Polędwica suszona a`la wędliny parmeńskie

[EAnna]

Z opisu wcześniejszych postów to wynikało. Jakieś pudełka z wentylatorami,

Wykonawcy naszych specjałów odchodzą czasami od oryginalnego przepisu i eksperymentują na własną rękę. Jeżeli wyniki tych eksperymentów są zadawalające zdarza im się zapomnieć o niektórych elementach przepisu źródłowego i udzielają porad początkującym bazując na własnym doświadczeniu.

[TOSHIBA]

Radzio, rajstopki, pończoch czy inne kolanówki nie ma znaczenia. Są przede wszystkim po to żeby muchy nie siadały i nie składały jaj. Dodatkowo nadają ucisk na mięso.

 

Pieluchy tetrowe – osobiści nie próbowałem tego, ale jednocześnie nie neguje, chociaż obawiał bym się nabrania zapachu „starej szmaty”, ale tak jak pisałem nie próbowałem, a z pończocho-podobnymi już robiłem i wiem że jest OK.

W przypadku stosowania pieluch ucisk na mięso wywołujesz sznurkiem lub siatka wędliniarską.

 

Co do pudelka/kartonika/szafki z małym wentylatorkiem – jest to rozwiązanie dla tych którzy nie mogą lub nie chcą ‘przystrajać” mieszkania mięsem. Proces schnięcia III etapu trwa do kilku tygodni (lub dłużej) więc i „dekoracja” mieszkania może komuś nie odpowiadać.

[wena]

Tu jest oryginalny przepis3 etap to lodówka:

http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=560

[TOSHIBA]

U mnie III etap to przekładanie lodówka / wieszak / lodówka itd.

Taki TURBO III etap

:grin: :grin:

[Gonzo]

Radzio, rajstopki, pończoch czy inne kolanówki nie ma znaczenia. Są przede wszystkim po to żeby muchy nie siadały i nie składały jaj.

Ta, zwłaszcza zimą.Rajstopki i pończochy ( w warunkach domowych) są po to aby schab (inne mięsko dojrzewające) za szybko nie wyschło w swojej wierzchniej warstwie, pozwalając na wysychanie warstw węwnętrznych.

 

Pozdrawiam :wink:

[sawca]

Ta, zwłaszcza zimą.Rajstopki i pończochy ( w warunkach domowych) są po to aby schab (inne mięsko dojrzewające) za szybko nie wyschło w swojej wierzchniej warstwie, pozwalając na wysychanie warstw węwnętrznych.

I oto chodzi , i oto chodzi. U mnie pielucha tetrowa tetrowa była dosyć długo wilgotna-woda odchodziła z warstw głębszych jednocześnie wierzch nie wysychał.

[Gość Gabi]

Wykonawcy naszych specjałów odchodzą czasami od oryginalnego przepisu i eksperymentują na własną rękę.

Masz rację EAnno. Ja osobiście korzystam z przepisu na stronie głównej , ale już widzę że muszę trochę "zboczyć z kursu". Etap II mi się przedłużył . Zobaczymy co z tego wyjdzie :question:

[arkdom]

Mnie się też woda ze schabu leje, aż miło :grin:

 

A co do odchodzenia od przepisu, to kolendrę zastąpiłem mieszanką różnych ziół. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

[TOSHIBA]

Podejrzewam że nikt nie robi ŚCIŚLE jak oryginał i dlatego wszystko co robimy to tylko a”la parmezany, dlatego nie ma co mówić o odstępstwach – każdy robi tak jak mu smakuje.

Mnie smak kolendry w ogóle nie podchodzi w suszonych wędlinach i całkowicie zastąpiłem ją innymi przyprawami.

[Podlasiak]

A ja własnie skończyłem nacieranie solą z czosnkiwm i kolendrą - dwa kawałki schabu i dwa kawałki karkówki. Początek już za mną....

[DZIADEK]

A ja myślałem że Ty mój krajanie popełniłeś nacieranie solą. Pozdrawiam

[radzio]

Początek już za mną....

No to jest nas dwóch. Bardzo jestem ciekawy co mi z tego wyjdzie. Czas pokaże!

[Podlasiak]

Też myślę o finale - ale jak innym wyszło ,to dlaczego nam nie wyjdzie :grin: :grin: :lol: :lol: Absolwentom ... :wink:

[Wnuczek]

Bardzo jestem ciekawy co mi z tego wyjdzie.

Będziesz niezadowolony :sad: , że tak mało tego schabu zrobiłeś. :grin:

Pzdr.

[radzio]

ale jak innym wyszło ,to dlaczego nam nie wyjdzie

I to jest pozytywne myślenie :tongue:

[arkdom]

Bardzo jestem ciekawy co mi z tego wyjdzie.

Będziesz niezadowolony :sad: , że tak mało tego schabu zrobiłeś. :grin:

Pzdr.

A ja tylko jeden, mały kawałeczek :mellow:

[Podlasiak]

że tak mało tego schabu zrobiłeś

Zrobi się następny :wink: a co :grin:

[EAnna]

No to jest nas dwóch.

Teraz trzech.

Wczoraj natarłam solą i przyprawami (ale nie kolendrą, bo mi nie podchodzi) dwa kawałki schabu.

Tak się zarzekałam, że już surowego mięsa nie zjem ale poległam. To się nazywa łakomstwo. Robiłam ten schabik dwukrotnie, był przepyszny, wyszedł bez kłopotów.

[tadzio]

Witam!!!

Chcę się podzielić z Wami moimi "doświadczeniami" z robienia takiego schabu a robię go dość często i od dłuższego czasu i robię go zawsze tak samo Etap pierwszy:

Etap 2 wkładanie do pończoszki, sznurowanie i do "kabiny klimatyzacyjnej"

Z 1-go kg obrobionego surowca pozostaje około 40-45 dkg produktu finalnego. Zyczę powodzenia (bo to nie może się nie udać) i smacznego

ps

robię to zawsze w pończoszco bo się ładnie obkurcza wraz a wusychaniem schabu.

[EAnna]

Tadzio,

no, no, uformowany i zasznurowany jak na wystawę.

Jakie przyprawy stosujesz?

[tadzio]

Witaj EAnno!!!

do natarcia to oczywiste - czosnek utarty ze solą a na posypkę głownie kolendra z dodatkiem niewielkiej ilości mielonego peprzu i majeranku.

[BonAir]

tadzio, widzę że musiałeś ściągać karnisz, żeby zawiesić schabik ;-)

 

robię to zawsze w pończoszco bo się ładnie obkurcza

Co ciekawe - moi degustatorzy stwierdzają zawsze , że "czuć pończochę" w smaku... :rolleyes: :wink:

 

PS. Aby zapobiec rozwinięciu tematu w niewłaściwą stronę dodam, że zawsze stosuję CZYSTĄ pończochę :smile:

[arkdom]

Co ciekawe - moi degustatorzy stwierdzają zawsze , że "czuć pończochę" w smaku...

Bo pończocha ma być nowa, albo przynajmneij wyprana :tongue:

 

@Tadzio, jak Ty to sznurujesz, aż Ci zazdroszczę takiej techniki :grin:

[PePe]

Ciekaw jestem Podlasiak na jaką ch...rę solisz mięso i kość.

 

Masz racje Dziadku popełnił ....... i nie tylko On :shock:

[Podlasiak]

Ciekaw jestem Podlasiak na jaką ch...rę solisz mięso i kość.

Już się poprawiam - schab bez kości to polędwica :!: :!: :!: Zasoliłem dwie polędwice i dwie karkówki ( zwane tez karkiem ) :grin: :grin: