Bardzo dziękujemy Aniu.
W imieniu Swoim i Waldka bardzo dziękujemy za Twoją pracę włożoną celem wydania opinii, która jest ważną wskazówka w dalszej naszej pracy. Czas szybko leci już od kilku lat razem z Waldkiem tak sobie "eksperymentujemy" z wędlinami dojrzewającymi postępując zgodnie z technologią. Staramy się tworzyć bardzo różne a nawet powiedziałbym "dziwne" smaki. Nie zawsze jest kolorowo bywa tak, że nad dopracowaniem receptury powtarzamy wykonanie wyrobu do osiągnięcia założonego celu (smaku, tekstury itd...).
Bardzo proszę, natomiast nie wiem czy nie popełnię faux-pas życząc smacznego🤔.
Ponoć są koneserzy tego specyficznego wyrobu (do odważnych świat należy). Ja z otwarciem puszki poczekam do chwili kiedy wpadnę na pomysł z jakim dodatkiem i w jaki sposób zaserwować śledzika🤔.
P.S.
Widząc kiedyś Todka jak jadł śledzika, to aż tak źle nie było (prawdziwy koneser)😉.