miro

Czyli coś źle robisz. Osuszaj wędzonki w temperaturze pokojowej, a potem w wygrzanej wędzarni. Farelka jest zbyteczna. Może popełniasz ten sam błąd co ja na początku. Zimne mięso wyciągnięte z lodówki wkładałem do wygrzanej wędzarni i osuszałem. Niby z zewnątrz były suche, ale w środku zimne i podczas osuszania wilgoć wychodziła na zewnątrz.

Małgoś Twoja koszulka to jedno, ale Twoja reszta do koszulki to inna sprawa. Nie musisz pytać, podrywam Cię. :grin:

A po co ?

Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie. [*]

Worek do kontenera na śmieci + żywność. Bosko ! Miłego trucia.

Możecie peklować jak chcecie, tylko po co to forum i ta strona wedlininydomowe i zwarte w niej informacje. Wymiana gazowa przy peklowaniu była, jest i będzie i nikt tego procesu nie zmieni. Ale róbta jak chceta !

Następny do zbanowania czy co ? Nigdy jak długo forum istnieje tam nie zaglądałem. Przepraszam, że zapytałem.

Pepe na przyszłość jeśli będziesz potrzebował jelita wołowe wiankowe wal do mnie .. jak to mówią jak w dym. :wink: A lisiecka wyszła Ci 1-klasa.

Zapach jelit baranich do miłych nie należy, ale cóż w końcu to z barana. Zepsute jelita poznasz po tym, że po namoczeniu targają się w rękach jak namoczony papier.

Dziadku otwiera mi się Google dokumenty i ... nic poza tym. :question:

Zbyszku nie wiem ile to jest dużo, ale o ślimaczenie nie musisz się martwić. To nie wyrób sklepowy a "nasze" wędzonki wytrzymują spokojnie 2-3 tygodnie w lodówce. Będzie problem przy lodówce nowego typu czyli NO-FROST bo wyciąga wilgoć, ale przy starych normalnych lodówkach możesz spać spokojnie.

Tajemnicy żadnej nie ma. Dymogenerator oparty na cylindrze z szynkowara okrągłego dużego. Góra uszczelniana, regulowana pompka powietrza z dopływem powietrza do komory spalania i drugi dopływ w celu uzyskania podciśnienia. Pełen zasyp wystarcza na ok 6h dymienia. Rozpalanie banalne wystarcza zwykła zapalniczka. Jedyne co pozostaje po stronie palącego to przerusztowanie od czasu do czasu dymogenaratora i to wszystko.

Zgadzam się z Tobą tylko, że klienci zaczynają się kierować przy zakupach nie tylko ceną ale i jakością oraz sposobem obsługi. W moim sklepie zamówienie złożone za pobraniem w dniu roboczym wychodzi w następny dzień, a u innych jest różnie i tu moja historia: Ostatnio sam się nabrałem na niższą cenę. Zamówiłem towar 28-04-2011, czas realizacji 2-3 tygodnie. :question: Jak dla mnie kosmos. OK poczekam nie śpieszy mi się, jakoś wytrzymam. Żeby było ciekawiej dzwoniłem do firmy chyba ze cztery razy, bo były niejasności co do towaru który zmawiam, o e-mailach już nie wspomnę. Kasa przelana na konto i co mija miesiąc, mija drugi i nic zero info. W końcu po którymś tam telefonie dostałem towar. Otwieram paczkę i ..... towar nie zgodny z zamówieniem, niekompletny. Mało mnie nie rozniosło bo byłem zapewniany że zamawiam dobrze. Znowu dzwonię i pytam co jest grane, odpowiedź .... proszę czekać na informację e-mail ponieważ wysłaliśmy zapytanie do producenta dlaczego otrzymał Pan niekompletny towar. Czekam już dobre dwa tygodnie i nikt nawet słowem się do mnie nie odezwał. Teraz to nie mam ani kasy ani towaru. Stare przysłowie mówi: Tanie mięso psy jedzą. No to mam smacznego. :grin:

Dajcie mi jeszcze tydzień góra dwa. Generator sprawdzony przez naszego kolegę, jak również osobiście prze zemnie. Mogę się pochwalić że opinia o jego działaniu jest na 5+. Wprowadzimy tylko drobne korekty i jestem do Waszych usług.

