waldeman

Dzisiejsza "kartonowa" szyneczka (moja pierwsza szynka wędzona). Mięsień jeśli się nie mylę dwugłowy, peklowana 4 dni z wg tabeli Dziadka, wędzenie w kartonie 3h/50-60˚C, parzenie do 72˚C. Dzięki wiedzy z forum moja pierwsza szynka wygląda tak:

Feederman, Wsio w pariadkie Saszka. Długo się to potem filtruje bo serek filtr zapycha ale będzie ok.

Dalszy ciąg zabaw z kartonem:

Co prawda jest to drugie wędzenie ( pierwsze nie bardzo udane więc jakby go nie było :wink: ). Niestety wędzarnia a'la Beiot ciągle wirtualna (na etapie fundamentu :sad: ). Ale nówka DG by Roger kusi (Roger - thx). Komora wędzarnicza z surowców wtórnych (foto :lol: ), zrębki ręcznie dłubane (siekierka,sekator + olcha, śliwa, dąb). Nie jest to wyczyn, raczej mikro wędzenie ale zawsze. W założeniu miał być tylko pstrąg na kolację ale doszły tłuściutkie skrawki boczku (do jutrzejszej jajecznicy). Pstrągi solone z ręki, trzy godziny leżakowały i płukanie. Wyszły troszeczkę za słone ( nie wiem może następnym razem poleży tylko ze 2h w soli :question: ) Boczki solone nie płukane są ok -mają być do jajka :thumbsup: Surowce wtórne: Pełna improwizacja (sterownik temperatury wł/wył to ja :lol: )

[*]

W poprzednich produkcjach /viewtopic.php?p=240590&highlight=#240590 (pakowanych do cienkiego jelita) mimo krojenia w kosteczkę nie było aż takiego problemu. Tamte dojrzewały w domku w przewiewie temp około 16st. /viewtopic.php?p=238754&highlight=#238754 . Teraz ze strachu przed wysokimi temperaturami wisiała w piwnicy w temp 13-15 st. Jeśli jeszcze zdecyduję się na pęcherz to ze 30% zmielę zgodnie z sugestią :smile: . jumbo, Twoim skromnym zdaniem :wink: ...jaki byłby idealny klimacik dojrzewania palcówki?

...czyli receptura z "16", mniam nie ma jak świeżutka kaszaneczka :thumbsup: :clap:

Dziękuję wszystkim za życzenia :grin:

Na wodach PZW w ciągu doby (0-24): (...) - boleń, karp, lipień, pstrąg potokowy, amur biały, sandacz, szczupak, brzana / łącznie / 3 szt. ...ale pewnie to było prywatne jeziorko :wink:

Nie mam doświadczenia z pasożytami ( chyba, że owsiki w wieku przedszkolnym też się liczą :lol: ) i strach mnie ogarnia na sam widok tych smakowitych kuleczek :shock: . Mój strachliwy rozumek podpowiada: do dołu z tym, zdrowie bezcenne.

4 tygodnie 13-15 stopni, 2 tygodnie lodówka, wilgotność w piwnicy ...niemierzona (raczej dużo za niska dla tego typu wyrobów)

jumbo, tłuściutka ta Twoja palcóweczka :thumbsup: Nie wiem czy to poniżej to jeszcze palcówka choć na pewno jeszcze nie kindziuk :wink: (farsz z przepisu na palcówkę ale zapakowany w pęcherz ). Bez wędzenia, suszona. Niestety mimo ściskania mała lipa wyszła . Smak wyborny ale słabo trzyma się kupy. Następnym razem chyba trochę mięska zmielę (tu całość krojona), dłużej wyrobię i dłużej pościskam. a tak wygląda resztka po 6 tygodniach

Ależ owszem, czemu nie :wink: , ...kolejne niebanalne przedsięwzięcie, choć dla mnie nierealne chętnie popatrzę :shock:

:thumbsup:

Skóra z ozorów pięknie zeszła; 2 nóżki obrałem i pokroiłem w kawałki, kolejne 2 obrałem i przepuściłem przez sitko 6mm. Następnym razem Arkadiuszu (jak napisałem wyżej) zdecyduję się na 2 nóżki :wink: . (troszkę przedobrzyłem ale smakuje nieźle :thumbsup: )

Pierwszy cwaniaczek gotowy. W składzie znalazło się: 1 serce wieprzowe peklowane 2 ozory wieprzowe peklowane 2 nóżki + 2 nóżki wieprzowe czosnek sól na smak (zgodnie z instrukcją ciut przesoliłem) kminek mielony pieprz całość w pęcherzu wieprzowym Wyszło tego jakieś 1,2 kg, całkiem sporo biorąc pod uwagę, że będę musiał zjeść go sam (rodzina ma "alergię" na podrobowe). Niestety nie wiem czy można go nazwać salcesonem :lol: Ktoś pisał, że bez głowy to już nie salceson :wink: ale miałbym problem z obróbką buziaczka. Nóżki były w zamyśle 2 ale spanikowałem, że za mało wypełnienia i dogotowałem jeszcze 2. Teraz trochę żałuję bo wyszło go za dużo :sad: Oto rzeczone coś co ma robić za salceson :wink: Pozdrawiam Braci i Siostry WB

a proszę

@halusia@, dziękuję za miłe słowa, ...nie powiem angażuje się mój skarb w gotowanie na każdym kroku. Mam tylko nadzieję, że zbyt szybko jej nie przejdzie :grin:

Masz dużą wędzarnię więc pod kominem, wewnątrz komory możesz umieścić coś na kształt lejka z odprowadzeniem skroplin na zewnątrz (jak w kominach od pieców gazowych) ...chyba. Wydaje mi się, że przy długim kominie ocieplenie tylko troche zmniejszy skraplanie.

Temat dawno nie odgrzewany ale chyba najlepiej tutaj pochwalić się (taki już ze mnie chwalipięta ) córeczką a właściwie jej pierwszym chlebkiem :wink: Ja upiekłem pierwszy w wieku 30 lat ona 3 :lol: Przepis (nie przepis) pochodzi z popularnego programu dla dzieci: a oto wykonanie: la-la-la po-tra-fię go-to-wać

Panowie pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wskazówki. :grin:

http://allegro.pl/grzalka-piekarnika-kuchenki-amica-2500w-katowice-i2240180628.html http://allegro.pl/grzalka-piekarnika-kuchenki-amica-mastercook-2000w-i2240180600.html

http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=grza%C5%82ka+piekarnika

Witam. Kupiłem z ciekawości przy tzw. okazji innych zakupów pęcherze ( te same co w linku Zbója kilka postów wyżej http://www.swojskiwyrob.pl/product.php?id_product=199 ). Z opisu w sklepie wynika aby je traktować tak samo jak jelita (namoczyć i napychać). W wątku tym przeczytałem jednak :shock: , że Zbójaszek przygotowuje się do walcowania, dymania ich, suszenia i innych czarodziejskich zabiegów na wzór andrzeja k, (myślałem że takie czary to z surowymi tylko). Pytam więc przyjaciele czy te zabiegi mam na swoich wyczyniać aby zdatne były do użytku, czy może są już gotowe po namoczeniu? :blush: :question: