-
Postów
5 926 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez abratek
-
To jest biała rzodkiew, można jeść bez niczego, na kanapkach , w sałątkach......
-
Nestorze, oczywiście że nie stężony - mimo wszystko należy go spłukać.... co do wirusów to CLO2 też na nie działa no, no.... w kontekście innego tematu ja bym uważał na słowa zakażenie mogło być wprowadzone tuż przed zamknięciem fermentora, ale już po dezynfekcji i całym "procesie produkcyjnym"... - jest szereg czynności które się w tym czasie dokonuje poza ochroną środka dezynfekującego i w takim przypadku nie można winą obarczyć żadnego z nich... wystarczy że w powietrzu akurat " fruwały" zarodniki (z tego co piszesz dopadły warkę pleśnie) i "po zawodach"... Ja gdy mam podejrzenia co do "czystości powietrza" (np aura sprzyjająca grzybom, czy choćby operacje na kiszonych przetworach) dokonuję dezynfekcji pomieszczenia - można zamgławić albo choćby spalić knot siarkowy PS no... gdybyśmy chcieli skomentować to autor ostatecznie "osiadł" na CLO2
-
A czy możesz uzasadnić dlaczego? - jako doświadczony piwowar wiesz zapewne o CLO2 .... które w szerokim spektrum jest skuteczniejsze od NaOH a przegrywa jedynie z ozonem Jaki sens ma stosowanie środka dezynfekującego który trzeba następnie dokładnie spłukać (i jeszcze powinno się deaktywować kwasem), czyli lać mnóstwo wody a to oznacza zazwyczaj ponowne naniesienie ogromnej ilości bakterii przebywających w wodzie.... a do tego niebezpieczeństwo poparzenia CLO2 w roztworze roboczym, wystarczy użyć w ilości np 1litra aby przygotować cały sprzęt do pracy - nic nie trzeba płukać, neutralizować... a powierzchnie dezynfekowane do ostatniej chwili są zabezpieczone działaniem środka.... dotyczy to również butelek W porównaniu do NaOH, CLO2 wygrywa w skuteczności (szerokie spektrum), szybkości działania, łatwości i bezpieczeństwie "obsługi", no i ekonomicznie - nie mówiąc już o tzw. wpływie na środowisko.... przegrywa jedynie w kwestii właściwości "myjących", no ale.... to raczej załatwia się wodą i zwykłym detergentem przy okazji sprzątania po warzeniu.......... - umytych i we właściwy sposób przechowywanych urządzeń nie trzeba przed dezynfekcją ponownie myć, nie mówiąc o uciążliwym trzymaniu zalanych pojemników
-
Janusz, dokładniej mówiąc jest to również wideorejestrator i fotka może być tylko fragmentem większej całości materiału dowodowego....czyli filmu gdzie już wyraźnie widać do kogo "strzelało" urządzenie - nawiasem mówiąc to urządzenie potrafi o wiele więcej niż tylko "bezmyślnie" mierzyć prędkośćTaki model urządzenia widniał na "dokumencie" nadesłanym koleżance, - Oczywiście można próbować "trików" proceduralnych, ale w przypadku tego urządzenia niestety część odpada....
-
na widocznym jakiś czas zdjęciu, widniał model urządzenia.... wystarczy zapoznać się z jego możliwościami i "po zawodach"....LTI 20/20 TrueCam - jeśli jest w pełni wyposażony i umiejętnie wykorzystywany (w co faktycznie można wątpić) to nie ma dyskusji
-
Czyszczenie spirali w generatorze Borniak
abratek odpowiedział(a) na rafaelo9086 temat w Dymogeneratory
kolega zapewne miał na myśli dąb, bo buk już był wspominanyPS na poczatku grudnia był pełen asortyment - obecnie nieco się przerzedziło..... -
w masełku gagatku - no widzisz .... a jak być zamaczał to szparka byłaby taka... no wiesz.... ...... równa znaczy się....
-
Szczerze napisawszy, nie wiem, gdzie coś takiego zasugerowałem. .... Pragnieniem moim było tylko przypomnienie oczywistej oczywistości, że ryzyko istnieje już na etapie wyboru surowca. Hmmm... dziwne to jakieś..... - temat ma tylko jedną stronę i chyba nie trudno wrócić do pierwszego posta w którym "jak byk" stoi napisane: - no przecież ja tego chyba nie napisałem ........
