-
Postów
7 577 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez sverige2
-
Równie dobrze można ze sprężarki dmuchać na palenisko, żeby czasem dym się po drewnie w palenisku nie ocierał tylko trafiał prosto do kanału, ale jaki to ma cel i sens :question: Sens ma taki, że wszystko musi być do siebie odpowiednio dopasowane aby móc sprawnie i efektywnie działać. Zarówno pojemność DG jak też odpowiednio dopasowana do niego mocą pompka kolego Paprykarz. To zupełnie prosta zależność. Ale jak kol. zafundował sobie pojemny DG a do tego najtańszą pompkę z Allegro, aby było "ekonomicznie" to takie właśnie kwiatki, że dym się cofa do zasypu, bo pompka nie ma odpowiedniej do objętości DG mocy, aby wytworzyć odpowiednie podciśnienie, takie aby dym się nie cofał trochę na zrębki, a tylko częściowo do rurki dymowej, tylko powinien być całkowicie kierowany rurką dymową do komory wędzarniczej . Tak więc tanio , nie zawsze znaczy dobrze, kol. Paprykarz. Oprócz zdrowia, potrzebna jest jeszcze nieco wiedzy i zdrowy rozsądek.
-
Zaklinanie nie, ale fizyka tak, dymogenerator w trakcie pracy i tak jest cały wypełniony dymem czy tego chcemy czy nie i nie da się uniknąć przenikania dymu przez cały zasyp zrębków. Bzdura kolego i to na dodatek piramidalna. Ja posiadam dużą wydajną pompkę OPTIMA 500, która daje taki ciąg że żadnego dymu w komorze ze zrębkami nie ma. Totalnie 0. Komora mojego DG ma kształt walca fi 110mm. i wysokość zasypu zrębków 30cm. Dym pokazuje się dopiero na samym końcu procesu, wtedy kiedy już zrębów praktycznie nie ma i proces wędzenia zakończony. Więc proszę nie wprowadzać ludzi w błąd, wypisując babole, a jeżeli ma się kolego za słabą pompkę przy swoim DG, to należy kupić sobie taką jaka jest odpowiednio wydajna do gabarytów danego typu DG.
-
Argumenty podawane przez Rogera o pokrywaniu się zrębków substancjami smolistymi, w trakcie przemieszczania się dymu z żarzących się na dole zrębków, do rurki dymowej umieszczonej na górze DG typu Magnum, jest tak oczywiste i zrozumiałe w swej istocie, nawet dla największego laika, bo fizyki uczą już przecież w podstawówce, że żadne zaklinanie rzeczywistości nie jest w stanie tego podważyć. Dym płynący do góry traktuje te zrębki jak swojego rodzaju filter, na którym to substancje smoliste osiadają z urzędu, czy im się to podoba, czy też nie. W następnej kolejności zaś, opadają na dół DG w trakcie spalania wraz osadzoną już na swej powierzchni (całkowicie wbrew swojej woli zapewne) smółką i są spalane w palenisku wraz z tym co w DG Rogera jest odseparowywane i spływa dolną rurką dymową ustawioną pod kątem, do znajdującego się poniżej pojemniczka, aby wylądować, po skończonym wędzeniu, w zlewie lub ściekach.
-
Nieco wcześniej pisałem do Maxella dokładnie to samo o swoich spostrzeżeniach. Maxell napisał: Ludzie, zbastujcie trochę, gdyż już kosz pełny i trzeba będzie zacząć wywalać w kosmos całe tematy. Moja odpowiedź w obawie "zatupania i rozmydlania" tematu: No widzisz Maxell, byłem więcej niż pewien że tak to właśnie się zakończy. Opór "materii" jest nie do przeskoczenia. Materia jak widać trzyma się mocno i ustępować nie myśli, ale Roger i Andyandy, nie poddawajcie się kontynuujcie temat.
