Alinka

Piotrze...dużo zdrowia, radości i pogody ducha

(*)(*)(*)

Arkadiusz to czemu kawał boczku zalicza się do kl II ?

Róże jak to róże, zawsze piękne ale fuksja cudowna, przepiękna, zachwycająca. Niczym motyl, nimfa, baletnica uniesiona w przestrzeni. Pięknie uchwycony jej stan zawieszenia. Brawo

Moja wyobraźnia zadziałała na maxa Czuję smak i zapach z monitora laptopa. Brawo TY

Electro, ten który kupiłam ma termin do 20 września. Wyprodukowany został 20 maja, czyli gwarancja producenta wynosi 4 miesiące. Kupiłam w dobrym sklepie zielarskim, przechowywany był w lodówce.

Jeszcze jedna bardzo ważna uwaga. Olej rzepakowy przechowujemy w lodówce po otwarciu. Olej lniany musi być przechowywany w lodówce cały czas, przed i po otwarciu butelki

Camembert w oleju wg Mani Na zlocie w Chłapowie smakował wszystkim, którzy mieli okazję skosztować serka zaserwowanego przez Manię. Odtworzyłam przepis ale czy wyjdzie taki smaczny, okaże się za kilka/kilkanaście dni. Napewno czas oczekiwania będzie mi się dłużył. Dostałam tylko ogólne wskazówki i wytyczne 4 serki, moje miały po 120 g 150 ml olej lniany 150 ml rzepakowy 2 cebule pokrojone w piórka Czosnek świeży(płatki) i granulowany Słodka papryka Sól, pieprz (u mnie kolorowy) Serki camembert mogą być najtańsze, marketowe. Podana ilość oleju wystarczyła mi do zalania serków w dwóch słoikach. Musi być go zawsze pół na pół, lniany/rzepakowy Na dno słoika wyłożyłam część cebuli, na nią warstwa serka pokrojonego na 8 części. Następnie kolejna warstwa cebuli, serka i ostatnią jest cebula. Każdy może układać wg własnego widzimisię Oleje wymieszałam z przyprawami i zalałam zawartość słoików. Ilość przypraw każdy dobiera indywidualnie do własnych upodobań. Kupiłam oleje najwyższej jakości, za całe 36 zeta a po fakcie się dowiedziałam, że olej rzepakowy może być najzwyklejszy, taki jakego używamy na co dzień.

U mnie dzisiaj jest deko chłodniej...teraz 23 st Poprzedniej nocy, o godz 1 było 25 st

Masz rację...zdolniacha. Masz jeszcze więcej w rodzinie takich talentów ?

Góra z górą się nie zejdzie a człowiek z człowiekiem i owszem. Czasami nawet na końcu świata

Chyba 19 ? Jest 16, 18, 19, 21

Napisz, proszę po ile ta okazja?

Waldziu, a może spirulina by się dobrze zachowała w nalewce? Próbowałeś kiedykolwiek ją wykorzystać?

I ja

1 kg schabu18g peklosolimajeranekśliwki suszone nie moczone ew morele2 g pieprz świeżo zmielonyMięso natrzeć peklosolą, zamknąć próżniowo w woreczku,odstawić do lodówki na 4 -5 doby.Codziennie przekręcić, pomasować.Po wyjęciu z lodówki,zrobić nożem nacięcie, wypełnić śliwkamiNatrzeć pieprzem i majerankiem włożyć do puszki /praski na dobęParzyć w wodzie o temp ok 70 st do uzyskania w środku 63stUWAGI !!!1. Do garnka pod szynkowar należy włożyć podkładkę lub ręcznik2. Na palnik położyć podkładkę, parzyć na minimalnym ogniu3.Nie ma znaczenia do jakiej wody wstawiamy szynkowar (ZIMNEJ CZY CIEPŁEJ)4. Wszystkie wędlinki wychodzą smaczniejsze jeżeli parzy się je powolutku i jak najdłużej5. Połowę peklosoli można zastąpić solą kuchenną niejodowaną [Dodano: 28 maj 2019 - 15:57] Todek, ilość peklo możesz nieznacznie zwiększyć lub zmniejszyć. Pierwszy raz jednak proponuję te 18 g, określisz swój próg słoności Śliwki oczywiście możesz pominąć

To się nazywa mieć szczęście. Brawo Jak się uczyć to od najlepszych . Oczywiście wszyscy mamy tu taką możliwość. jednak,okazja spotkania się z mistrzem w realu niewielu się przytrafi

Pięknie wygląda, pewnie jeszcze lepiej smakuje. Brawo

I dla mnie kawalątek, tak tylko na spróbowanie Od dawna noszę się z zamiarem zrobienia, ale póki co,te które próbowałam, nie do końca mi smakowały. Może Twoje Mariusz okażą się strzałem w dziesiątkę Tak że, ten tego, bardzo proszę Wyglądają zaje....cie smaczniście

Halinka gdzie masz przepis na ten chlebek? Szukałam w Twim kąciku i nie widzę

Wymagalne minimum minimalne prawie jest prawie pół roku. Dasz radę Waldziu

Miejmy nadzieję że będzie pijalna Bardziej mnie interesuje kwestia kiełby...czy jeszcze będzie zjadalna

Każdy z nas posiadający rozum i wolną wolę, ma prawo wybrać swój sprawdzony sposób, nie tylko na parzenie kaszy. Ci którzy takiego sposobu nie mają, bo np się dopiero uczą, chętnie skorzystają z wiedzy i doświadczenia innej osoby. Zapewne też, w swoim i ogółu imieniu, podziękują tej osobie za tę wiedzę, za czas poświęcony, za eksperymenty. Aniu, ja Ci bardzo serdecznie dziękuję, w swoim i zapewne wielu innych użytkowników imieniu, przede wszystkim za to, że Ci się chce. Za to że robisz coś i dzielisz się z nami swoimi wnioskami. Za to że jasno i klarownie, krok po kroku, opisujesz nam swoimi słowami co, jak i dlaczego. Każdy Twój wpis to dla mnie jasny przekaz co i jak należy zrobić, żeby zrobić to naprawdę dobrze. Arkadiusz, moim skromnym zdaniem, spotykamy się na tym forum po to właśnie, żeby jak najmniej korzystać z wyrobów masarni, jeść smacznie i zdrowo. Uważam, że jeśli byśmy mieli robić tak jak w masarni, to pytam się po co? Lepiej iść i kupić gotowe.

Dario golonkę należy zaliczyć do kl III, oczywiście tylko chude mięso Kl IV to m.in wszystkie elementy krwawe

Ostatnio taką upierdliwą naklejkę zmyłam acetonem. Nasączyłam płatek kosmetyczny, zwilżyłam naklejkę a po chwili bez problemu zeszła. Resztki kleju doczyściłam wacikiem