siwydymek
Użytkownicy-
Postów
660 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez siwydymek
-
Mieszarka - napęd z silnika od wciągarki
siwydymek odpowiedział(a) na kokos temat w Mieszarki do farszu
Życzliwa uwaga emerytowanego mechanika: osłoń ten przegub Kardana osłoną z blachy, bo może za rękaw chwycić i razem z nim nawinie ci ...całe przedramię -
Jak wycisnąć do końca farsz z nadziewarki ?
siwydymek odpowiedział(a) na Robert N temat w Nadziewarki
Wydaje mi się, że nie jest to dobry pomysł. Mięso peklowane przecież jest a kotek mały. Pal diabli kotka. Mięso peklowane smażone w temp. >130 st.C jest szkodliwe dla NAS ! -
Ja mam podobną sytuację, z tym, że drzwi wędzarni są w altanie a nie w domu. Podczas każdego wędzenia muszę podnosić dwie przeciwległe rolety z przezroczystej folii, które chronią wnętrze przed deszczem i śniegiem, bo podczas doglądania wędzonek nie dało by rady wytrzymać Dym jest wszędobylski i wydostaje się nawet cienką szczeliną pomiędzy komorą wędzarniczą a drzwiami komory, a co dopiero po otwarciu jej drzwi . Dzięki tym podniesionym roletom następuje samoczynne poziome przewietrzanie wnętrza altany. Tak więc koledzy mają rację, że u Ciebie wędziły by się nie tylko wędzonki, ale i ...domownicy
-
No i przyszedł w końcu czas na spróbowanie tych polędwiczek z małego dziczka wędzonych w osłonce białkowej fi 40 mm. Zgodnie z oczekiwaniem (potwierdzonym przez doświadczonych w temacie osłonek Forumowiczów), polędwiczki w tych osłonkach pachną cudownie dymem (w moim przypadku - dębowym) i są super delikatne w smaku Nie były oczywiście parzone, więc są surowe. Ich mięso jest tak delikatne, że przy krojeniu na plasterki od trzymania palcami przekrój zrobił się trójkątny Wiem, że inni doświadczeni Forumowicze (jak np. @EAnna w sąsiednim wątku "Moje zmagania z dzikiem") zastosowała do polędwiczek osłonki z arkuszy białkowych. Ja natomiast postanowiłem "upchać' te polędwiczki w osłonce kiełbasianej i eksperyment (w moim przypadku) udał się całkiem dobrze. Jedynym drobnym problemem jest dość mocne przywieranie osłonki do mięsa, ale jednak w końcu daje się zdjąć : Zgodnie z oczekiwaniem osłonka białkowa zapobiegła wyschnięciu zewnętrznej warstwy polędwiczek - są więc jednolicie wilgotne i delikatne. Na degustację mięśni szynki zapakowanych w ten sam sposób, wędzonych i parzonych, nie nadszedł jeszcze czas, ale spodziewam się, że efekt będzie podobnie pozytywny
-
A ja próbuję zrobić mały eksperyment z szynką małego dziczka (23 kg). Dziczek był strzelony na początku kwietnia, więc jego tusza była pozbawiona warstwy tłuszczu tak charakterystycznej późną jesienią czy zimą. Podzieliłem tę jedną szyneczkę na mniejsze kawałki (choć sama była już mała) po to, aby konsumpcję rozłożyć na dłuższy czas. Na dokładkę obie jego polędwiczki zapakowałem w osłonki białkowe fi 40 mm, aby (w zamiarze) nie wysychały podczas wędzenia (bo parzone już nie będą). Dwa najbardziej ścięgniste (i chude) kawałki tej szyneczki oczyściłem z wszelkich błon oraz ścięgien i zapakowałem w osłonkę białkową fi 100 mm. Wszystkie osłonki białkowe moczyły się oczywiście przedtem przez ponad 15 min. w 15% solance. Liczę na to, że te małe, chude kawałki zapakowane w osłonki białkowe nie stwardnieją i nie wyschną tak, jak by to było po zapakowaniu w siatkę. Oczywiście całe powietrze wycisnąłem z tych osłonek, aby dym lepiej penetrował mięso. O peklowaniu nic nie piszę, bo temat już wiele razy był omawiany. Z uwagi na różną wielkość tych wędzonek, te mniejsze (oraz polędwiczki) mam zamiar wędzić krócej. Pozostaje tylko pytanie - o ile krócej? Na fotce (poniżej) pokazałem całe to zapeklowane mięso po zapakowaniu w siatki i osłonki w trakcie ociekania i wstępnego suszenia w mojej suszarce:
-
Przykro mi, ale już nie mogę edytować (a więc i poprawić)
-
Czyli kierowałeś się tzw. "dobrą praktyką".