-
Masz rację Beiot. Dlatego właśnie ja też zbudowałem sobie ostatnio tego typy wędzarnię (palenisko prawie bezpośrednie) i potwierdzam całkowicie wszystkie Twoje spostrzeżenia. W ubiegłą sobotę wędziłem kiełbasę, schab i pstrągi. Na cały cykl wędzenia zostały spalone 4 szt. polan o długości 35 cm. takich jakimi palę w kominku, buk i olcha, mam też jesion. Dziś będzie wędzony dziki łosoś z Pacyfiku "Pink lax" . Andyandy, podziwiam Twą wytrwałość. Nie zwracaj uwagi na opór materii. Tak trzymaj i nie zrażaj się. Dzięki za pomoc.
-
Najlepiej pojechać do Indii, tam zgłębić można o wiele więcej trudnych do ogarnięcia przez nasze szare komórki tajemnic. Chodzenie po rozżarzonych węglach to od dawien dawna ulubione zajęcie kresowych pastuszków.
-
kol. Paprykarz, chyba nie śledzisz dokładnie tematu i w związku z tym nie bardzo czujesz tzw. bluesa. [ Dodano: Czw 18 Paź, 2012 20:53 ] No widzisz Maxell, byłem więcej niż pewien że tak to właśnie się zakończy. Opór materii jest nie do przeskoczenia.
-
Uderz w stół a nożyce się odezwą.
-
Przy jakiej wilgotności i gradacji zrębek :rolleyes: Bo to chyba też ma wpływ. Można też jeszcze oczywiście brać pod uwagę kwadrę , fazę księżyca, porę dnia czy nocy no jak tu już było proponowane , ciśnienie atmosferyczne i wszystko to razem będzie miało na pewno wpływ na otrzymywany w danym momencie rezultat. Bo po co sobie głowę zawracać tzw.przeciętną średnią, jeżeli może być poważnie, naukowo, ze wszystkimi szykanami, a badania powinien przeprowadzać ktoś min. z tytułem prof. zwyczajnego najlepiej, no bo tu już byłby wysoki stopień wiarygodności. Można by jeszcze sporo różnych wymagań dodać aby było ciekawiej, a na pewno weselej i wtedy to nawet na "Opolski Kabareton" można by się było załapać, z duża szansą na zwycięstwo.
-
Roger, nie do Ciebie na pewno i wdzięczny jestem że chcesz pomóc przy wykonaniu tych prób właśnie i pokazanie tzw. czarno na białym, pewnym programowym sceptykom jak jest na prawdę. Chodzi właśnie o coś takiego co właśnie prezentujesz. Koledzy na podstawie tych prostych danych mogą sobie myśleć i wybierać co im tylko wygodnie. Szkoda tylko że nikt nie chce przedstawić danych z paleniska wyłożonego szamotem, bo to byłby bardzo ważny i koronny punkt tabeli. A może któryś z kolegów, posiadających wędzarnię z szamotowym paleniskiem i mieszkający gdzieś gdzie nie miałbyś bardzo daleko, zaprosiłby Ciebie wraz z Twoim termometrem drzewem opałowym i Twoimi zrębkami , tak aby było powtarzalnie i w miarę obiektywnie i dla dobra nauki pomimo oporów wewnętrznych na tzw. ochotnika udostępni swój obiekt do badań ???
-
A moim zdaniem, prosiłbym o tzw, nie chowanie głowy w piasek, odwracanie kota ogonem, ubijanie piany, czy inne temu podobne zabiegi mające na celu nie dopuszczenie do powstania tej prostej i przejrzystej punktowej tabeli z wysokościami temperatur w różnych wędzarniach i paleniskach we w miarę powtarzalnych warunkach. Bez przesady z tymi pseudonaukowymi badaniami i celowym rozszczepianiem włosa na czworo, Wędzenie to nie rakieta kosmiczna, czy lot na marsa, spokojnie koledzy, na początek wystarczą przeciętne zbliżone dane. Nie dajmy się zwariować koledzy. Proszę bardzo o wykonanie takiej prostej tabeli, komu to nie będzie odpowiadać, będzie mógł dać temu odpór, wykonując samemu bardziej precyzyjne i dokładniejsze z naukowego punktu widzenia badania i je zaprezentować.
