Też uważam że zamiast płakać nad rozlanym mlekiem to trzeba zacząć działać. Kto im karze podpisywać kontrakty? Wystarczy się zorganizować, poszukać odbiorców na własną rękę i ominąć pośredników którzy zarabiają najwięcej i po problemie. Jak była komuna to większość krzyczała że im źle. Bo nie ma wolnego handlu, bo nic nie ma w sklepach, bo nic nie można zrobić. Teraz jest kapitalizm to większość krzyczy... że im źle. Bo jest wolny handel, bo wszystko jest w sklepach, bo nic nie można zrobić. Ustroje się zmieniają, czasy się zmieniają, wszystko wokół nas się zmienia. Zawsze to co dla jednych było porażką to dla innych okazją. Trzeba tylko się ruszyć. Nie czekać aż podadzą gotowe rozwiązania na tacy - bo "taca" kosztuje. Jest jeszcze jedna sprawa o której tu nie przeczytałem - dopłata. Część z tych rolników którzy "tak płaczą" mają sprzęty z dopłatami których nigdy sami by nie kupili. Jest susza- dostają odszkodowania, jest deszczowo - dostają odszkodowania. Ciągle w około tylko płacz lub strajk - bo wtedy Państwo "coś" da.