-
Postów
3 831 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Kruszynka
-
Tusiaczku zrób te policzki tak jak robisz forszmak i.....będziesz Pan zadowolony .Bo jak dalej tak dyskusja się potoczy to salceson Tobie wyjdzie albo jakieś żabie udka A tak na marginesie to Bagno ma rację,ale każde mięsko przy odpowiedniej reklamie można zrobić "kultowym".Np.kiedyś na łbach z dorszy to najwyżej się wywar na zupkę gotowało a teraz to w najelegantszych restauracjach serwują "policzki z dorsza" .
-
http://r.search.yahoo.com/_ylt=A7x9UnSVZmVWDGAAgyZfiAx.;_ylu=X3oDMTByaDVva2FxBHNlYwNzcgRwb3MDMwRjb2xvA2lyMgR2dGlkAw--/RV=2/RE=1449514773/RO=10/RU=http%3A%2F%2Fzmiksowani.pl%2Fprzepisy-na%2Fpoliczki-wolowe/RK=0/RS=PCeZItihqHLCxnhK_Uxh67fSN_I- http://durszlak.pl/przepis/policzki-wolowe?c=tag&t=policzki-wolowe
-
@Artu, przepisów ci u nas wiele,wystarczy poszukać Np.na pierogi z dorszem /topic/5842-nie-tylko-%C5%9Bledzie/?view=findpost&p=391493 i wiele,wiele innych
-
One nie będą gołe,będą ubrane ale na pewno nie tak perfekcyjnie jak Twoje.
-
[Ciastka] Pierniki Alpejskie
Kruszynka odpowiedział(a) na @halusia@ temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
Patrząc ma te arcydzieła człek w kompleksy może popaść.Halinko -
Nasza blogerka od chleba i innych pyszności narobiła mi na fb apetytu na zupkę rybną,a że w zamrażarce trochę łbów i innych kawałków trochę było to powstała taka szybka i gęsta Jak na obiadek tylko zupka to śniadanie musiało być "wzmocnione" Plastry boczku obsmażone z dodatkiem duszonej z miodem i sosem sojowym cebuli.Do tego sadzone jajo i........pycha ....a dieta miała być
-
Bo wszystko Radku z godnością stosowną do wieku i zasług trzeba czynić.Pozdrawiamy serdecznie i zdrówka życzymy
-
Oooo nowa jakość na spółdzielni będzie .
-
W tej prawdziwej wojskowej słonince jaką jadałem za ...... chiny czosnku nie było.Cebulkę i czosnek /rzadko bo się przełożony w czasie meldunku mógł wk...zdenerwować / się osobno na talerzu podawało a słoninkę obficie sypało pieprzem.I jakoś te 24 godz. dyżuru mijało
-
-
Dzisiaj wizyta w Kościerzynie i w Stężycy była.Wiejskie wiktuały zakupione,pstrągi takoż A na działce przyjaciele na zimę powrócili.Na wiosnę się wyprowadzą i tak co rok,w kółko Macieju.Przestałem się tym stresować A w kuchni szprotka dzisiaj była na tapecie.Jest akurat sezon i udało mi się takie dość ładne okazy zakupić po 3.50 zł/kg. Po wyczyszczeniu i umyciu obtoczone w mące trafiły na patelnię z rozgrzanym olejem.Obsmażone na chrupko poszły na talerz z papierowym ręcznikiem,celem osączenia nadmiaru tłuszczu. A potem do słoików,zalane gorącą zalewą octowo - pomidorową /jako rozcieńczalnik do octu posłużył wywar z pod pstrągów w galarecie/ Teraz będą dojrzewały kilka dni ....i na talerz A jutro pierniki
-
W mojej wersji występuje betoniarka / śpiewali o niej marynarze szuwarowo-bagienni / No i miała lżej,za to u nas śledzie bywały zawsze i to świeższe Ale fajnie zaśmiecamy temat.I kup tu w Warszawie śledzie pewnie o ostrygi łatwiej
-
Ale od tego to ja mam Jolę A na poważnie to ściera po to by właśnie nie pryskało,ale każdy robi jak uważa ji jest jemu wygodnie. Maćku mnie tam nie tak łatwo obrazić /chyba że mi ktoś na honor wlezie /Na Barce nie służyłem a w MW to żarcie było takie że mało kto w domciu tak jadał .Chlebek pieczony,ryba świeża od rybaków /jakoś się wtedy ludziska na morzu szanowali /a na mniejszych jednostkach to puszeczki w stylu słoninka konserwowa,krakusik itp,itd.Salceson saperski to dla wojsk suchoputnych był dobry Tak więc Maćku nie miej obaw
-
Żyję trochę dłużej niż program Blondyny,moja Babcia - mistrzyni kuchni kaszubsko-kociewsko-gdańskiej zawsze tak robiła.Nie wszystko zostało wynalezione w telewizorni No i tłuczek + miska do mycia-ale......... Ty masz zmywarkę
-
Drugi dobry sposób-zawijamy pokrojoną i lekko osoloną cebulę w ściereczkę i walimy nią w stół przez dwie-trzy minutki
-
Pożegnanie kolegi BonAir
Kruszynka odpowiedział(a) na miro temat w Fundusz WB wsparcia w nagłych przypadkach
"Żył na całym etacie" te słowa pożegnania świadczą o życiu Tomka.Nie znałem osobiście.......ale łączyło nas kilkoro wspólnych znajomych.Spoczął obok dwóch moich kolegów ze służby. Niech spoczywa w spokoju. -
Była jeszcze trzecia pasja- żeglarstwo.
