Kociołek żeliwny..

[Wujaszek Tom]

Na stanie posiadam ośmiolitrowy kociołek  żeliwny, niestety nie emaliowany.

Sprawuje się za każdym razem, bardzo dobrze.

Mój kolega i Wasz BiS  "chłop z warmi" , zdradził mi pewien sekret w temacie.

Kto próbował ten wie.(Gonzo nie obrażaj się, ale Twoje"spacerówki" są drugie ,bo lepszych od Twoich nie jadłem )

Moim zdaniem "chłop z warmi " zasługuje na koronę w temacie kociołka , prażonki. 

Edytowane 23 Września 2016 przez Wujaszek Tom

[Gonzo]

Mój kolega i Wasz BiS  "chłop z warmi" , zdradził mi pewien sekret w temacie. Kto próbował ten wie.(Gonzo nie obrażaj się, ale Twoje"spacerówki" są drugie ,bo lepszych od Twoich nie jadłem ) Moim zdaniem "chłop z warmi " zasługuje na koronę w temacie kociołka , prażonki. 

 

 

Nie obrażam się, bo wcale się nie uznaję za jakiegoś specjalistę od kociołków, cieszę się że spacerówki smakowały . Dawaj lepiej sekret śp. Andrzeja. 

 

Zlot W Purdzie 

Edytowane 23 Września 2016 przez Gonzo

[JaGra]

Pamiętam.Fajny kameralny zlocik. Dawaj ten sekret. 

[binio1111]

Wczoraj robiłem kociołek i nie dopilnowałem (poszedł za duży ogień) i liście kapusty na dnie mocno przyjarało. Na razie zalałem wodą i zagotowałem na ogniu, no ale syf został. Jak radzicie sobie z takimi zabrudzeniami? Szorować np. grubym żwirem , czy druciakiem? Macie jakieś "magiczne " patenty na takie przypalonki?

Edytowane 4 Kwietnia 2017 przez binio1111

[roger]

  wymoczyć grzejac ... wyszorować ... przepalić (sól / olej) , zabezpieczyć czyli przeciągnąć olejem

Edytowane 4 Kwietnia 2017 przez roger

[binio1111]

No nie ma co narzekać, dla tego smaku i klimatu sporządzania  nawet piaskiem szorować

[Dodano: 04 kwi 2017 - 14:20]

Zapomniałem dodać, może fanaberia , ale do kociołka dałem mięso peklowane 2 dni w peklo . Też tak robicie przyzwyczajeni do peklowania? Czy na żywca i do gara?

Edytowane 4 Kwietnia 2017 przez binio1111

[roger]

Nie daję peklowanego do kociołka - wyjątkiem jest golonka czasem peklowane i wędzone żeberka ale wtedy mocno pilnuję temperatury

Generalnie kociołek lubi żar i czas a nie płomienie

Edytowane 4 Kwietnia 2017 przez roger

[binio1111]

To był pierwszy  kociołek "własnoręczny" .  Ale mięsko super i różowe . To że lubi żar to wiem, ale była "awaria"  w ognisku 

Edytowane 4 Kwietnia 2017 przez binio1111

[roger]

Nie w ognisku tylko "podpałki" za dużo

[binio1111]

mów jak chcesz.

[Rutusowiec]

Ja mam kociołek żeliwny na trójnogu.

Jak go wypalałem to zasypałem go żółtym piaskiem i jarałem tak długo aż piasek przy ściankach sczerniał..

Kociołek ma już kilkanaście lat, ostatnio używam go sporadycznie 1-2-3 razy w roku ale często zaglądam do środka żeby sprawdzić czy coś złego się nie dzieje.

[Dodano: 20 kwi 2017 - 12:54]

Ja do kociołka nie daję peklowanego, ze względu właśnie na temperaturę.

[wróbel75]

 

 

Nie obrażam się, bo wcale się nie uznaję za jakiegoś specjalistę od kociołków, cieszę się że spacerówki smakowały . Dawaj lepiej sekret śp. Andrzeja.

