abratek

ano..... ale zwróć uwagę na wcześniejszy wpis DZIADKA (na którym zresztą się opieram drążąc temat)że raz jest kolor włąściwy a raz nie..... - szkoda że DZIADEK nie ma zdjęć gdzie byłoby pokazane jak powinno wygladać mięso a jak nie..... :rolleyes: druga sprawa to różnica że u niektórych "kolorystyka" jest odwrotna - tzn. na styku szare a pod solanką czerwone.... hmmm.. a moze stężenie solanki? :rolleyes:

DZIADKU, miałem nadzieję że to właśnie Ty ze swoją wiedzą na podstawie chociażby moich danych wyciągniesz i przedłożysz nam jakieś wnioski.... :rolleyes: ja na razie wykluczam jako przyczynę napowietrzenie solanki..... teraz "podejrzanym" staje się żelazo zawarte w wodzie.....

arkawroc, tylko przestrzegaj zaleceń - ja niestety przedłużyłem fermentację i odbywało się to z dostępem światła :blush: w efekcie od razu otrzymałem ocet :blush: ale rozrasta się niesamowicie :lol:

Przystosowałem recepturę podaną przez DZIADKA na kotlety wieprzowe zastępując białko bułką moczoną w mleku... .... i przy tej metodzie pozostanę bo pozwala mi uzyskać zadowalającą konsystencję i kształt kotleta formuję robiąc kulki i "prasując" je deską - w efekcie mam płaskie odpowiednie wielkościowo kotlety

Arku, a dlaczego codziennie się myjesz? :tongue: owszem raz czy dwa wydawać się będzie że kefir szybciej się zrobi ale potem możesz uśmiercić grzybka bo go ukwasisz.... sceptykom polecam lekturę dotyczącą pochodzenia zarówno grzybka jak i alg morskich z którego robimy wodę do picia i inne specyfiki oraz grzyba herbacianego (kombucha) - ten ostatni np na forum dotyczącym chorobie łuszczycy pokazał swoją siłę w leczeniu ..... kefir z grzybka (jak i wspomniane dwa pozostałe "organizmy") zawiera drożdże których zdaje się nie ma kefir "fabryczny" :rolleyes: drożdże potrafią działać cuda w organizmie człowieka.... sam kiedyś doświadczyłem kuracji drożdżowej (którą zalecił mi chirurg wojskowy)gdy miałem trudnogojące się rany i problemy z trądzikiem

lejki za duże - nie ma problemu zastosować metalowe tylko trzeba .... gdzieś zakupić takie żeby pasowały natomiast czy tłok wytrzyma taki farsz?... loteria

DZIADKU, jogurt to nie kefir..... nie ten proces i troszkę inne organizmy

Papcio, a z Twojego doświadczenia jak długo grzybek potrafi znieść w stanie zamrożonym? sam mam już nadmiar i myślałem o zamrożeniu

b]redzed[/b], uchyl rąbka tajemnicy co daje "poza karmelizacją cukru" ten "7 do góry"? :rolleyes: ps raz zrobiłem marynatę do karkówki na grill proponowaną przez "mistrzów"... kurcze ... ohyda :???:

renesi, chyba zdajesz sobie sprawę że jak Anglik chce napluć komuś w gębę to tylko Polakowi :rolleyes: - za naplucie jakiemuś "bambusowi" czy Muzułmaninowi groziłby proces o rasizm..... nie dziwne więc że zawsze jak coś jest nie tak to od razu POLSKA :mellow: zgodnie z zasadą: "obrzucić błotem... - to nic że błoto odpadnie, ważne że plama zostanie...." a że nasi pazerni aferzyści wyrobili nam "renomę" to już inna sprawa....

post z godz 19:50 koleżko, zarzucasz mi zmianę tego postu jako moderator? :shock: - jesteś co najmniej bezczelny :rolleyes: .... taka zmiana jest widoczna... możesz wystąpić o logi do admina.... to jest zwykłe chamskie oszczerstwo w obliczu braku argumentów..... i nieumiejętności czytania

człowieku obudź się! - GDZIE JA PISAŁEM O DODAWANIU GRUNTU DO FARBY!!! pokaż kurna palcem gdzie!!! :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: kończę z Tobą dyskusję bo skoro nie jesteś nawet w stanie przeczytać jednego prostego zdania to szkoda mi czasu na tę bezsensowną rozmowę... "gadał dziad do obrazu...." :rolleyes:

ziezielony, bo niektórzy chcą żeby chłopak nie "skopał" swojej roboty... wyobrażasz sobie jego złość gdy przy malowaniu zacznie odłazić gładź pod wałkiem? :rolleyes: weź no chłopie jeszcze raz dokładnie przeczytaj co było napisane :rolleyes: :shock:

