U nas na wsi bez prądu nie masz praktycznie nic. Woda wyłącza się po 15min. (wioska ma swoje ujęcie), nie ma ogrzewania (mało kto ma grawitacyjne), nie ma na czym ugotować (wszystko na prąd, brak gazu, na wiosce tylko butle-u mnie kuchenki na prąd), brak kontaktu ze światem (mało kto ma tel. stacjonarny). Czyli radź sobie sam bo... sąsiad nie wiem czy zechce/będzie mógł pomóc. Prócz jakichś mrożonek zawsze są jajka (mamy 5 kur ), mąki, makarony, kasze, ryże, słoiki, napoje i z 2-3 butle 5l. wody. Do gotowania butla i kuchenka (choć butla chyba ma koniec gazu, bo dawno nie kupowałem ale za płotem sąsiad ma punkt sprzedaży ), Awaryjnie jest jeszcze miejsce na ognisko, nad nim grill, kociołek myśliwski no i palenisko wędzarni . A w tym roku myślę że wreszcie stanie westfalka . Dodatkowo zasilacz UPS do pieca, agregat, staram się by była min.jedna bańka 10l. paliwa, piła motorowa, 2 siekiery mały zapas drzewa ( a w razie większej awarii las 300m od domu ) A- i jeszcze pozostałości z początku budowy- taka poręczna kucheneczka: https://allegro.pl/oferta/kuchenka-turystyczna-gazowa-2w1-walizka-4-kartusze-7889210596(gdzieś się spotkałem że już robią hybrydy z promiennikiem ciepła i możliwością podłączenia butli z gazem) do tych kartuszy mam palnik i zawsze kilka butli gazu -bo fajny jest do rozpałek (polecam) Uff. ale się rozpisałem.