domowym piekarniku odpowiada sprawny termostat. Mikroklimat tworzy wstawione naczynie z wodą. Drogie piece do chleba mają automatyczny wtrysk pary w odpowiednim momencie. Nie maja natomiast żadnych kamiennych wkładów, bo to do niczego w tego typu piecach nie służy, oprócz dodatkowo zużytej energii i swego dodatkowego ciężaru. Pieniądze zarabiać jednak trzeba. Tak jak zarabia się na wielu innych rzeczach pisząc nieprawdziwe informacje i wychwalając, a jeszcze lepiej pokazując np. na Youtube owe cudowne rezultaty, i tak biznesik się kręci . Aby nie być gołosłownym, tak wygląda szamotowy wkład w moim piekarniku.

Wiara cuda czyni i góry przenosi. Upiec oczywiście można, i cały czas przecież o tym piszę, tylko że lepszego rezultatu żadną miarą nie się nie osiągnie, a koszt energii podwójny. W piekarniku, za utrzymanie stabilnej temperatury odpowiada termostat, a nie szamot czy cegła. Tzw. zaparowanie osiąga się wstawiając na spód piekarnika płaskie naczynie z wodą. Dopóki jednak producenci swymi chwytami reklamowymi będą mogli skusić tzw. "leszczy" to będą to robić, bo na właściwym marketingu się zarabia pieniądze. To stara i bardzo prosta, acz jak widać ciągle mocno skuteczna zasada.

OK. . Musisz tylko zwrócić uwagę jak kurier Ci towar przywiezie, bo u mnie podczas zakupu tego mniejszego wolnowarka, garnek wewnętrzny zamiast kamienny, był wykonany ze stali KO. bo jak się okazuje są i takie. Natychmiast zadzwoniłem do sprzedawcy i otrzymałem przeprosiny za pomyłkę jak błyskawicznie w ciągu dwóch dni przywieźli drugi, już właściwy wolnowar, a zabrali ten blaszany. Najlepiej więc od razu rozpakować w obecności kuriera i sprawdzić towar, bo kamienny wkład to podstawa.

Nic dodać, nic ująć Electro

Beata pieczenia chleba na płytkach jest całkowicie pozbawione jakiegokolwiek sensu. Napisałem Ci przecież jaką mają zaletę, do czego mają służyć oraz jaką rolę pełnią w piekarniku te kamienie. Musisz jednak to wypraktykować i sprawdzić sama, bo widzę że jesteś raczej z tej opcji która musi wszystkiego dotknąć i sprawdzić osobiście, i dobrze zresztą . Ps. Mój piekarnik nieco podobnie jak u Electry, do 225 stopni C. nagrzewa się 10 min. marka "Electrolux".

Electro, nie wiem czy macie w Stockholmie sklepy fundacji "Erikshjälpen Second Hand", jeżeli tak, to wybierz się tam od czasu do czasu, i na pewno znajdziesz fajne plecione koszyczki do pieczywa które się świetnie do wyrastania ciasta chlebowego nadają, i kupisz je dosłownie za grosze.

Masz całkowitą rację Beato, wypróbuj najpierw płytki, ja również posiadam płytki szamotowe jako wkład do piekarnika, i osobiście sprawdź efekty, a to że ludzie piszą, no cóż, na temat wędzenia i wyrobu wędlin na różnych blogach też różne rzeczy piszą i się zachwycają, tylko jak to się ma do rzeczywistości ??? .

Jeżeli rozpatrywać sprawę zakupu kamienia pod kątem pieczenia chleba, to jedyny pożytek jaki daje ten kamień w piekarniku, to wyższe rachunki za energię i nic poza tym. Przy pieczeniu Pizzy ma zaś taką zaletę, że rozgrzany do odpowiedniej temperatury, powoduje ładne i natychmiastowe przypiekanie spodu rzuconej na niego pizzy, poprzez skumulowaną w sobie temperaturę. To że sprzedający kamienie piszą że kamień służy również, do pieczenia chleba, no cóż, wolno im, mają takie prawo.

No właśnie Gonzo, masz rację, i jeszcze takie, aby było w czym wybierać. http://olx.pl/oferta/koszyki-do-wyrastania-chleba-CID619-ID8CuT5.html#25197b8750 http://allegro.pl/slomianka-koszyk-koszyki-do-wyrastania-chleba-nowe-i5093861225.html http://allegro.pl/slomianka-koszyk-do-wyrostu-wyrastania-chleba-nowa-i5109144943.html