-
Chcę jednak znać Twoje zdanie i ew. przemyślenia na ten temat. Cukier dodałem kierując się nie tylko podanymi tu na Forum przepisami, ale także na podstawie mojej dotychczasowej praktyki (przed "zaistnieniem" na Forum WB). A więc po prostu - nie wdając się w technologiczne niuanse wykonałem to tak, jak to inni robią w przypadku kiełbasy "zimowej" (bo tak naprawdę mamy dotąd prawdziwie "zimowe" temperatury) P. S. miód z powyższego przepisu już skreśliłem, bo tym razem dodałem tylko cukier (mam taki zapisany przepis /"szablon"). Miód dodawałem tylko w przypadku jego nadmiaru w domu. Tym razem go aż tyle nie posiadam
-
A oto moja kolejna (ciągle ulepszana) kiełbasa jałowcowa z dzika. Ponieważ udało mi się w ostatnim czasie upolować niewielkiego (23 kg) dziczka, to jego mięso pójdzie do bezpośredniej konsumpcji, natomiast na kiełbasę użyłem mięso dużo większego (starszego) osobnika o wadze ok. 70 kg upolowanego w listopadzie, które dotąd czekało w zamrażarce na taką właśnie "okazję" (mięso tak dużej sztuki nadaje się wg mnie jedynie na kiełbasę). A oto mój przepis dostosowany do gustów moich, mojej rodziny i grona znajomych: - dzik: kl. IIa i III - 4,5 kg - wieprzowina kl.IIb - 1,5 kg - wołowina ścięgnista – 0,5 kg - 18 g peklosoli / 1 kg mięsa, którą podzieliłem proporcjonalnie do wagi, oddzielnie na każdy gatunek mięsa Peklowanie w temp. 4 st.C przez 2,5 dnia Przyprawy na 1 kg mięsa: - 2 g pieprzu | 10 g czosnku | 1 g ziaren jałowca | 0,6 g gorczycy | 1 g kolendry | 2,5 g majeranku.| do całości mięsa - 1 płaska łyżka cukru - ok. 0,1 litra zimnej, przegotowanej wody z rozpuszczonym cukrem /1 kg mięsa dla ewentualnego zmniejszania gęstości farszu podczas wyrabiania (łatwiejsze nabijanie osłonek). Drewno do wędzenia - dębowe i olchowe (okorowane W dniu mielenia moczyłem osłonki w przegotowanej wodzie. Mięso dzika klasy III wraz z wołowiną zmieliłem na sitku 2,5 mm wraz z rozdrobnionym czosnkiem i pogniecionymi ziarnami jałowca. Mięso dzika kl. II - na sitku 8 mm,.mięso wieprzowe kl. IIb – na sitku 13 mm. Przyprawy zmieliłem w młynku do kawy na proszek (bo tak lubię). Osadzanie. 2 godziny (w pokojowej temp.) Wędzenie 1. Wędzarnię suszyłem 60 min. w temp. > 80ºC wraz z jednoczesnym podgrzewaniem kiełbasy w suszarni obok 2. Wędziłem dymem o temp. 50÷55ºC przez 3,5 godz. do koloru Kiełbasę parzyłem w temp.. 72÷75ºC (wewnątrz ok.68ºC) przez ok. 25 min. Po sparzeniu porcje te krótko studziłem w zimnej wodzie i wieszałem na kijkach do ocieknięcia, wyschnięcia i dojrzenia na okres 12 godzin.. Kiełbaska wyszła pyszna(!) , chuda, jędrna i jedynie z drobnymi wtrąceniami ziaren jałowca na przekroju. Daje się kroić na plasterki o grubości nawet 1 mm :
-
Jelita i osłonki - pytania i porady.
siwydymek odpowiedział(a) na waga temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
Dzięki za porady Na pewno coś z nich zastosuję. Niech no tylko ten dziczek (choć młody) w zaprzyjaźnionej chłodni nieco skruszeje. -
Jelita i osłonki - pytania i porady.