-
Tak Maad, ale jak chyba przeczytałeś, byłaby by to wstępna, ale jednak baaardzo, baaardzo ważna przesłanka i wskazówka pozwalająca na wgląd w ważne dane przy dokonywaniu wyboru. Dostępna literatura istnieje (posiada ją i udostępni kol. Andyandy) PS. Jak czytałeś kol. Roger gotów jest podjąć się przynajmniej części badań w powtarzalnych warunkach. A najważniejsze, nie zatupać i nie zakrzyczeć tematu. Chcieć to móc, koledzy.
-
Na pewno tak, ale aby uniknąć niepotrzebnych przepychanek i zbędnej polemiki, zaproponowałem wykonanie takiego prostego i czytelnego wstępnego zestawienia, które będzie bardzo pomocne przy dokonywaniu wyboru metody i rodzaju wędzenia. Co przecież nie wyklucza dalszych bardziej skomplikowanych i zaawansowanych badań.
-
A jak wyglądają temperatury mierzone bezpośrednio w paleniskach? 1. Temperatura żarzenia się w DG typu Ventura (by Roger) 2. Temperatura żarzenia się w DG z górnym podawaniem dymu ( by Miro) 3. Temperatura żarzenia się w DG "Borniak" 4. Temperatura żaru w palenisku bezpośrednim (prawie bezpośrednim) Andyandy 5. Temperatura w palenisku wędzarni kanałowej bez szamotu wewnątrz paleniska 6. Temperatura w palenisku wędzarni kanałowej z wykładziną szamotową wewnątrz Tak jak to wykonywał już kiedyś Roger na swoim DG i przedstawiał to na fotkach. Każdy z kolegów sam wyciągnie sobie wstępne wnioski i porówna je z opracowaniami zamieszczonymi w dostępnej literaturze fachowej. ( w posiadaniu kol. Andyandy) Beż konieczności oczekiwania na fachowe opracowanie naukowych badań, które jak wiemy , nigdy nie nastąpi, ale jeżeli ktoś się tego podejmie i wykona, to chwała mu za to. Ale wstępnie wystarczy nam takie właśnie proste zestawienie. PS. Ja posiadam zarówno wędzarnie wyposażoną w DG typu Ventura, ( dolne zasilanie dymem) jak też już obecnie wybudowaną i działającą taką jaką posiada i przedstawia kol. Bejot ( palenisko prawie bezpośrednie. ( proj. Andyandy)
-
8. sverige2
-
Można byłoby przecież wykorzystać stary piękny projekt i kalendarz tylko z nowymi uaktualnionymi datami na 2013 rok. To bardzo prosty poligraficznie zabieg, a co najważniejszy bardzo tani, nie wymagający czasochłonnego przygotowania w porównaniu z czasem i kosztem wykonania nowego projektu i pełnej przygotowalni. Jestem chętny na taki egzemplarz.
-
Wystarczy dokładnie przeczytać temat, aby zobaczyć do jakich celów koledzy używają swoich pakowarek i woreczków, lub zadzwonić pod wskazany już wcześniej parokrotnie numer, aby otrzymać pełną i wiarygodną informację o przydatności woreczków do przechowywania w zamrażalniku, od samego producenta, czyli f-my PAK. Chętnie udzielą oni wszelkich potrzebnych wyjaśnień. To bardzo solidna i rzetelna firma.
-
Adam. Przepraszam że zapytam, ale w jaki sposób widzisz tą modyfikację kalendarza, bo mnie ew. też interesuje taki ładny egzemplarz.
-
Kol. Roger. Mogę Ci tylko w odpowiedzi na Twą wyszukaną elokwencję, najwyżej raz jeszcze zacytować te same przysłowia.