-
tak Beato, takie krótkie wychładzanie w letniej wodzie pozwala na poprawienie soczystości ale sa tego i minusy - bezpieczniej moim zdaniem jest wyjąć wyroby o stopień niżej i chłodzić w powietrzu.........I faktycznie pisałem że nie w zimnej a w letniej (ok 40 stopni) a to jest taka drobna subtelna różnica - właśnie dla "dębienia" powierzchni, co idealnie zgadza się z tym : tak więc albo ja nie umiem pisać, albo ktoś po prostu nie umie czytać ze zrozumieniemnotabene ten sposób studzenia wędzonek stosowałem właśnie po rozmowach z Andrzejem jeszcze przed powstaniem SDM - jednak potem tego zaprzestałem zarówno z przyczyn o których już wspomniałem jak i z.... lenistwa - wolę wędzonki wyjąć przy 67..... no tak........ wobec takich argumentów ja nie mam szans jak wynika z powyższego, inne sa nauki szkolne a inne tezy na forum.......o ile mnie pamięć nie myli...... A teraz "słowo na niedzielę"... Hmmm.... jakiś czas temu obiecałem sobie (oczywiście po forumowych przepychankach) że powstrzymam się od pisania na forum jak i udzielania rad.....- serce się krajało gdy niejednokrotnie zmuszony czytać totalne brednie, trwałem w postanowieniu.... jednak chęć pomocy a czasem ochrony zdrowia, czy surowca wygrała i zacząłem udzielać sugestii na PW.... a ostatnio oficjalnie..... niestety, przekonuję się że NIE WARTO!!!..... - nie warto, głównie dlatego że jest tendencja taka, że "mądrość nowych" i zadufanie w sobie jest ponad miarę.... - po pierwszych 5 kilogramach wyrobu już "nie pogadasz" a na każdą uwage pełna obraza.... Może tym razem ............
-
Kiełbasa wojskowa z 1952 r. produkcji Pawła
abratek odpowiedział(a) na paweljack temat w Kiełbasy cienkie
jest taka dobra zasada że pierwszy raz robimy zgodnie z recepturą, chyba że uznamy iż są rażące błędy - wtedy albo nie robimy, albo modyfikujemy ale już nie mówimy że to było z danej receptury - i to się chyba sprawdza -
To fakt.... czasem ryzykuję a na poważnie, to zagrożenie ze strony mięsa surowego, rozmrażanego przed produkcją jest dużo większe od wyrobu rozmrażanego który już był poddany odpowiedniej obróbce - choćby solenie, dojrzewanie etc. gdzie rolę ochronną przejmują np bakterie kwasu mlekowego natomiast jeśli surowiec wyjściowy ma już silnie namnożone bakterie niepożądane to dalsza obróbka tego nie naprawi.....
-
Od wczoraj wsłuchuję się w płytę IRA Akustycznie Live.... ( moim zdaniem jest to już symfonicznie ) https://www.youtube.com/watch?v=KLMeJf0kclQ a tak troszkę świątecznie to :
-
@beatag, studzenie kiełbas tradycyjnych (czyt. niewysokowydajnych) powinno odbywać się w powietrzu, chyba że są to wyroby z masy homogenizowanej czy bardzo tłuste studzenie wędzonek w letniej wodzie podnosi nieco soczystość ale obniża trwałość i naraża zbędnie na zakażenia bakteryjne - biorąc za i przeciw lepiej w powietrzu lepiej jest zamrozić po wędzeniu i parzyć po rozmrożeniu - struktura mięsa jest mniej uszkodzona i wyrób jest bardziej "bezpieczny" biologicznie,
-
Kiełbasa wojskowa z 1952 r. produkcji Pawła
abratek odpowiedział(a) na paweljack temat w Kiełbasy cienkie
@zenza, kolego.... istnieje coś takiego jak "równoważenie smaków" - to raz... jesli nawalisz czosnku to już będzie "kiełbasa czosnkowa" a nie wojskowa czy jakaś inna..... a dwa weź czosnek Polski a np Hiszpański.... to są dwa odrębne światy Osobną sprawą sa indywidualne upodobania - jesli zrobimy coś i nam nie smakuje to możemy sobie następnym razem modyfikować wg własnego gustu , ale nie można już wtedy mówić o zgodzie z oryginałem albo negować receptury "bo nam się nie podoba"..... -
Polędwica suszona a`la wędliny parmeńskie
abratek odpowiedział(a) na ina temat w Wędliny dojrzewające
