Stwierdziłeś, że wilgotne powietrze polepsza koloryzowanie wędlin, a jest wręcz odwrotnie. Dlatego tak długo wędzimy w wędzarniach tradycyjnych, ponieważ dym sam w sobie zawiera około 60-70 % wody i ona właśnie utrudnia koloryzowanie wędlin. Jako ciekawostkę dodam, że w przemysłowych atmosach sam proces wędzenia właściwego trwa zaledwie około 20 minut. Uzyskuje się to dzięki bardzo dobremu osuszeniu wędliny. Wkładanie miski z wodą jest praktykowane, ale dopiero podczas końcowego procesu wędzenia, kiedy kolor jest już osiągnięty. Dzięki wytworzonej parze, ciepło jest szybciej przekazywane do mięsa, szybciej osiągnie żądaną temperaturę w batonie, a przy okazji mamy namiastkę parzenia. Przyczynę słabego koloryzowania masz we wpisie Arka. Przeładowana komora, przy tej samej ilości dymu nie jest w stanie odprowadzić wilgoci, która oddawana jest przez mięso i wędlina nie łapie koloru. Kiedy Wojs40 podniósł temperaturę, tym samym wzrosła ilość odprowadzanej na zewnątrz wilgoci i wyroby zaczęły się koloryzować. W takim przypadku można się poratować wentylatorem, który wymusi szybszy wyrzut wilgoci z komory, albo należy uchylić drzwi wędzarni, co również zwiększy pozbywanie się wilgoci z komory wędzenia.