quartz, a w czym Ci się mój ton nie podoba? :shock: przeczytaj jeszcze raz co ja napisałem a co Ty.... ja pisałem o dodaniu do gruntu odrobiny farby aby już na tym etapie zacząć wyrównywać kolor (ma to głównie znaczenie przy płytach GK) a Ty piszesz o czymś zupełnie odwrotnym i jeszcze się unosisz :rolleyes: bo chodzi o to żeby jak najwięcej z klienta zedrzeć jak wspomniałem wcześniej dawniej była tylko farba i jakoś nawet bez gruntów się obywało....pierwsza warstwa to farba i woda 1:1 i potem wystarczyło zazwyczaj 1X farba (nawet przy kolorach pastelowych) gładzie były mocne a nie jak proszek.... pierwszy cekol trzeba było drzeć papierem 80 i łatwo nie było a teraz? strach nawet ze 180 podchodzić.... najlepszym testem na krycie farby jest zielona GK z plamami szpachli....

kolego, czytaj ze zrozumieniem tekst drukowany :rolleyes: :rolleyes:

a czytałeś co ja Ci napisałem? :rolleyes: dodając szklankę farby na 5l gruntu nie zagęścisz a wpłynie to na wyrównanie koloru..... dlatego potem wystarczy już 2x farba.... - oczywiście Ty masz już białą gładź więc nie musisz o to dbać, ale spróbuj pomalować "na raz" zieloną GK to się przekonasz o "sile krycia" obecnych farb..... dwukrotne nakładanie farby tez ma swój cel - dlaczego np producenci wycofali się z "jednokrotnego malowania"??? ano dlatego że aby powłoka była równomierna kolorystycznie i fakturowo kazano nakładać grubą warstwę... a ta po jakimś czasie potrafiła złazić plackami :rolleyes: a teraz? - nawet jak ktoś robi "jednokrotną" to jest warunkiem aby zrobić podkładem - co w zasadzie daje dwie warstwy :grin: a przy silnych kolorach każą do podkładu dolać ostatecznej farby (np Beckers)

obyś się tu nie pomylił ten sprzęt też trzeba umiejętnie obsługiwać....tak na prawdę efekty zobaczysz po malowaniu przy świetle bocznym producenci różne rzeczy piszą.... kiedyś nie było "podkładów", i po prostu rozcieńczało się farbę 1:1 (zresztą zgodnie z zaleceniami producenta) teraz każą sobie podkłądy kupować a to dlatego że obecne farby kryją tak fatalnie że bez podkładu ani rusz.... z tym że podkład jest gęsty więc producent przed malowaniem farbą podkładową zaleca aby silnie chłonące powierzchnie zagruntować :lol: obecne gładzie są bardzo "sypkie" i należy je wzmocnić w całej głębokości .... - mozna użyć jakiegokolwiek gruntu z niewielkim dodatkiem podkładu ( farby) tak aby już wstępnie wyrównać kolory jednak grunt nie może by zbyt silny - jeśli to taki "z tych droższych" to rozcieńczamy wodą (np Atlas) bp zrobimy "szklistą powłokę" i będą smugi ten pierwszy grunt najlepiej malować pędzlem gdyż lepiej go "wcieramy" w powłokę... jeśli zdarzy się nieodkurzony placek to pędzel to rozetrze - po wałku zostaje tylko lekko przyklejony..... tyle że pędzlem trzeba równomiernie rozciągać aby nie było po nim śladów

jagra,

farsz może zacząć fermentować od przypraw.... zwróć uwagę jakie przyprawy i w jaki sposób oddziaływują na mięso u Gregora.... - jest to nanoszenie powierzchniowe

zgadza się... po portugalsku "grillowanie" to churrasco, ale asado to pieczeń i o to tu chodzi ...

zwróć uwagę że to jest farsz już z przyprawami :rolleyes: ...... - tu nie możemy sobie poszaleć

jak najbardziej..... a nawet lepiej wrzucasz je do zimnej wody.... rano przelewasz przez jelita letnią wodę .....

yamacher, szynkę sobie zamroź (przed lub po parzeniu) a kiełbasę zrób z osobnego mięska....

Andrzeju, nie do końca .... wszystko zależy od jakości mięsa i prawidłowego procesu mrożenia i rozmrażania..... czasem zmuszony jestem zamrażać mięso na kiełbasy i zdarzało się robiłć ze 100% mrożonego - nigdy nie miałem "wpadki"

coś mi się prezesie matematyka nie zgadza :lol: