Skocz do zawartości

wróbel75

Użytkownicy
  • Postów

    13 321
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez wróbel75

  1. Wyglądają smacznie
  2. Taką klasyfikację to chyba sam napiszesz. Ale zanim to zrobisz, poczytaj np. tutaj: https://wedlinydomowe.pl/mieso/wieprzowina
  3. Przykre są takie chwile. Współczuję.
  4. No i tutaj przyznam Ci słuszną rację, po wpisie na początku tematu przez kol. Bagno tego postu zacząłem szukać na naszym forum co to w ogóle znaczy. I wszędzie (gdzie czytałem) osuszaniem ziarna nazywa się odciągnięcie serwatki i dolewanie ciepłej/gorącej wody Lubię Twoje posty w tym stylu bo jest wszystko jasno opisane. Dziękuję
  5. Z tego co zrozumiałem to wpływa na stabilizację skrzepu i wzbogaca mleko w wapń
  6. Aniu a mi się wydaje że Alince też chodzi o osuszanie. Ale prawdą jest że przepisów na Koryciński jest tyle co na pierogi i ciężko jest wyłapać niuanse.
  7. Mi tu brakuje podpuszczki ale rozumiem że to przeoczenie , chyba że nie dajesz jej i po tym zsiadłym mleku Ci się robi skrzep [Dodano: 25 lis 2019 - 00:05] Bagno (post 10 tego tematu) też zwrócił na to uwagę
  8. No na pewno te kursy to super inwestycja w siebie.
  9. Aniu, masz gdzieś to opisane od początku do końca?
  10. andrzeju mam wydrukowaną i czytam ją Ja gdzieś widziałem właśnie z dziurkami jak przy serach twardych [Dodano: 24 lis 2019 - 23:08] O właśnie jak na fotkach EAnny [Dodano: 24 lis 2019 - 23:11] Właśnie to jest chyba problem, bo co czytam opis u SiB-ów to inna wersja. A na jakiś "oficjalny" przepis/pierwowzór jeszcze tu nie natrafiłem.
  11. Smakuje podobnie Ale douczam się, z każdym serem coraz mniej błędów I tak się cieszę że ser nie poszedł do kosza [Dodano: 24 lis 2019 - 22:49] A ja zrozumiałem że on w ogóle dojrzewa 4 tygodnie (i gdzieś między wierszami "dopisałem" sobie chyba, że powinien to robić w vacum który miał rozwiązać aspekt wilgoci sera w lodówce)
  12. No i coś w tym musi być bo mój po miesiącu był cały mokry w worku a po wyjęciu i przetarciu ręcznikiem nadal się pocił od strony talerza, tak jakby jeszcze serwatka uchodziła Ale z każdym następnym będzie tylko lepiej [Dodano: 24 lis 2019 - 22:42] I hemoroidy murowane :laugh:
  13. Tutaj Alinko na pewno jestem niedouczony bo gdzieś doczytałem (a może źle zrozumiałem) żeby zapakować w worki i do dojrzewania. Przewracać oczywiście przewracałem. [Dodano: 24 lis 2019 - 22:29] Podnośnik to zły pomysł, wyobrażasz sobie siedzieć 12h i dokręcać? Muszę zrobić porządne ramię
  14. Do tego mleka zalecają chlorek wapnia tylko jak nie znasz pochodzenia/jest niepewne źródło i przed warzeniem pasteryzujesz. A jeśli nie ma pasteryzacji to chlorek jest wtedy zbędny.
  15. Pierwszy Koryciński po blisko miesiącu dojrzewania. Wrażenia? – Dobry, przyzwoity choć d…y nie urywa. Spodziewałem się że będzie bliższy serom twardym/żółtym niż twarogu w trochę innej formie. Nie wiem czy jest sens czekać miesiąc bo te 2-3dniowe miały podobne smaki czy konsystencje (tylko jeśli ktoś chce zjadać ser po 2-3 dniach, to chyba musi wziąć poprawkę na sól. Albo odrobinkę z ręki albo dopiero na kanapce. Po solance 20% po dwóch dniach był dla mnie za słony jednak ten po miesiącu słoność ma idealną ) Na obronę sera powiem tylko, że sery robię jeszcze „na wariata” - tzn. nie czekam aż skompletuję cały sprzęt, po prostu się uczę akceptując niedociągnięcia - więc wiem gdzie mogą być błędy wpływające na ostatni wygląd/smak. Jednym z powodów „średniego wyglądu/smaku na pewno była temp. dojrzewania (6’C-8’C) Na szczęście dzisiaj ukończyłem przeróbkę lodówki na dojrzewalnię sera. Dzisiaj muszę jeszcze potrzymać temp. 6’C-8’C ale jutro ewakuuję wyroby z zamrażalnika i podniosę temp. A żeby potwierdzić słowa że pracuję „na wariata” przedstawiam Wam ser „pseudo Gouda”. Który właśnie się tworzy. Proces ważenia zachowany z zapisków, natomiast reszta to już Freestyle. Np. prasa Ale o tym serze na pewno Wam też tu opowiem – mam nadzieję że dopiero z 12 tygodni
  16. Z mleka od krowy czy marketowe?
  17. wróbel75

    Wyroby wróbla

    EAnna, andrzej K - Dziękuję
  18. Spokojnie, daj mu szansę z dwa dni. Mi też "nie wyszedł" a zjedliśmy ze smakiem Jeden się rozpadał to EAnna podsunęła mi pomysł z oliwą od posta 24 /topic/16559-sery-made-by-wr%C3%B3bel/page-2 Też smaczne Ja za pierwszym razem też dawałem kroplę podpuszczki na litr mleka Nie wiem skąd u Ciebie ten kożuszek (dlatego pytałem o temp.) mi się nigdy nie utworzył.
  19. wróbel75

    Wyroby wróbla

    Kiełbasa kombinowana po 12 dniach podsuszania (a właściwie to co z niej pozostało ) Powiem Wam tak - jest to druga po kabanosach Halusi wędlina podsuszana która zniknęła szybciej niż zdążyła się podsuszyć Z założenia miała wisieć 14dni Przyprawy super się stonowały i niczego bym w niej nie zmienił. Jest smaczna. Polecam i życzę smacznego
  20. Nie wiem co masz za podpuszczkę ale u mnie napisane jest 20-30 kropli na 10l czyli 2-3 krople na litr (sam to doczytałem za drugim razem ) Dawałem 3 krople na litr ale fakt że wydaje mi się że jest za mało bo skrzep się robi po ok. 1,5h (tak miałem ostatnio, ale myślałem że to wina termometru/temperatury bo zmieniłem termometr i chyba trochę przegrzałem mleko) Nie wiem gdzie popełniłeś błąd bo się na tym aż tak nie znam, napiszę tylko punkt po punkcie jakie widzę różnice między naszą produkcją, może ktoś mądrzejszy dopisze coś od siebie Ja dobę wcześniej robię jogurt z tych bakterii (tu już kilka razy się przejechałem że "szczypta" nie wystarczała na litr mleka i musiałem dawać jej sporawo - następnym razem zważę) i na 6l mleka dodaję ok.250ml gotowego jogurtu z tych bakterii (reszta do picia ), mieszam i zostawiam na godzinkę, po czym dodaję trochę chlorku (też zważę) i po zamieszaniu zaczynam podgrzewać w kąpieli wodnej do 34' co jakiś czas delikatnie mieszając. Kiedy osiągam tą temperaturę od razu wyciągam z kąpieli i kładę na stół. Następnie dodaję rozrobioną wcześniej podpuszczkę, mieszam, "zatrzymuję wir" , kładę pokrywkę i cierpliwie czekam. Reszta jak w opisach. Skąd wiesz że miałeś temp. 34'C? Sprawdzałeś jakimś termometrem czy tylko to co widziałeś na piekarniku?
  21. Cholercia sam bym w takim zamieszkał
  22. A kurczak to nie mięso?
  23. Chciałem tylko delikatnie zauważyć że BADANIA NAUKOWE donosiły już między innymi że margaryna jest zdrowsza od masła itd Jeśli chodzi o aspekt mikrobiologiczny to macie absolutnie rację (choć podobno te wszystkie/większość bakterii zginie przy obróbce cieplnej) No ale co z zabrudzeniami "mechanicznymi" udawać że ich nie ma? Czy tylko usuwać bez wody to co się zobaczy. To co przy owocach/warzywach jest zalecane, to przy mięsie zabraniane? Choć i tu nie ma reguły bo osoba która wyrabia wina powie aby nie myć owoców bo zmywa się dzikie drożdże Jak żyć, jak żyć [Dodano: 23 lis 2019 - 22:51] Nasunęło mi się jeszcze jedno pytanie. To skoro woda jest niewskazana do mycie, to dlaczego większość poleca bardziej peklować na mokro niż na sucho? Czy w takim razie peklowanie na sucho nie będzie bardziej "sterylne"? Pytam poważnie, to nie jest ironia czy jakaś prowokacja. Może moja część logicznego myślenia osiągnęła już wyżyny, ale nie rozumiem tego.
  24. Rzeczywiście jesteś żenujący. Podbiłeś parę postów nic nie wnoszących i tak naprawdę nie odpowiedziałeś ani na jedno zadane Ci pytanie. Dorze chociaż że miro na wolności się ostał. Aniu, u mnie sklepy sprzedające mięso mają ubojnię/ zakład jakieś 100 parę km od sieci sprzedaży Jeśli kupuję mięso "od rolnika" to tym bardziej należy je umyć. I tak jak już pisałem nie robię tego pod względem ubicia bakterii tylko czysto dla spraw higienicznych
  25. A no tak, nie napisałem że jestem łysy. Pokręcony to Ty jesteś
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.