Robią zakupy :grin:

Nikt nie wie ? :grin:

Maxellu nie łamię się, tylko nie pozwolę żeby, ktoś wykorzystywał to co sam wypracowałem. Może już dość w tym temacie, warto skorzystać z dzisiejszej pięknej pogody i napić się browarka na trawie. Pozdrawiam i dziękuję za zrozumienie.

To sobie trochę utrudniłeś pracę, poza tym odpowietrznik zapcha Ci się farszem i będziesz się wkurzał przy jego czyszczeniu. Zrób najprostszą wersję. W przypadku nadziewarki poziomej musi być sprężynka. Przy pionowej nie jest potrzebna bo grzybek sam się otworzy.

Maxell sam wiesz ile razy przekazywałem namiary do Ciebie, bo ludzie mylą wedlinydomowe z wyroby-domowe sądząc, że to ta sama firma. :grin: Akurat w tym przypadku nie jest to dla mnie problem i chętnie udzielam wskazówek jak się z Tobą skontaktować. Co do "sprawnie przeprowadzonej reklamy" to nie o to mi chodziło, ale jak to zawsze mówią aktorzy " nie ważne co o tobie mówią byle by mówili". W moim przypadku wolę, by mówili jedynie pozytywnie. :grin:

Co robi blondynka w szambie ?

Tak myślałem, że to odpowietrznik tylko jakaś dziwna konstrukcja mnie zwiodła. Jak dobrze pamiętam ten odpowietrznik działa dopiero po odkręceniu śruby, to jak to działa w nadziewarce ?

Bogdanie jeśli można zapytać co to jest ?

Gregtom dziękuję za pomysł jednak nie o to mi chodziło pisząc posta. Koledzy i koleżanki już wystarczająco mi pomagają będąc moimi klientami, za co przy okazji serdecznie dziękuję. Raczej się z tym nie zgodzę ,bo kupując osłonki białkowe 55mm x5 paczek zapłaciłem 50zł Raczej to nie możliwe. Podaj mi proszę nr zamówienia, zaraz to sprawdzę.

Szczerze. Jak prowadzę sklep od 6 lat miałem może dwie-trzy reklamacje i nie były one z mojej winy, ale spowodowane uszkodzeniem towaru podczas transportu. Nie miałem ani jednego negatywa, jak to się zwie na Allegro. Wystarczy poczytać moją księgę gości w sklepie. Co do spadku popytu to zapewne jest tak jak w każdej branży, jest jako tako ale cudów nie ma. Nie dziwi mnie to bo sam kasą nie śmierdzę i zanim coś kupię sto razy pomyślę. Np. wkurza mnie to, że dzwonią do mnie klienci którzy zakupili towar na Allegro lub w innym sklepie, który w swoim opisie używa wyrażenia "wyroby domowe", i słyszę w słuchawce Przez te nerwy zamiast ganić sprzedającego wyżywają się na mnie bo to przecież oddział Pana sklepu. :shock: Grzecznie tłumaczę, że nie mam żadnego oddziału i że to nie do mnie należy mieć pretensje.

Wszystkie ceny i towar wystawiony w sklepie jest aktualny. Marku dziękuję za Twój post. Wiele produktów, które są sprzedawane na Allegro i przez inne sklepy to moje pomysły i rozwiązania, mój pot i przemyślenia. Niestety życie jest takie jakie jest i jak nie podpiszesz papierka/umowy z producentem to potem jesteś nikim. Jestem człowiekiem który ufa osobom z którymi współpracuje, ale życie dziś jest jednak inne i ufać to można wyłącznie samemu sobie. Miałem słowną wyłączność ale na słowie się skończyło. Cóż samo życie i kolejna lekcja jak nie należy być uczciwym.