Toshiba, pragnę zauważyć że to są dwie różne sprawy. Jak padnie grzałka to nawet jak będzie zamontowana między wędzonkami to nic nie da, ale jeśli padnie sam wentylator to już robi różnicę gdzie są grzałki. Lepsze zawsze było wrogiem dobrego. Można pewnie zrobić wędzarnię niczym z NASA naszpikowaną czujnikami, trybikami i jeszcze Bóg wie czym albo sięgnąć po proste rozwiązania. Po co walczyć z naturą? Piurko kombinuj a ja poczytam, bo pomału sam dojrzewam do decyzji rozbudowy kibelka. Nie widzi mi się jednak jakoś stawianie kolejnego. Zastanawiam się co by się stało gdyby grzałki umieścić pionowo przy ścianach w palenisku (ja mam bezpośrednie) wtedy problem "kapania" były rozwiązany. Ale szuflada to fajny pomysł aby nie rezygnować całkowicie z paleniska.