siwydymek odpowiedział(a) na waga temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
... możesz mieć problem z dopasowaniem kawałków mięsa. Trudno, zrobię więc eksperyment (lubię eksperymenty kulinarne ), bo kawałek takiej szerokiej osłonki już mam. Postaram się tak dobrać poszczególne mięśnie tych małych szyneczek, aby tę osłonkę w miarę dokładnie wypełniły. A macie jakiś pomysł jak te kawałki czymś zdrowym i (w miarę) ekologicznym skleić? Czy np. żelatyna spożywcza się nada? -
Jelita i osłonki - pytania i porady.
siwydymek odpowiedział(a) na waga temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
Witam, Chciałbym zapytać fachowców, czy osłonka kolagenowa tak samo dobrze przepuszcza dym, jak naturalna? Jakoś nie mogę doczytać, czy występuje jakaś różnica. Trafił mi się młody dziczek, który o tej porze roku na szynkach nie ma w ogóle tłuszczu tak charakterystycznego jesienią a szczególnie zimą. Tłuszcz jak wiadomo lepiej chroni szynkę przed wysychaniem, więc pomyślałem sobie, żeby te małe szyneczki wcisnąć w dużą osłonkę kolagenową. Tytułem próby zakupiłem w naszym sklepie internetowym 1- metrowy kawałek osłonki fi 100 mm z zamiarem wciśnięcia jeśli nie całej szyneczki, to przynajmniej poszczególnych mięśni. Czy tak "zapakowana" szyneczka dobrze się uwędzi? Bo z parzeniem to najpewniej kłopotu nie będzie(?) -
Czyszczenie jelit wieprzowych ręcznie
siwydymek odpowiedział(a) na michal11 temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
Jako ciekawostkę podam, że w dawnych latach, gdy trudno było zdobyć odpowiedniego kalibru jelita wieprzowe, "bawiłem" się (przerabiając dziczyznę)) w szlamowanie jelit z dzików. Na początku byłem szczerze zaskoczony, bo po wykonaniu kiełbasy osłonka zawsze z niej lekko schodziła. Jednak po kilku razach stwierdziłem, że dzik dzikowi nierówny, bo jedne osłonki były wytrzymałe, jak wieprzowe, innym razem były nie wiedzieć czemu b. słabe. W rezultacie dałem sobie spokój i odtąd używam tylko wieprzowych. -
... niestety ale u mnie wałek napędowy od silnika do maszynki (Alfa 12) nie jest osłonięty. No to zgadłeś - takiej "samoróbki" na pewno bym nie chciał, bo cenię sobie całość swoich rąk a przecież pasek nierdzewnej blachy odpowiednio wygięty i przykręcony wkrętami do konstrukcji wsporczej, to nie byłby jakiś astronomiczny koszt, a załatwił by sprawę.
-
Żebyś mi dopłacał, to nie chcę tego urządzenia. Pokaż mi swoje, to ocenię, czy bym je "chciał"
-
Poziom twych "wypowiedzi" zniżył się do tego stopnia, że ja już się stąd "zrywam". Wszyscy zainteresowani sami niech wyciągną wnioski
-
Zamiast klecić dyletanckie "samoróbki" lepiej zakupić za stosunkowo nieduże pieniądza taki oto "robocik", który spełnia wszystkie wymogi bezpieczeństwa i zapewnia szybką wymianę wkładki sprzęgłowej z tworzywa (w razie jej pęknięcia w sytuacji np. zakleszczenia na styku nożyk / sitko): https://allegro.pl/oferta/elektryczna-maszynka-do-miesa-nadziewarka-kielbasy-9973964367 Takich wkładek mam zawsze dwie w zapasie
-
To nie są moje wymysły, tylko postępowanie, które wymuszają przepisy bezpieczeństwa i wieloletnia praktyka. Jeśli masz ochotę sobie rękę urwać lub naprawiać urządzenie podczas gdy farsz się psuje - twoja sprawa Nie wolno ci jednak doradzać początkującym takich dyletanckich "rozwiązań", bo możesz tylko wyrządzić im krzywdę.