-
Pożegnanie kolegi BonAir
Kruszynka odpowiedział(a) na miro temat w Fundusz WB wsparcia w nagłych przypadkach
Będę,dorzucać się nie musicie. -
Pożegnanie kolegi BonAir
Kruszynka odpowiedział(a) na miro temat w Fundusz WB wsparcia w nagłych przypadkach
@miro, a czy znasz może termin i miejsce pogrzebu ? -
Mieszkaliśmy obok siebie,prawdopodobnie mijaliśmy się na ulicy i w sklepach......ale się nie poznaliśmy......i już się nie poznamy. [*] [*] [*]
-
Witam szanownych nowicjuszy i powodzenia na forum życzę
-
Jeszcze mam taką uwagę.Nie traktujmy jakiegoś przepisu ortodoksyjnie,tzn.tylko taki przepis jest słuszny,wszystkie inne to nędzne podróby.Paella jak większość obecnych hitów kulinarnych wywodzi się kuchni ubogich /pizza,buja bez,nasz żurek,zalewajka/. Mając jakieś mięska,trochę ryżu,warzyw,przypraw robiono takie danie nad ogniskiem .Z biegiem czasu udoskonalano,wzbogacano o nowe składniki i przyprawy.Walencja leży nad morzem i nie wyobrażam sobie by ryby i owoce morza nie trafiały do paelli w towarzystwie drobiu.Mój pierwszy przepis na paellę walencjana z jakim się spotkałem zawierał i kurczaka i krewetki i węgorza.Oczywiście nie twierdzę że kol.Davido nie ma racji,ale zawsze lepiej na jakiś temat spojrzeć szerzej.W obecnych czasach walki o produkty regionalne jest to szczególnie ważne.Przypomnę tylko naszą walkę ze Słowakami o oscypka,korbacze i bryndzę.A dla mnie to nie ma sensu bo zarówno nasi górale jak i słowaccy robią taki sam wyrób. Przecież to ta sama kultura pasterska a ludziska przez osiedlania,małżeństwa itp.mieszały się zanim rozdzieliła nas granica z 1918 roku.Cieszę się że mamy takiego specjalistę od paelli na forum bo wiele wniósł do tego tematu i zainspirował do wykonania nowych odmian tej potrawy.Osobiście co najmniej kilka razy ją wykonuję w oparciu o piec chlebowy i w końcu zdecyduję się na zakup paelleri .Dotychczas ciężar "specjalisty od paelli " spoczywał na ramionach Klodka,którego pozdrawiam serdecznie.
-
I tym optymistycznym akcentem kończymy dyskusję
-
Pięknie,tęsknię już za takim widokiem,ale niedługo,niedługo........
-
Zaniepokojony zdziwieniem Dawido połączeniem kurczaka z krewetkami sprawdziłem kilka przepisów.W paelli valenciana takie połączenie jednak występuje. np: http://r.search.yahoo.com/_ylt=A7x9UnogvlpWxyUABJhfiAx.;_ylu=X3oDMTBzM3JqN20xBHNlYwNzcgRwb3MDMTUEY29sbwNpcjIEdnRpZAM-/RV=2/RE=1448816288/RO=10/RU=http%3a%2f%2fwww.cuisineaz.com%2frecettes%2fpaella-valenciana-17550.aspx/RK=0/RS=_dcUQWs1wTvGEv32E6RlSG8fK2E- Żeby było jasne,nie twierdzę że krewetki muszą być,ale że mogą. Swoją drogą teraz można już wszystko kupić prawie że w "sklepiku za rogiem". Moje pierwsze próby z paellą miały miejsce w latach 70 tych kiedy to nabyłem książeczkę "Tortilla u Sancho Pansy" Janiny Pałęckiej i Oskara Sobańskiego.Wtedy to było mistrzostwo świata - zdobyć składniki w miarę zgodne z przepisem.Robiliśmy z przyjaciółmi kwartalne spotkania pod tytułem "jedno danie". Trzeba było zaprezentować coś co inni uczestnicy nie jedli.Pamiętam że do paelli /na patelni bo nawet woka nie było/ przygotowywałem się parę miesięcy w oparciu o gdyńską halę.Tam można było czasami upolować jakieś oryginalne składniki. Polak na pewno nie przygotuje takiej paelli jak Hiszpan tak jak Hiszpan nigdy nie ugotuje takiego bigosu jak Polak.No ale próbować trzeba