miro

To są kabanosy bez osłonkowe, taka nowość.

Z ziemniakami + kluski wątrobiane ....... pychota w wykonaniu mamy.

To już wiesz czemu nasze grono tak mało klika ....... Demencja.

Przesadziłeś.

Trochę ludzi nie rozumiem. Piszą oferty z ceną 150 zł. Tyle to chińczyki kosztują !

Przekrój który widzimy na dwóch pierwszych zdjęciach wygląda na jednolity, jednak po powiększeniu widać że są kawałki, tylko piksele się zjechały w całość. Ostatnie zdjęcie.

Paweł, a jakiej maszynki używasz ?

Dziadku to moja aukcja ! Ale dziękuję

Mistrz świata !

Czy możesz sprecyzować co ma zawierać materiał ?

Osuszony był dobrze, wierz mi.

A rosół w godzinę coś Ci mówi ? Moja LP też pukała się w głowę, aż nie ugotowałem. Potem "odszczekała" pukanie.

No to sobie popiałem .... Się już nawet pomylić nie można.....

Wiem Małgoś .... ale już tak mi zostało, że używam. Wyobraź sobie, że od mamy dostaję swojską kurkę, ale moja LP nie cierpi takiego rosołku, bo za tłusty. A taki przecież jest najlepszy....

Jak piałem kiedyś, przy wędzeniu nie łykam. Ale chyba zrobiłem błąd, bo kuraki też nie łykły dymu. Wędziłem 4h.

Rosół u mnie się robi tak (wersja garnkowa) na około 5L rosołu: - udka z kurczaka 2-3 szt. - porcja wołowa rosołowa 1 x Mięso do garnka z wodą, podgrzewanie i jak zacznie bulgotać skręcam kuchenkę na prawie minimum żeby ledwo co bulkało. Po parunastu minutach bulgotania ściągam szumowinę. Teraz dodaję przyprawy: pieprz mielony 1 łyżeczka, wegeta 2-3 łyżeczki, kostka rosołowa drobiowa 2x, maga naście kropel, 3-4 ziarna angielskiego ziela, 1 listek laurowy, wszystko do smaku próbując. I gotowanko, aż mięso będzie prawie miękkie, około 1,5 h. Pod koniec w garnku ląduje marchewka 1-2 średnie sztuki, pietruszka korzeń 1 x, seler 1/2 średniej wielkości, kapusta włoska 1/4 małej główki, 3-4 pieczarki i podpiekana i mała cebula. W sklepach jeśli chodzi o warzywa są porcje rosołowe, wtedy mam prościej bo całość ląduje w garnku. Jak warzywa dojdą w około 15-20 minut rosół jest gotowy.

Rosół nie będzie mętny, jeśli go nie zagotujesz. Całość ma ledwo co bulkać i ważne aby nie przykrywać garnka. Ale żeby dodać smaczku do tematu, napiszę że od czasu jak mam szybkowar i w nim robię rosół, to pomimo że rosół się gotuje (inaczej szybkowar się nie zamknie), rosół jest zarąbisty i klarowny. Choć moja LP była pewna, że w szybkowarze nie da się ugotować rosołu, to jednak da się ! I do dziś już tak jest.

No właśnie, że mięsko ma kolorek super, a kuraki blade. Po parzeniu tylko trochę ściemniały, ale nie tak jak zawsze. Tak sobie myślę czy to nie zasługa jakiejś chemii ?

Jak pisałem, tak zrobiłem. Dziś wędziłem śliwką z odrobiną zrębków buk/olcha. I mam mały zonk...... Szynka i baleron załapały kolorek i wyglądają wyśmienicie, natomiast nóżki z kurczaka nie załapały dymu prawie wcale ? Tam gdzie było mięsko są OK, a tam gdzie skóra kolor blady. Wszystko robiłem tak jak zawsze. Peklowanie na mokro, ociekanie, osuszanie, a tu koloru zero ..... ? I nie wiem w czym problem jest.

Niezmiernie mi miło. Cieszy mnie, że mogę pomóc.

Co znaczy mrożone ? W jakiej postaci były ?

ANNAM szybkiego powrotu do zdrowia. Wiem że dasz radę !

Przy wędzeniu z DG i grzałką trzeba zapewnić wędzarni odpowiedni wypływ dymu i tylko tyle. Różnica polega na tym, że przy wędzeniu z użyciem DG nie mamy problemu z regulacją ciągu, ponieważ ten "problem" załatwia nam sterowanie nadmuchem pompki. Ilość dymu nie regulujemy szybrami tylko siłą nadmuchu pompki. Tak prościej. Jak skręcę nadmuch pompki mam mało dymu, jak podkręcę pompkę ilość dymu wzrasta. Ważne, aby wędzarnia miała zapewniony odpowiedni odpływ dymu.

Nastrzykując patrzę czy równo puchnie . Nie sugeruję się procentami czy ilościami, ponieważ nie używam chemii do nastrzyku i mięso odda nadmiar solanki.