nieświadome "eksperymenty"... tylko tyle.... i aż tyle.... doskonale wiesz że nie pisałem tu o winie jako grzechu bo jak zwróciłem uwagę w swoim poście a kolega redzed to jakby potwierdził, wino to nie woda .. woda, za pomocą której możesz wprowadzić na powierzchnię wyrobu wszelakie bakterie, np E.coli i tym doprowadzić do poważnego zatrucia które nie zawsze kończy się tylko na oddziale zakaźnym.... To jest jedzenie i tu trzeba mieć świadomość tego co się czyni.... a szczególnie z wyrobami surowymi... Tak jak pisałem, My jako administracja nie możemy pozwolić aby posty tego typu, sprawiały wrażenie na nowych użytkownikach że są "wyrocznią" ..., a twierdzenie że jakieś osoby "mają doświadczenie" bo zrobiły dwa czy trzy razy wyrób (co gorsza bez żadnej wiedzy merytorycznej a na zasadzie "się uda") to co najmniej nadużycie i kwalifikuje się to do kasacji..... PS Jako moderator zostawiam to tylko dlatego aby kolejne osoby mogły wyciągnąć właściwe wnioski (mam nadzieję) a nie pozostać na łasce nieodpowiedzialnych teorii - przynajmniej do czasu powstania obiecanego tematu opisującego podstawy wędlin dojrzewających i fermentujących (choć dla chcących takie artykuły są dostępne na Stronie Głównej -
przy suchej aurze to nawet czasem zalecane (ale mokra sezonowana a nie świeża ) nie jest to najszczęśliwsze rozwiązanie ale się da - kluczem jest wcześniejsze dobre wygrzanie/osuszenie no i wyparowało poza wilgocią z drewna i kanału zapewne zbyt szczelnie zamknąłeś wędzarnię
-
czy zwróciłeś uwagę na subtelną różnicę miedzy "zawiera mizdrę", a "z mizdry"?
-
Polędwica suszona a`la wędliny parmeńskie
abratek odpowiedział(a) na ina temat w Wędliny dojrzewające
kolego, po pierwsze jakie ta "większość" ma doświadczenia???? - proszę Cię... trzy wysuszone bez podstawowej świadomości i wiedzy polędwice to są te "doświadczone osoby"???? Co do kolegi redzed`a i obmywania winem - wino zawiera kwasy i alkohol... zdecydowanie różni się od wody...... no to teraz dałeś ostro.... - głupotą to jest narażanie własnej rodziny, a w szczególności delikatnych organizmów dziecięcych na poważne konsekwencje swoich n ie odpowiedzialnych i nieświadomych "eksperymentów" niestety napisałem ostro ale taka jest brutalna prawda i my (szczególnie jako administracja) nie możemy pozwolić na propagowanie takich tez... tym bardziej że jest okres przedświąteczny i wchodzą na forum różne "gorące głowy" niekoniecznie potrafiące odróżnić ziarno od plew.... naczyta się taki na łapu capu weźmie za robotę a potem nieszczęście gotowe -
Centralne ogrzewanie węglowe - problem
abratek odpowiedział(a) na woocasch temat w Kącik majsterkowicza
Kolego, nikt tu doopy nadstawiał nie będzie..... (chyba że ktoś lubi..... już za samo to grozi kryminał i oby nie skończyło się jak to ostatnio bywa.,...poradzono Ci już za pierwszym razem abyś udał się do fachowca - ten bubel prawdopodobnie trzeba będzie generalnie (od podstaw) przerobić..... TO NIE SĄ ŻARTY -
teoria mówi o wymianie gazowej......... czyli przykryć ale nie zamykać szczelnie
-
To co da radę zmielić to pójdzie - reszta pewnie sie owinie......... mizdra zazwyczaj zawiera trochę mięsa oczywiście nie możemy oprzeć się na mizdrze jako całości masy wiążącej
-
Och Ty nygusie przebiegły - ale wiesz Tomku, cierpliwość tychże też ma swoje granice
-
No ale popatrz na to z innej strony - gdyby "zesr.ło" się coś więcej to prawdopodobnie poszła by do kosza, a ja?..... zostałbym bez pakowarki... - Twoja po pewnym czasie, ale wróci sprawna za free
-
@ziezielony, czyli możesz się spodziewać właśnie opisanej przez "moja" przyczyny... jednakże Ty jesteś w tej komfortowej sytuacyji że oddajesz do naprawy serwisowej, a ja sam musiałem się w tych cholernych kabelkach grzebać.. i to w goglach powiększających