Mam na myśli przywiązanie do mitu że jeśli tak się kiedyś robiło to tak musi być dobrze. Bo to czasem oznacza zamknięcie oczu na postęp nauki. Kiedyś, dla przykładu, nie było mikroskopów ale to nie jest powód żeby udawać że bakterii, wirusów oraz pasożytów nie ma. One istnieją choć ludzie kiedyś o nich nie wiedzieli. Obecnie, kiedy wiemy więcej, lekceważenie zasad higieny (spożycie mięsa które długo leżało w temperaturze panującej na zewnątrz) lub mięsa nieprzebadanego weterynaryjnie jest czym? Jeszcze lekkomyślnością czy już czymś gorszym? To miałem na myśli. [Dodano: 15 lis 2019 - 12:46] Aha, jeszcze jednej rzeczy nie dodałem. Nie wiem jak jest teraz, podobno się zmieniło, ale onegdaj (nie tak całkiem dawno) jak się z dzikim zwierzem przyjechało to nie wystarczyło zapłacić za badanie. Trzeba było podać personalia i poinformować skąd się tego dzika ma. A skoro się nie jest myśliwym to momentalnie rodziło się podejrzenie o kłusownictwo. To również stanowiło problem.