A ja się cofnę w dacie i poproszę o ten sekret oraz zainteresowały mnie te "spacerówki"

Bo temat się urwał w 2016tym

[Maxell]

I jeszcze kilka lat nie oczekuj odpowiedzi.

[kukon]

Maxell jesteś prorokiem czy co - spełniło się.

Podaję namiar na polski kociołek, zaprojektowany przez polaków i wyprodukowany z żeliwa szarego w polskiej hucie. Kociołek na stojaku, taki nieco inny od przyjętego wzoru polskiego kociołka. Taki sobie wymarzyłem i zakupiłem.

https://www.olx.pl/oferta/kociolek-zeliwny-nowy-polski-producent-10-l-CID628-IDxTTTB.html#8e44a9e82a

Dostawa w ciągu tygodnia od złożenia zamówienia. Płatność przy odbiorze towaru.

A jeżeli chodzi o metaliczny posmak potraw - błąd przy wypalaniu. Ten posmak metaliczny dają nie usunięte drobiny poformierskie. Te należy usunąć w sposób nastepujący:

- jeszcze przed wypalaniem można odkurzaczem potraktować środek kociołka,

- do kociołka wrzucić obierki od ziemniaków, wlać 2 szklanki oleju roślinnego i dopełnić go wodą do pełnego,

- przykryć pokrywą,

- na ognisku gotować około 0,5 godz. (można dłużej),

- po tym czasie wylać zawartość i na gorący posmarować smalcem lub olejem roślinnym.

Po tym można smarzyć, dusić i gotować. Nie czuć metalicznego posmaku a tylko dobre i smaczne potrawy. Wykładać liśćmi kapusty i na nie tłuste plastry boczku lub co tam tłustego każdy ma pod ręką. To tyle na początek smacznego i pzdr dla kociołkarzy.

Edytowane 14 Czerwca 2019 przez kukon

[Twonk]

Mam dokładnie ten kociołek. Jest super. Mam też mniejszy kociołek innego producenta, nie pamiętam dokładnie ale kupowałam w Milówce - też sprawdza się znakomicie. Wg mnie najważniejsze jest wstępne przygotowanie i przepalenie. Tak jak chiński wok. Największą porażką okazał się kociołek emaliowany w środku. Dostałem go w prezencie. Po kilku "użyciach" wewnętrzna emalia zaczęła pękać a po kilku następnych odpadać. Może to ja miałem akurat pecha, ale nie posiadając paragonu (i nie chcąc robić przykrości darczyńcom) nie reklamowałem - oddałem na złom...

Edytowane 15 Czerwca 2019 przez Twonk

[Singer]

Ja zakupiłem w polskiej hucie RURARZ. wolę wspierać polski (jeszcze) przemysł.

http://rurarz.com.pl/

[januszfeniks]

Ja cenie żeliwne od wszystkich... Jakos takoś sie też odwdzięczają jak w tych blaszankach Ładnie reguluje temperaturę  a blaszak to blaszak i nie ważne czy z emalii , nierdzewki itp. A na trójnogu to jestem do nich na anty. Mały zakres możliwości. Choć z wszystkim można poradzić ale po co się ścierać z koniem i skakać nad nim

[bilu72]

Do pieczystych proponuję zakup garnka glinianego od starych garncarzy chodz o takie trudno w tych czasach smak o wiele lepszy,oczywiście pieczone pod dorniem a nie blaszaną pokrywką z dociskiem

[Slawek_C]

Minęło sporo czasu od ostatniego posta, ale siedząc tak na forum zajrzałem na temat "kociołki". Polecam polski kociołek wykonany z żeliwa szarego, odlewany w Blachowni. Kociołek posiada dodatkowo na wkładany ruszt żeliwny. Zaletą jest to, że kociołek ma płaskie dno i można go także bez problemów używać w piekarniku lub na gazie. Używam go teraz do pieczenia mięs oraz do pieczenia chleba .

