-
Postów
13 321 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez wróbel75
-
Czy farsz w foremce 1l czy 0,25l (czy też w innej blaszce) zawsze pieczemy podobnie? Pytam, bo chciałem zrobić niespodziankę znajomym i upiec "mini pasztety" w prezencie (aby nie kroić z jednego -większego kawałka) Nabyłem takie foremki https://www.robimywedliny.pl/pl/p/Foremka-aluminiowa-pojemnosc-250-cm3-10-sztuk/292i kiedy przyszły to dopiero zobaczyłem jakie to maleństwa I teraz się zastanawiam czy jeżeli je wstawię na godzinę w 200' to czy za bardzo nie wyschną, nie spalą się lub jeśli skrócę czas pieczenia/temperaturę to czy na pewno będą upieczone itd/itp.
-
Cegiełka poszła Kochani jeśli możecie to wpłacajcie co łaska i wpisujcie tutaj, aby inni brali z nas przykład i coś dorzucili Pozdrowienia dla Wszystkich Strażaków - robicie kawał dobrej roboty
-
Fotorelacja - Kurs Podstawowy oraz Technologia i Przerób Dziczyzny Łazy 14-16.02.2020 r.
wróbel75 odpowiedział(a) na Maxell temat w KURSY - aktualne
Piękna fotorelacja :clap: -
Dzisiejszym Jubilatom Sto Lat
-
Mariusz, w większości "sieciowych masarni" gdzie kupujesz "świeże, nie pakowane" wędliny. Pakowane są najczęściej w papier/folię. Czasem nawet się zdarzy naklejka wyrobu (baaardzo rzadko) ale napisana tak drobnym drukiem że bez lupy nie podchodź ( tutaj porada - bardzo przydatny jest zoom aparatu w komórce ) Żebyś widział miny klientów gdy z dwa-trzy razy poprosiłem o skład jakiejś wędliny (sklepy mają kartki A4 o pełnym składzie). Patrzeli jak na wariata który bibliotekę pomylił ze sklepem mięsnym W TV jest sporo programów bardziej/mniej "edukacyjnych", ludzie wiedzą że jedzą syf, jednak są zbyt leniwi aby samemu zrobić i zbyt skąpi aby "przepłacać". Ile gospodyń robi kompot do niedzielnego obiadu (tak na co dzień to już nie wspomnę) przecież jest oranżada za 1zł (a wiesz ile trzeba zapłacić za gaz aby ugotować 1,5l wody )? Ludzie wiedzą co to jest E-coś tam, większość już nawet wie co to jest MOM - i co z tego?! Ba, idźmy dalej. Szpital - miejsce w którym powinno się leczyć. Widział ktoś posiłki? Tam to dopiero pchają "zdrową" wątrobiankę i mortadele itd. Mam znajomych "zadymiaczy" którzy bazują tylko na promocjach, wyłapują wszystko od drobiu po szynki, peklują na "łyżki", wędzą do koloru węgla i ... mają swojskie wyroby A jak próbuje się im coś tłumaczyć to jak nie strzelą focha to w najlepszym razie usłyszysz; "a co ty tam wiesz, tyle lat robię swoje wyroby" Ostatnio znowu obserwują czy aby mi nie odbiło do reszty bo głupek szuka gospodarza z krowami. Przecież mleko jest w sklepie i na dodatek nie śmierdzi Nie będę wklejał/powielał ostatniego wpisu Maxell-a ale to ma na pewno sens
-
Jeszcze odrobina dziegciu w tej beczce miodu. Chcemy zmienić Kraj (nadal podtrzymuję swój głos jak by co), powracać do tradycji, mięsa w mięsie itd a równolegle promować np. "to"? /topic/14355-w%C4%99dzenie-natryskowe-eksperyment/ Moim skromnym zdaniem nie powinno się to przynajmniej nazywać "wędzeniem".
-
Kazik wpisz tu jakieś dane/konto ( Ja np. nie mam FB)
-
Jojo spóźnione ale szczere STO LAT
-
Pragnę zauważyć że forumowicze już to uczynili.Ale jak by coś to mój głos macie
-
Wielkie, wielkie GRATULACJE od wróbelków. Męcz się chłopie, męcz
-
Bardzo fajne serki
-
Chyba nie ma co czekać tylko wziąć sprawy w swoje ręce jak Muski
-
Kamil STO LAT Maxell kolejnych piętnastek Ci życzę
-
Ja w worku daję 18g/Kg. Mamy niski próg słoności, zresztą obdarowani znajomi też nic nie mówili że mało słone.
-
Sorki że odzywam się tak późno, ale w weekendy remontuję teściową a ona nie ma wi-fi I właśnie o takie podstawy mi chodziło (już to doczytałem) bo nie miałem zielonego pojęcia jak się pekluje na sucho bez woreczków. Jeśli chodzi o wędzonki to peklowałem tylko na mokro ( z różnym rezultatem niestety ) później zrażony niepowodzeniami dłuuugo robiłem same kiełbasy i ew. drób, a kiedy powróciła myśl o peklowaniu całych mięśni, to rozpoczął się temat ZLeP-a (worki) i ta metoda sprawdza się u mnie do dzisiaj . Zmianę na peklowanie bez worków chciałem wprowadzić tylko z powodu, że wydawało mi się szybsze niż pakowanie każdego kawałka osobno (lub czasem po kilka szt. w jedno) no i zapewne tańsze (koszt worków). Widzisz Muski, a ja mogę powiedzieć to samo tylko odwrotnie, u mnie w workach nic się nie zepsuło choć leżało coś koło miesiąca za to w peklowaniu na mokro "parę kilo" mięsa wyrzuciłem. Ale zapewne była też tam i moja wina a nie metody ( a może przede wszystkim moja ) Toshiba a po co ta kratka jeśli peklosól miesza się z wyciekającymi sokami tworząc "peklosolankę" i następnie tam sobie "zasysa" ile jej potrzebuje? Nie pozbawiasz mięsa w ten sposób jakiejś części peklosoli? Kurcze tak zachwalacie tą metodę na mokro, że pewnie gdy już skończę wymieniony remont, to jeszcze raz poczytam o tej metodzie i wypróbuję na spokojnie.
-
Dziadek Maciek Wszystkiego Dobrego.
-
Już się naczytałem i żeby było śmiesznie to już w 2003-2005 peklowanie na sucho schodziło ...na temat peklowania w workach. Ale zrozumiałem ogólne zagadnienie (chyba). Na razie pozostanę przy workach a w międzyczasie jeszcze poczytam i po praktykuję na mniejszych partiach mięsa peklowanie na sucho w jakimś pojemniku. Jeśli dobrze zrozumiałem to najważniejsze (oprócz oczywiście jakości mięsa) jest wyeliminowanie jak najwięcej powietrza. Dziękuję Wszystkim którzy się udzielali w tym zagadnieniu.
-
O tej, to nawet nie słyszałem No dobra, Maxell a możesz mi podesłać z jeden-dwa tematy żebym po ich przeczytaniu zrozumiał więcej o peklowaniu na sucho bez worków (może jest to gdzieś wyłożone łopatologicznie)? [Dodano: 07 lut 2020 - 21:15] Wszystko co szukam o "Akademii Dziadka" odsyła mnie na stronę główną /topic/6894-akademia-dziadka-gdzie-ja-znalezc-na-forum/?hl=akademia+dziadka /topic/556-pomoc-dla-poczatkujacych-pomocy/?hl=akademia&do=findComment&comment=7647 /topic/6169-chce-sie-nauczyc/?hl=akademia&do=findComment&comment=180462 Wiem tylko że nic nie wiem
-
Maxell wiem i w miarę możliwości "wchodzę tam" i czytam, ale chciałbym oprócz odtwarzania przepisów SiB-ów zrozumieć co,jak i dlaczego robię. Pekluję w workach bo jak już wspomniałem na mokro nie chcę a na sucho bez worka nie umiem (a przynajmniej nie mam wystarczającej wiedzy). Wiem jak peklowali (solili) przodkowie w beczkach, jamach, "sarkofagach" a nie wiem jak to zrobić w XXIw bez worka. I stąd te pytania. [Dodano: 07 lut 2020 - 20:25] A ja myślałem że całe "menu techniczno-użytkowe" (to po prawej stronie) to wszystko należy do "Akademii Dziadka" Stąd te nieporozumienia. I w sumie bardzo często nowi forumowicze są tam odsyłani aby od tego zacząć, a wciskając na stronie głównej "Akademię", otwiera się to wszystko.