-
Wystarczy zmienić śrubę na klucz ampolowy, tak żeby nie wystawała. Jeśli już, to nie klucz, tylko śrubę lub wkręt, i nie "ampolowy", tylko ampulowy (imbusowy) Zamiana tej wystającej śruby na wkręt imbusowy niewiele poprawi stan bezpieczeństwa, bo kardynalną zasadą BHP jest osłonięcie wszystkich wirujących części (nawet takich, które są gładkie i jak się wydaje nie powinny za nic złapać). [Dodano: 25 lut 2021 - 11:21] Nie tyle w mocy silnika siłę przekładni (na wyjściu) się mierzy, co w jej przełożeniu. Może być mały silnik a duże przełożenie, a na "wyjściu" (mechanizm roboczy) siła może i tonę przekroczyć. Tak więc najpierw określa się potrzebne obroty na "wyjściu" (np. obroty ślimaka), potem dobiera się dostępny silnik (moc i obroty) a dopiero na końcu przekładnię (reduktor), lub zintegrowany motoreduktor "sinik + przekładnia" (2 w jednym). Co do sprzęgła bezpieczeństwa, to są różne rodzaje (np. cierne, kłowe). Należy je zawsze stosować tam, gdzie istnieje możliwość (np. jak w maszynce do mięsa), że między nożem a sitkiem pojawi się przypadkowy kawałek metalu (np. z naboju,. gdy mielimy dziczyznę). Wtedy silnik pracuje, a ślimak stoi, bo następuje poślizg (lub "terkotanie"). Mamy czas na wyłączenie urządzenia i wyjęcie tego kawałka metalu. Gdy mamy sprzęgło "sztywne" (np. taką tuleję, jak wcześniej pokazał @jac007), to "coś" musi się ukruszyć lub pęknąć. Mamy wtedy poważną awarię w trakcie mielenia i przymusowy postój na naprawę. Przykłady takich sprzęgieł: https://www.google.pl/search?sxsrf=ALeKk02AxZuinWfBW1NDTAjnyWFrUWnULw:1614248756364&q=sprz%C4%99g%C5%82o+bezpiecze%C5%84stwa&tbm=isch&chips=q:sprz%C4%99g%C5%82o+bezpiecze%C5%84stwa,online_chips:sprz%C4%99g%C5%82o+cierne&usg=AI4_-kRgngvDbiGy5G5wgvMNv8HWoVhWDw&sa=X&ved=2ahUKEwj4ss6d6YTvAhU4wAIHHSJ7DY0QgIoDKAN6BAgEEBA&biw=1280&bih=913
-
19 lat temu nie było takich wynalazków jak sprzęgła jak się uważa to nic się nie stanie Póty dzban wodę nosi, póki się "ucho" nie urwie To nie są żadne "wynalazki", tylko podstawowe, aktualnie obowiązujące wymogi BHP! Każda nowa maszyna zgodnie z tymi przepisami musi być zabudowana! Gdy ktoś na własną odpowiedzialność eksploatuje sobie takie "samoróbki", to z Bogiem sprawa, ale gdy doradza jakiemuś początkującemu, to musi go o tych przepisach (zasadach) poinformować!
-
...pod warunkiem, że to "sprzęgło" będzie sprzęgłem bezpieczeństwa. Przynajmniej ja bym takie sobie zainstalował i obowiązkowo zainstalował bym osłonę na tę wirującą tuleję (sprzęgło), bo ta śruba za rękaw może złapać i ... nieszczęście gotowe
-
Kolejny kiepski pomysł Garaż zgodnie np. z polskimi przepisami przeciwpożarowymi powinien być pozbawiony wszelkich palenisk (nawet z zamkniętą komorą spalania) z uwagi na obecność samochodu z paliwem w środku Jeśli już, to lepsza by była ta wentylowana piwnica.
-
Bo od razu nie napisałeś, że masz tylko dwa kanały (myślałem, że jest jeszcze ten "oczywisty" obowiązkowy - wentylacyjny)
-
@emanio78, Jeśli masz tylko te dwa kanały, to nic już nie możesz zrobić oprócz wyprowadzenia (za zgodą kominiarza oczywiście) dodatkowej rury przez okno po ścianie na dach, bo zapewne niemieckie przepisy na nic innego ci nie pozwolą (czyli podobnie, jak w Polsce). Jeśli podłączysz się do tego kanału wentylacyjnego, to przy najbliższym przeglądzie kominiarskim przywalą ci mandat (i to w Euro! ) oraz każą wyczyścić ten kanał z sadzy. Do tej pory nie podałeś, jaki masz ten kocioł (z otwartą, czy zamkniętą komorą spalania)? Jeśli z otwartą, to kocioł pobiera powietrze z otoczenia, a nie sponad dachu, więc tym bardziej wymagany jest drożny kanał wentylacyjny służący tylko do celów wentylacji. U nas (w Polsce) także dla kotła z zamkniętą komorą spalania (powietrze do spalania pobierane z zewnątrz) także wymagany jest oddzielny kanał wentylacyjny (na wypadek awarii instalacji gazowej).