Można go zobaczyć na profilu: https://www.facebook.com/FPHU-Robert-Ptak-Producent-odlewów-żeliwnych-101648341429326

Kociołek nie jest emaliowany ale wystarczy go po umyciu zabezpieczyć przecierając szmatką zwilżoną olejem rzepakowym lub słonecznikowym i nie będzie żadnych problemów. Najważniejsze żeby pozostawić go nie zakrywając pokrywką.

[Maxell]

Rozumiem, że reprezentujesz producenta?

[Slawek_C]

Piszę we własnym imieniu i nie reprezentuję producenta. Z Panem Robertem znamy się od wielu lat, a opinia odnośnie kociołka jest całkowicie obiektywna. Siedząc niejako z przymusu w ramach "#zostańwdomu" czytam forum i staram się złapać trochę wiedzy. Aby uniknąć posądzenia o reklamę, nadmienię od razu, że jestem także użytkownikiem napychacza do wędlin, maszynek Alfa w rozmiarach 5 i 10, kociołka żeliwnego i żeliwnej płyty grillowej - wszystkie wyprodukowane przez firmę Ptak. Jeśli ktoś miałby pytania odnośnie eksploatacji tych produktów, to chętnie służę pomocą.

W wątku poświęconym kociołkom była poruszana kwestia emaliowania. Kilkanaście lat temu miałem taki kociołek wyprodukowany jak dobrze pamiętam przez częstochowską Odlewnię Wulkan. Niestety nie miał on płaskiego dna i miał na stałe przymocowane 3 nóżki przez co można go było używać tylko na ognisku. Nie wiem czy to kwestia jakości emalii czy jakiegoś błędu technologicznego ale po ok. 2 latach eksploatacji emalia początkowo zaczęła pękać, a później odchodzić. Moim zdaniem jak wcześniej wspomniałem przy właściwej konserwacji brak emalii nie stanowi problemu.

[El komendante]

Witam,

 

Ja w swoim "parku maszynowym" posiadam dwie żeliwne patelnie, w tym jedna żeberkowana oraz

garnek/kociolek znanej francuskiej firmy. Pieruńsko drogi ale warty każdego wydanego nań grosza.

Bez wysiłku mogę w nim usmażyć marchewkę, czego nie potrafiłem dokonać w innych sprzętach nawet znanych, drogich firm.

Szczerze polecam używanie żeliwnych garnków, patelni i oczywiście kociołków.

Wystarczy o nie odpowiednio dbać a odwdzięczą się niesamowitym smakiem przyrządzanych w nich potraw.

Wakacje tuż tuż także czas już najwyższy aby doprowadzić kociołki po zimowej przerwie do pełnej gotowości.

[janusz_p]

 

 

Z Panem Robertem znamy się od wielu lat, a opinia odnośnie kociołka jest całkowicie obiektywna.

:laugh: :laugh: nie mogłem się powstrzymać.

[fantomek]

Właśnie kiedyś po zakupie nie wypaliłem odpowiednio kociołka i potrawy mają metaliczny smak. Czy jak teraz przeprowadzę wypalanie to posmak ten zginie?

 

Ps jeden z kolegów polecl dać mieszankę olej, obierki i wodaczy ktoś jeszcze próbował tej metody?

[TOSHIBA]

Nie kombinuj 

Zrób to w tradycyjny normalny sposób

angielski

https://www.youtube.com/watch?v=a783vEF2yYA

 

Chinski w 2 filmie  (co prawda kucharz jest Kantończykiem, ale dobrze to robi)

https://www.youtube.com/watch?v=UGXGJD2xTzQ

 

Kosmetyka 

Chinski a napisami ang

https://www.youtube.com/watch?v=9xb0z5c_v6c

 

PS

Wocka stalowego w odurzeniu od powlekanych obojętnie czym, myje sie zawsze gorącego i po osuszeniu papierem i po ponownym odgrzaniu naciera olejem (cienko) i po chwili znowu wycierasz papierem

 

PS 2

NIE SPAL KUCHNI     

Edytowane 23 Kwietnia 2020 przez TOSHIBA