-
-
Maxell dla mnie to było zaskoczenie bo ciągle rozmawiamy o trzymaniu mięsa w niskiej temp. Nie skojarzyłem z "dawnymi technikami", nawet czytając o trzymaniu w beczkach. No właśnie jakoś kulawo wychodzi mi to szukanie. A znalazłem to w "Akademii" czyli pomyślałem że dotyczy to "naszych czasów" (bo akademia jest w sumie dla początkujących) A peklowanie sposób II, III itd już tam nie było, dlatego zapytałem (to tak jak z tym gmeraniem w mięsie peklowanym na mokro jedni każą inni ganią ) Toshiba, obecnie właśnie tak robię i w sumie to jest jedyny sposób w jaki pekluję. Alternatywnie znam tylko peklowanie na mokro (na którym się sparzyłem) i chciałem poszukać jeszcze alternatywy na worki i nauczyć się peklować na sucho ale bez nich. Eanno - jak zwykle można liczyć że wytłumaczysz najprościej jak się da. Dziękuję Czyli dobrze rozumiem że używając peklosoli nie ma innego wyjścia (oczywiście peklując na sucho) jak peklować w workach bo należy odciąć dopływ powietrza? (ew. w czymś szczelnym)
-
No ja tego nie wymyśliłem
-
Aniu, chodziło Robertowi że mają atesty (literówka) Aniu wiem, i staram się utrzymywać temp. najbliższą tej skali, nie interesuje mnie "szybkie peklowanie" bo ani nie mam takiej wiedzy, ani mi się aż tak nie spieszy. Co nagle to po diable Zaintrygował mnie ten cytat: Mięso trzeba układać ściśle do siebie przylegającymi warstwami, przesypując każdą warstwę mieszaniną przypraw z sola i saletrą. Napełnione do samej góry naczynie pozostawia się w pokojowej temperaturze na 3 dni, przekładając każdego dnia kawałki mięsa z dna na wierzch i odwrotnie. Całość jest tutaj: https://wedlinydomowe.pl/peklowanie/suche/562-peklowanie-miesa-na-sucho-8211-sposob-i Mariusz wiem, sam kilka razy się przejechałem na peklowaniu na mokro i przynajmniej na razie nie myślę do niego wracać (może kiedyś popróbuję na 1-2szt.). Ale na sucho pekluję praktycznie w workach bo... peklować mięso bez worków potrafię właściwie tylko na kiełbasy, a na wędzonki (bez wiedzy) po prostu się boję. Chciałem trochę rozszerzyć wiedzę i "wyskoczył taki rodzynek". Dlatego zapytałem.
-
One mają atest do kontaktu z żywnością? W woreczkach też mi się nic nie dzieje, ale pomyślałem o jakichś pojemnikach (czy spasowanych GN-ach do lodówki) i spokój. Nie trzeba by było zużywać worków, pakowarki itd. Ale to tylko jeden z aspektów (to solenie-moczenie). Bardziej zaskoczyło mnie trzymanie 3 dni w temp. pokojowej. Zastanawiam się czy nie popełniam błędu wkładając zbyt szybko mięsa do lodówki.