-
1. Wystarczy tylko wejść na owe fora i zechcieć sprawdzić, aby zobaczyć że kol. Roger celowo po raz nie wiadomo który posługuje się kłamstwem. Mój nick jest bez zmian, nie chowam głowy w piasek jak inni i wszędzie używam takiego samego nicku. 2. Po wtóre gdyba kol. Roger nie miał problemów z czytaniem, to na pewno przeczytałby, że pytanie było imienne i skierowane było do kogo innego, oto ono: Bardzo prosił bym kolegów Miro i Dziadka o jasne, proste i czytelne. Zrozumiałe nawet dla forumowego laika, 3. Jego profesorsko-mentorska natura jednak wzięła górę. 4. Są takie stare mądre, ale wciąż aktualne przysłowia jak "Nie wciskaj się między wódkę i zakąskę" oraz, "Nie właź na afisz, jak nie potrafisz".
-
Tak Miro, dzięki i o to właśnie chodziło. Ile będzie potrzeba zużyć do odpowiedniej ilości kilogramów, każdy sam sobie policzy, znając podstawowy skład i procentowość jak też sposób oraz metodę wykonywania nastrzyku. Okazuje się ż można jasno i czytelnie. Ale kol. Roger czy jest pytany, czy też nie, ze swoim mędrkowaniem, pouczaniem i profesorskimi zapędami musi zawsze jak widać kręcić, kluczyć, siać zamęt i zamieszanie, nie potrafiąc jasno prosto i czytelnie udzielić odpowiedzi. Ten typ tak ma jak widać, i na innych forach jego "mentorstwo" i profesorskie zadęcie też już inni poznać zdążyli.
-
Tak wyglądał mój pierwszy post i na te zawarte w punktach pytania oczekiwałem pełnej a nie enigmatycznej odpowiedzi podanej tak samo w pełnych wypunktowanych opisach . Bardzo prosił bym kolegów Miro i Dziadka o jasne, proste i czytelne. Zrozumiałe nawet dla forumowego laika, podanie ilości peklosoli, potrzebnej do przygotowania 10% solanki dla 1 kg. mięsa. O zawartości peklosoli w stosunku do ilości soli, każdy zadecyduje sobie indywidualnie. Solanka 10% na 1 kg. mięsa. 1. Ilość gotowej peklosoli na 1 litr wody potrzebna do peklowania (zalewa) 2. Ilość gotowej peklosoli na 1 litr wody potrzebna do nastrzyku 3. Totalna ilość solanki potrzebna do przygotowania 1 kg. mięsa (zalewa + nastrzyk) Pierwsze pytanie brzmi jak wyraźnie widać, jaka ilość peklosoli potrzebna jest na 1litr wody a nie na 1 kg mięsa. Nadal jednak trudno jak widać.
-
OK. Dzięki Arkadiuszu, i w takim razie trzeba by powiedzmy ująć to dodatkowo w nawias i wyjaśnić. Ale o takie właśnie czytelne dla każdego laika, postawienie sprawy mi chodzi.
-
Ponieważ wielu mniej doświadczonych kolegów, bardzo często ma kłopoty z prawidłowym rozumieniem tabel, pojęć i wyjaśnień, podawanych przez doświadczonych kolegów, dla których wszystko z racji ich lat praktyki, jest oczywiste i zrozumiałe. Moje pytanie podałem w kolejnych punktach , zamieszczając pełny opis pytania przy każdym punkcie. Prosiłem też właśnie dla tego o identycznie wyglądającą pełną a nie połowiczną odpowiedź. Takie połowiczne odpowiedzi np.5dkg. a nie np. 1. Na 1 litr 10%solanki potrzeba 10dkg. gotowej peklosoli 2. Do nastrzyku, używamy tej samej co przygotowanej do peklowania solanki 3. Do zapeklowania 1kg. mięsa potrzeba ok. 0,4-0,5l. solanki Odpowiedzi podawane w czytelnych punktach, przemawiają o wiele jaśniej i bardziej zrozumiale do mniej zaawansowanych kolegów, niż nie zawsze prawidłowo odczytywane i rozumiane tabele. Odpowiedzi te jednak muszą być podawane w sposób pełny i czytelny, a nie enigmatyczne np.pkt.1. 5dkg. Dla niektórych widać to jednak zbyt trudne.
-
Z wzajemnością.
