Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

A w TESCO też był tylko ocet ? :shock:

Gdyby wówczas było TESCO to pewnie byłby również sam ocet, no i...... musztarda :tongue: :grin:

Pozdrawiamy Wszystkie zadymiaczki i zadymiaczy 🙂

Jola i Mariusz

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/6/#findComment-291933
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 260
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Od miejsca gdzie mieszkam, jakieś trzy km była Strażnica WOP, po drodze do niej było przedszkole do którego uczęszczałem jako szkrab. Gdy przechodzili żołnierze zawsze podbiegaliśmy do płotu krzycząc "Wojsko, daj guzika!", nie przypominam sobie, abyśmy kiedyś nie dostali :grin: . Następnie były Zuchy, Harcerstwo i trzydniowe biwaki pod strażnicą. Wczasy nad morzem z zakładu pracy rodziców (aż wstyd się przyznać, że ostatni raz byłem tam w 88 roku, ale dopiero teraz mnie stać aby pojechać tam z żoną i dzieciakami). Wyjścia po ojca pod zakład, w którym pracował. Kończył o 14, a wychodził o 14:30, tyle ludzi tam pracowało :shock: . Teraz to wszystko stoi i ulega dewastacji :sad: . Ośrodek "Dolwisowski" i "Baworowo" nad jeziorem Czocha, gdzie odbywała się "Awangarda XX wieku", a Marek Niedźwiedzki brał tam fikcyjny ślub. W domu nikt nie siedział jak była pogoda, łuki, strzały, podchody, gumki od słoików. Jak pogody nie było, też w domach nie siedzieliśmy, tylko budowało się zapory, tamy na kałużach. W upalne dni chodziło się też na basen miejski, który był napełniany przez 30 lat z potoku Bruśnik i nikomu to nie przeszkadzało, nikt od tego nie chorował, nie umarł. Zmieniły się czasy, przepisy i basen zamknęli, bo woda nie taka itp. Dobrze, że chociaż kajakarze z niego korzystają, bo by popadł w ruinę. Do dziś nie zapomnę gminnych dożynek, tych zabaw dla dzieci pokazów, strażackich i tych wielkich ognisk na których piekło się kiełbaski, jadło grochówkę, taką prawdziwą z kuchni polowej. A dziś? A dziś zamawiają w jakiejś stołówce, przywiozą w termosach, przeleją do kuchni, podpalą dwa polana aby dym z komina szedł, ot taka to grochówka, zagęszczona makaronem :devil: . Zabawy na budowach lub pustostanach, to był standard. Skakanie po wacie szklanej i takie tam i cała noc bez zmrużenia oka, bo swędziało :grin: . Łowienie pstrągów na rękę w potokach i kąpiele w nich. ..... , ach można by tak bez końca :grin: . Ale i te czasy mają sporo dobrego, jak i tamte złego :wink:
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/6/#findComment-291935
Udostępnij na innych stronach

smola, Ja w zamku Czocha po raz pierwszy byłem na wycieczce ze Szklarskiej Poręby gdzieś tak na początku lat 60-tych.Byłem jeszcze w podstawówce.Gdzieś mam w domu zdjęcia z tej wycieczki z rodzicami.Potem bawiłem tam kilka razy .Ostatni chyba w 88 r.Było tam wtedy widowisko plenerowe w ramach Festiwalu Teatrów Ulicznych.Po Leśnej maszerowała wtedy taka ogromna modliszka.Mam to na taśmach wideo nagrane.

"Zwierzęta się wypasają.

Człowiek je.

Ale umie jeść tylko człowiek inteligentny"

Anthelme Brillat - Sawarin

 

Pozdrawiam serdecznie. Kazik.

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/6/#findComment-291938
Udostępnij na innych stronach

..... no i nie może zabraknąć pewnego syfonu znanego w całym PRL`u :smile:

 

Te syfony, to ja bardzo dobrze pamiętam :grin: . I jeszcze dobrze pamiętam takie kolorowe i bardzo rozciągliwe siatki na zakupy :grin: . Mama mnie wysłała do Feli żebym wymienił pusty syfon. Szedłem sobie spokojnie i wywijałem tym syfonem. Nie zauważyłem kumpla Maroszka i wybiłem mu jedynkę. Maroszek kopnął mnie w d... a ja się zasłoniłem lewą ręką... No i złamał mi środkowego palca. Do dzisiaj mam palucha "ogętego" :grin:.

Szukasz nowych wrażeń? Skróć trzonek od grabi o połowę.

 

https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7419-moja-nowa-wedzarnia/

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/6/#findComment-291939
Udostępnij na innych stronach

Te syfony, to ja bardzo dobrze pamiętam :grin: . I jeszcze dobrze pamiętam takie kolorowe i bardzo rozciągliwe siatki na zakupy :grin: . Mama mnie wysłała do Feli żebym wymienił pusty syfon. Szedłem sobie spokojnie i wywijałem tym syfonem. Nie zauważyłem kumpla Maroszka i wybiłem mu jedynkę. Maroszek kopnął mnie w d... a ja się zasłoniłem lewą ręką... No i złamał mi środkowego palca. Do dzisiaj mam palucha "ogętego" :grin: .

Musi panie miałeś barwne dzieciństwo oj bardzo barwne :grin: :grin:

Witajcie BiSwW

lokomotywa-ruchomy-obrazek-0004.gif

Nic mnie tak nie cieszy jak masarskie rzemiosło

etiam latrones suis legibus parent !!

Wędzę więc jestem :D

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/6/#findComment-291940
Udostępnij na innych stronach

Musi panie miałeś barwne dzieciństwo oj bardzo barwne :grin: :mrgreen:

 

Noo... :D;)

Szukasz nowych wrażeń? Skróć trzonek od grabi o połowę.

 

https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7419-moja-nowa-wedzarnia/

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/6/#findComment-291943
Udostępnij na innych stronach

Po Leśnej maszerowała wtedy taka ogromna modliszka.Mam to na taśmach wideo nagrane.

O tym zapomniałem, Teatr Klinki Lalek który funkcjonuje do dziś, a festiwal był międzynarodowy i odbywał się w rynku w Leśnej :grin:

 

P.S. może i gdzieś na tej taśmie i ja się pałętam :grin:

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/6/#findComment-291945
Udostępnij na innych stronach

a tworzyliście sobie własne , wakacyjne finanse - bez czekania na kieszonkowe , czy na 5zł na lody od dziadka?

przez wakacje prawie codziennie samotrzeć robiliśmy objazd sklepów w celu zbierania makulatury -

w latach 70 prawie wszystko było pakowane w karton lub tekturę , i tylko trzeba było zdążyć przed konkurencją

a w punkcie skupu wiecznie zachrypnięty Pan Zbyszek , który zawsze zaokrąglał w górę do pełnego kilograma

mieliśmy (tzn. Lechu miał) dwukółkę na motorowerowych gumach - dzięki niej byliśmy bardziej operatywni

jumbo
--------------
"Ludzie są głupi, nie źli.
Zło zakłada jakąś moralną determinację, jakiś zamiar i pewną myśl.
Głupiec nie pomyśli.
Działa jak zwierzę przekonany, że zawsze ma rację,
dumny, że przypierd..la. każdemu, kto jest inny od niego samego."

 

 

"- Ludzie lubią wymyślać potwory i potworności. Sami sobie wydają się wtedy mniej potworni. Gdy piją na umór, oszukują, kradną, leją żonę lejcami, morzą głodem babkę staruszkę, tłuką siekierą schwytanego w paści lisa lub szpikują strzałami ostatniego pozostałego na świecie jednorożca, lubią myśleć, że jednak potworniejsza od nich jest Mora wchodząca do chaty o brzasku. Wtedy jakoś lżej im się robi na sercu. I łatwiej im żyć."
"Ostatnie życzenie"
Sapkowski

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/6/#findComment-291970
Udostępnij na innych stronach

jumbo, jeszcze w 80 makulaturę zbierałem i butelki, były punkty skupu :) no i w szkole jeszcze oszczędzało się na książeczkach SKO :) Czekało się na wypłatę i jak przyszedł ten upragniony dzień to ojciec wracał z pracy, wołał nas i dostawaliśmy kilka złotych :)

A jak babci przy kurach i królikach się pomogło, to też coś "wpadło" :) Trzeba było dwa wiadra mleczy narwać :) posprzątać w kurniku...

MIŁOŚĆ

JEST PIĘKNYM KWIATEM

KTÓRY KWITNIE

POŚRÓD CHWASTÓW

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/6/#findComment-291971
Udostępnij na innych stronach

A panietac OHP, takie letnie akcje wyjad polaczony z praca?W sredniej szkole mozna bylo tak sobie w czasie wakacji dorobic. Na poczatku pamietam, byly tylko sprzatania i trawniki ,ale pozniej ciekawsze prace mozna bylo znalesc.

Be you.

The world will adjust.

The future belongs to those who believe in the beauty of their dreams.( Eleanor Roosevelt) 

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/6/#findComment-291972
Udostępnij na innych stronach

wykopki, żniwa :) ja to jeszcze byłem na obozie ZSMP :) tylko bez żadnych podtekstów... takie czasy były , a można było pojechać za darmo :P To się sam w szkole zgłosiłem :) to był najfajniejszy obóz na jakim byłem :) mając 16 lat :)

MIŁOŚĆ

JEST PIĘKNYM KWIATEM

KTÓRY KWITNIE

POŚRÓD CHWASTÓW

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/6/#findComment-291973
Udostępnij na innych stronach

Pokemon, ja jezdzilam jeszcze w podstawowce na obozy, zuchowo-harcerskie. HArcerze w namiotach byly a my w lesniczowce. Pamietam, ze moj brat byl razem ze mna. Lepsze to bylo niz ganianie cale dnie na podworku, przynajmniej jak sie wrocilo do szkoly bylo o czym opowiadac.

Be you.

The world will adjust.

The future belongs to those who believe in the beauty of their dreams.( Eleanor Roosevelt) 

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/6/#findComment-291975
Udostępnij na innych stronach

ZSMP :lol: wymiana z czeską młodzieżą i miesiąc zbierania ogórków bo na budowę, gdzie mieliśmy pracować, nie dowieźli materiałów :grin: , to była jazda przez rok nie mogłem na ogórki patrzeć :wink:

Pozdrawiam i smacznego zadymiania !!!

 

Leszek

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/6/#findComment-291976
Udostępnij na innych stronach

Curry wursty na Alexander Platz popijane najlepszym wtedy piwem. Buty Salamander kupowane za ciężkie pieniądze ale i tak dużo tańsze od tych z erefenu. Śpioszki dla dziecka przemycane z enerdowa, raz mi skonfiskowano. Żelki enerdowskie a'la Haribo, takie miśki fajne. Enerdowo to był raj, załatwiało się ddmarki i szalało po sklepach. Kobiety to mogły nawet staniki przymierzać bo w prlu nie dało się.
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/6/#findComment-291978
Udostępnij na innych stronach

Ha ha z tymi stanikami to mi przypomniałeś :) Mama z babcią, to po trzy zakładały jak się wracało z zakupów w NRD :) No i te salamnadry... to był szał :)

 

Ja jeszcze w 86 chyba pojechałem na obóz na /Węgry, nie wiem jak ale pamiętam jaki szok przeżyłem jak zobaczyłem samochody w sklepie... teraz to sie nazywa salon samochodowy...

Pamiętam, ze na basenie sprzedałem wszystkie ręczniki, dresy, matula za te dresy to mnie wtargała za uszy... ale kupiłem kasety maxell i sony 60-tki chyba z 10 sztuk,

MIŁOŚĆ

JEST PIĘKNYM KWIATEM

KTÓRY KWITNIE

POŚRÓD CHWASTÓW

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/6/#findComment-291980
Udostępnij na innych stronach

Te syfony, to ja bardzo dobrze pamiętam :grin:

Takiej pysznej wody sodowej jaka była w tych syfonach niema nigdzie do dzisiaj. Obecnie używam Soda Stream, niby podobna, ale to jednak nie to samo.

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/6/#findComment-291985
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam, jak dostałam pierwszą swoją lalkę... która płakała... :rolleyes: ... przywieziona była z NRD, miała długie piękne włosy... :wink: ... ale tylko do czasu kiedy nie wpadłam na pomysł zabawy w fryzjerkę... :grin:

z innych przyjemności w mojej pamięci zostało skakanie w ''gumę''... były kostki... łydki... kolanka... biodra... pas... szyja... tych dwóch ostatnich nigdy nie przeskoczyłam... :tongue:

jak któraś miała nowa szeroką, bielusieńką i jeszcze nie powiązaną w paru miejscach taką gumę.... to była najlepszą koleżanką.. :grin:

Pamiętam jeszcze jak mieszkałam w Poznaniu... to na podwórko naszej starej kamienicy przychodziły kapele podwórkowe... wtedy wszystkie okna się otwierały, moi Dziadkowie i inni mieszkańcy wychodzili na balkony i słuchali śpiewu i muzyki owych kapel... odwdzięczając się ''grosikiem'' rzuconym w ich kierunku...

Zapominamy, ze życie jest kruche i delikatne i nie trwa wiecznie. Zachowujemy się wszyscy, jakbyśmy byli nieśmiertelni. Codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy. Eric-Emmanuel Schmitt
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/6/#findComment-291989
Udostępnij na innych stronach

jumbo, ja chodziłem w szkole sredniej rozładowywać warzywa do spóldzielni ogrodniczej ,a czasem wagony z winogoronami ( za kazdym razem po spożyciu winogron prosto z wagonu " ślizgawka " pojawiała sie z szybkościa samolotu ) , próbowalem rozładowywać wagony z węglem , ale gdyby nie pomoc i doświadczenie chłopców pachnących jak prawdziwi męzczyżni to bym nie dał rady , sprytnie potrafili na prowadzić wagon na taśmociag i otworzyc drzwi w taki sposób by z niewielka pomoca prawie 50 % wagonu wysypało sie , musze prezyznac ze Ci drobni pijaczkowie rozliczali sie bardzo uczciwe po zakonczeniu pracy .Pozdrawiam
Wojciech Pacan
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/6/#findComment-291990
Udostępnij na innych stronach

oranżada w proszku ... dawkowana wprost do paszczy :grin:

Jeśli nie znasz ojca choroby, to jej matką jest zła dieta.

przysłowie chińskie

Kiedy państwo boi się obywatela oznacza to wolność. Kiedy obywatel boi się państwa mamy tyranię.
Thomas Jefferson

 

...a poza tym sądzę, że unia europejska musi zostać zniszczona

 

Zapraszam na moją stronę

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/6/#findComment-291991
Udostępnij na innych stronach

oranżada w proszku ... dawkowana wprost do paszczy :grin:

kwaśna, że wykręcało buzię w druga stronę... ale jaki kolor języka i całe usta... w czerwieni... :tongue: a jeszcze palec.. też był czerwony od tego proszku.. :grin:

Zapominamy, ze życie jest kruche i delikatne i nie trwa wiecznie. Zachowujemy się wszyscy, jakbyśmy byli nieśmiertelni. Codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy. Eric-Emmanuel Schmitt
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/6/#findComment-291994
Udostępnij na innych stronach

To były czasy -teraz skanuję zdjęcia z negatywów począwszy od 1964. Łza w oczach się kręci, żal młodości i tych czasów- tych gier w palanta za stodołami , gry w klipę . Biegania po wsi z fajerką po bruku i kombinowanie jak zrobić by mama nie zorientowała się że on jest pęknięta . Bieganie z kołem od roweru z patykiem to był luksus , a gra w żabę ile emocji dostarczała, Gry w piekło i niebo lub w klasy . Pozdrawiam z łezką w oczach
Wszystko co zrobimy sami dla siebie jest najlepsze, nawet gdy to nie odpowiada utartym standartom jakości produktu.
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/6/#findComment-291995
Udostępnij na innych stronach

To były czasy -teraz skanuję zdjęcia z negatywów począwszy od 1964. Łza w oczach się kręci, żal młodości i tych czasów- tych gier w palanta za stodołami , gry w klipę . Biegania po wsi z fajerką po bruku i kombinowanie jak zrobić by mama nie zorientowała się że on jest pęknięta . Bieganie z kołem od roweru z patykiem to był luksus , a gra w żabę ile emocji dostarczała, Gry w piekło i niebo lub w klasy . Pozdrawiam z łezką w oczach

DZIADKU...

pięknie się wspomina tamte chwile.... i właśnie po to tutaj piszemy, aby odświeżyć te niekiedy na co dzień zapomniane momenty naszego życia...

Zapominamy, ze życie jest kruche i delikatne i nie trwa wiecznie. Zachowujemy się wszyscy, jakbyśmy byli nieśmiertelni. Codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy. Eric-Emmanuel Schmitt
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/6/#findComment-291996
Udostępnij na innych stronach

Czasami na podwórko zawitał pan co ostrzyl noże i nozyczki wraz z drugim panem co prowadził mobilny skup butelek .

dobre żarcie -to jest to!!!

 

tel.608215213

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/6/#findComment-292006
Udostępnij na innych stronach

A latawce , a gra w kapsle , a rurki i ryż którym się strzelało , a pistolet z dwóch klamerków , a strzelanie kluczem wypełnionym siarką z zapałek :) :) nie wspomne o procy bo powiecie że chuligan ze mnie :)

Da Bóg dzień ,da i radę.

 

 

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/6/#findComment-292009
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.