wróbel75

Czytałem, często wracam do niego i szykuję się do zadawania m.in. Tobie pytań. Tak że bądź w gotowości Patrz, a z fotek i kilku postów wydawało mi się to takie skomplikowane. Muszę poczytać. Ale nie wszystko na raz.

No kurcze zachwalali go tu na forum. Ja też , zobaczymy. Martwię się tylko bo mieszałka jest bez przekładni (za dorobienie sprzedawca życzył sobie 300zł ) ale jak będzie problem to będę myślał żeby zrobić jakąś przekładnię.

Dzięki Arku A powiedz mi, te skrawki wykorzystujesz jakoś (gdzieś czytałem że ktoś je mroził, a gdy robił wędlinę to mielił i dodawał) czy się nie bawić i do kosza?

20 L

Czyli "kosmetyka", dzięki. Bo już myślałem że coś tam w podzespołach sprzętu się zmienia. Rozumiem. Jak wszystko co kupujemy do naszego hobby Plus jest taki że w razie czego starą/małą można albo sprzedać albo poprzekładać termometry, higrometry itd do nowej. No, zauważyłem że z tymi drzwiami to robi się jak z wędzarniami. Przeciwnicy kontra zwolennicy. Ale to już kwestia gustu. Pytam, bo na razie w sumie chciałbym oprócz wędlin zacząć pomału wchodzić w sery (zaczynam raczkować w literaturze ) a dzisiaj powinna przyjść pierwsza paczka z serowar.pl Ale o to będę Was pytał zapewne w swoim, niedługo założonym, nowym temacie. Wędliny dojrzewające to dla mnie na razie inna galaktyka, ale gdy się rodzą jakieś pytania czytając Wasze posty, to po prostu pytam, rozwiewam swoje wątpliwości i zdobywam nową wiedzę. Ale już wiem aby nie wyrzucać starej lodówki Dziękuję

I kto to teraz posprząta Nie mam doświadczenia z pomnikami, ale nie będziesz narzekał

Kończąc w sobotę mieszałkę, troszkę sobie uwędziłem: Polędwica Karczek Boczek Uda I całość Nie oczyszczane z mizdry ( a właśnie, czy oprócz aspektów czysto estetycznych jest jakiś powód aby to robić?), peklowanie mokre 5 dni, wędzone na kolor (polędwica w rzeczywistości jest jaśniejsza), w temp. 60'-70' na koniec podpiekane w temp. 80'-90', nie parzone. Jak dla mnie wyroby trochę się ciągną (mogły by być trochę bardziej kruche, ale popracuję nad tym ) Uda parzone przed wędzeniem i wędzone na kolor z innymi wyrobami.

Perszing, a dlaczego używacie witryn a nie lodówek? Oprócz oczywiście różnicy w drzwiach (pełne/szyba-podgląd) jest jeszcze jakaś znacząca różnica?

Aniu to nie Twoje szczęście tylko serducho. Cieszę się że i ja mogłem zrobić coś dla Ciebie. A buły wyszły Ci super (w moich skórka się podniosła tak, że ciężko było by je po-przekrajać na pół) Smacznego

Mieszałka elektryczna ukończona Plan był taki aby pospawać ramę, ale gdy wziąłem się za to w sobotę, to po pewnym czasie stwierdziłem że... ramę pospawa mi kolega w bliżej nieokreślonym czasie (ciągle zapracowany). A ja do tego czasu wykorzystam "odpadki" i postaram się coś z tym zrobić. Używając kawałka niepotrzebnego blatu, dwóch szpilek, kilkunastu nakrętek itd, "podpatrywując" fotki SiB-ów stworzyłem to: Wczoraj dokupiłem tylko puszkę i połączyłem elektrykę. Może przyda się to komuś kto jest takim samym wytrawnym spawaczem jak ja W sobotę próba generalna z obciążeniem

A może tak: https://allegro.pl/oferta/wtyczka-przenosna-silowa-wtyk-16a-4p-famatel-7228728768 https://allegro.pl/oferta/gniazdo-silowe-16a-4p-stale-wtyczka-polam-naklo-5498565244

Jak to dobrze mądrego posłuchać

Filemonek STO LAT

Ja nocny marek jestem.

Aaa, tym masz wędzarnię kanałową. To w sumie nie pomogę bo na tym się nie znam więc nie będę się wymądrzał. Choć wydaje mi się przesadą uszczelnianie tej rury od ognia, tam na wylocie w wędzarni nie będzie takiej temp.aby powstał samozapłon. Nie wszyscy mają fb ja np. nie mam Z komórki to nie wiem czy jest pomarańczowy przycisk "więcej opcji", ale jak zaznaczyłeś "widok oryginalny" to chyba powinien być. Z linka też jest ok, widać o czym piszemy. Fajna budka Ci wychodzi tylko co cię podkusiło z tym kanałem. No ale na forum mamy wielu zwolenników wędzarni kanałowej więc pewnie też mają zalety. Pozdrawiam

Może ten kolega coś Ci jeszcze podpowie : /user/57693-adamafryka/ Z tego co pamiętam chyba był/żył w RPA to doświadczenie nabył

Musiał byś zdjęcia wstawić bo ja nie bardzo rozumiem jak masz zrobioną tą wędzarnię (ja cały czas myślę że masz nad paleniskiem deski)

Czegoś nie rozumiem. Obawiasz się że zapali się ta podłoga (strop) przy róże, a nie boisz się zapłonu np 10cm od rury? Jeśli z jakiegoś powodu nie wylewałeś stropu betonowego, to po co go w ogóle dawałeś? Wyjmij te dechy jak masz możliwość i stwórz wędzarnię z paleniskiem bezpośrednim (bez stropu z ew.siatką zabezpieczającą wędliny). Tylko wtedy obij blachą z 50cm komorę wędzarniczą wokoło od środka, aby się ew. ona nie zajęła ogniem .

Ja mam ten komfort bez rozwodu. [Dodano: 22 paź 2019 - 13:58] Są też koleżanki [Dodano: 22 paź 2019 - 14:00] Jak mu po rozwodzie zostanie na sznurek do wędliny (przepraszam, nie mogłem się powstrzymać )

Wiem że to grzebanie w g...e tylko staram się ratować wioskę przed zatruciem.

Jak nie "wymyślisz" chłodni, to ja osobiście odpuścił bym wykonanie wędlin na miejscu - szkoda przerywać związek w tak okrutny sposób A jak już będziesz się baaardzo upierał, to może będziesz miał szczęście i jakąś studnię pod ręką (chociaż tam i o studnie i o chłód wewnątrz pewnie ciężko) Pewnie znają swoje możliwości. Bierz siły na zamiary. Ps. Nie wiem jak to było by od strony bakteriologicznej, smakowej itd ale właśnie urodził mi się w głowie pewien pomysł (nie wykluczam że głupi - jeszcze się nie obudziłem ). A jakby trochę odwrócić technologię i zacząć od wędzenia mięsa, następnie doprawienie, mielenie, jelita i parzenie?! Może by coś wyszło a'la biała wędzona. No ale zanim ten pomysł zechcesz powielać, poczekaj na bardziej doświadczonych SiB-ów. Albo coś podpowiedzą, albo wyleją mi na głowę wiadro - nomen omen - zimnej wody abym się obudził

Dziadek wygląda na góra 80-tkę. Super się trzyma. Czapki z głów Spisuj od dziadka przepis na długowieczność

Na pewno jak przyjdzie pora wymiany to wymienię na takowe, bo to uprości sprawę (życie). Teraz pozostaje mycie,suszenie,oliwienie Kokos, na razie odpuściłem sobie kombinowanie jednego silnika do wszystkiego (choć nie wykluczone że pomysł będzie powracał). Nadziewarkę mam poziomą 3l więc tragedii w kręceniu nie ma. A żeby zrobić to dobrze, to musiał bym poczytać aby nie zepsuć sprzętu (wyłączniki krańcowe itd). Bardziej to myślę o ewentualnym zakupie Alfy i to spiąć z silnikiem mieszałki. Ale na dzień dzisiejszy skupiam się tylko na mieszałce aby łapki nie odpadły (no i zakończyć jedno zanim rozpocznie się coś nowego) Już mam prawie skończone i w tym tygodniu wstawię fotki.

Wkurza że człowiek wydaje kasę a za chwile takie kwiatki wyskakują. Ale cóż, życie.

Kostek, mani3k STO LAT :flowers: