miro

To co Tu na południu Polski się dzieje nawet telewizja nie jest w stanie opisać. Tragedia jakiej moje oczy jeszcze nie widziały. Nawet nie wiadomo co napisać, a i tak nie jest to współmierne do rozmiaru nieszczęścia.

A szkoda że znikasz bo skoro jak piszesz że się znasz to może i mi byś pomógł ? Ja swój pierwszy dom budowałem dla siebie i popełniłem błąd. Jak stare przysłowie budowniczych mówi: pierwszy budujesz dla wroga, drugi dla przyjaciela a dopiero trzeci dla siebie. To co napisałem dla kolegi wiesiorka wynika jedynie z własnych niestety nie dobrych doświadczeń budowniczego amatora z fachowcami.Może miałem pecha. Gdybym mógł cofnąć czas, to bez zastanowienia bym to zrobił ale teraz .... to tylko pozostało mi służyć radą innym. Nikogo do niczego nie zamierzać przekonywać czy zmuszać. To życie i obecne przeżycia po skończeniu budowy sugerują aby wskazać innym czego nie powinni robić. Może przynajmniej im będzie lepiej.

Zlituj się i napisz o co Ci chodzi.

Rozumiem.Czyli eko-groszek też odpada ?

Nie wiem co Ty tak czepiasz się tego Polkarsa. Przynajmniej są o tyle lepsze że nie trzeba ich ostrzyć po zakupie. Dopóki cutto nie nauczy się sprzedawać ostrych noży dopóty będę je uznawał za dziadostwo. To tak jakbyś sprzedawał nowe auto z salonu do remontu, chyba to trochę nie poważne.

W zeszłym roku zakończyłem budowę to coś mogę doradzić. Jeśli podłogówka to wszędzie gdzie się da + osobne pompy dla podłogówki na parterze i na pietrze, osobna pompa dla kaloryferów. Instalacja w plastiku bo w miedzi to zbytek łaski a i drożej. Piec z renomowanej firmy, broń Boże z marketu wszak budujesz na lata. Wielkość kaloryferów i ich ilość oraz moc pieca wyliczy Ci instalator. Czemu piec na propan , nie masz innych możliwości czy nie chcesz ? Jak coś to zapraszam na PW. Ps.Zapomniałem dodać że wspaniałym pomocnikiem we wszelkich sprawach jest forum muratora.To wielka kopalnia wiedzy i ogromna pomoc nie tylko fachowa ale spostrzeżenia budujących.Link: http://forum.muratordom.pl/forum.php

Zgadza się ale trzeba pamiętać że nie dosuszona zacznie pleśnieć. Po drugie taka namoczona i wysuszona osłonka jest sztywna i podatna na uszkodzenia.

Ale mi miło. :blush: Dziękuję.

Warto byłoby po wysuszeniu osłonki natrzeć ją jakimś środkiem antybakteryjnym ale nic mi do głowy nie przychodzi. Może coś takiego jest w aptece ? Środek antybakteryjny zabezpieczy osłonkę przed ewentualnym pleśnieniem. Można też do wody w której moczy się osłonka dodać Izo-askorbinian i dopiero potem wysuszyć ale nie wiem czy akurat masz w domu ? Dodam, że podczas produkcji osłonki nasączane są olejem z dodatkiem środka antybakteryjnego. Zwykły olej roślinny odpada ponieważ osłonka od razu spleśnieje.

Wysusz osłonkę pamiętając aby włożyć coś do środka np. kawałek rurki PCV żeby i tam się wysuszyła. Po dokładnym wysuszeniu nic nie powinno jej się stać.

Chodzi mi o powszechnie dostępną sól spożywczą w sklepie. Jak by nie było trochę jodu dla zdrowia warto przyjąć. Co do zwykłej nie jodowanej to nie wiem czemu stajesz na głowie, masz ją przecież u mnie w sklepie internetowym ?

Na portalu Onet.pl pokazała się taka informacja: http://biznes.onet.pl/sklepom-zielarskim-grozi-upadlosc,18572,3224597,1,prasa-detal Wnioskując z tego jeśli ze sklepów zielarskich ma być wycofana sól jodowana to ze sklepów też ? Jeśli tak to gdzie kupimy teraz zwykłą sól jodowaną ?

krisk Kiedyś jako młody zadymiacz miałem ten sam problem. Uważałem że jak dam więcej przypraw to będzie lepiej i .... strasznie się myliłem. Zapytam czy na taką samą ilość rosołu też dodałbyś tyle przypraw ? Zawsze tylko jedna przyprawa może być tą dominującą, albo robimy coś o smaku pieprzu, czosnku lub ziela albo .... o smaku wszystkiego naraz. Zrobił Ci się śmietnik przyprawowy a sam zapach mięsa został zabity.

Nie ma za co dziękować. Kupowałeś wielokrotnie w moim sklepie tak więc nie mam żadnych podstaw żeby Ci nie ufać. A i tak zrobiliśmy błąd bo trzeba było kurierem wysłać i wtedy na 99% miałbyś na jutro. Pozdrawiam Miro.

Lej musi być. Bez niego nie nadziewała poprawnie ponieważ mięso robiło opór. Choć bym nie wiem jak kombinował zawsze farsz gdzieś zostanie, jak nie w lejku to w półstożku do lejka. Myślę że te ok. 20 dkg farszu to nie jest taki wielki problem biorąc pod uwagę że nadziewamy 3kg lub więcej. Zawsze można nadziać nim osłonkę 40 i zrobić małą parzoną wędlinę.

Napisałem posta w tym temacie i znikł czemu nie wiem ? Nic obraźliwego nie napisałem a jednak.....

Wysyłam wiele paczek przez Pocztę Polską i mogę szczerze powiedzieć że spisują się poprawnie. Tylko w jednym rejonie Gdynia, Gdańsk, Szczecin jest coś nie tak i czasami jest opóźnione dostarczanie paczek. Szwankuje tam nowa podobno nowoczesna sortownia ale poza tym rejonem jest ok.

Dlaczego nie. Czasami jest tak że ktoś nie ma gramowej wagi i Twój post może mu pomóc. Jeśli piszemy o małych łyżeczkach, tych typowo do herbaty to i ich pojemność jest podobna. To co pokazała na zdjęciach Anerka, to po lewej zwykła łyżeczka a po prawej łyżeczka deserowa, a to dwie różne łyżeczki. Można szukać dziury w całym ale po co ? Twoje wagi są jak najbardziej prawidłowe, a gdyby nawet to niewielka "gramowa" różnica nie wpłynie negatywnie na peklowane mięso. Nawet jak pomylimy gram czy dwa to nic się nie stanie.

Niezmiernie miło czytać Takie życzenia i jakoś tak miękko się na sercu robi. Bardzo dziękuję za Waszą pamięć. Pozdrawiam Miro.

Jeśli tak to ma być, to osobiście mało z tej obrazkowej opowieści rozumiem.

Maxell mini galerii z tym tematem nie można otworzyć. Są pojawiające się zdjęcia ale nic po za tym, chyba nie wstawiłeś odnośnika.

Otrzymałem na PW, ale że to receptura na kiełbasę tak więc udostępniam dla ogółu:

Malinowy Bzyk czy mogę prosić o recepturę na kiełbasę z "szarym" farszem w moczonych peklosolą jelitach ? Myślę że nie tylko ja chętnie poznam jak należy zrobią taką kiełbasę.

Niestety tak.

Zrób te foty, bo szczerze mówiąc nie rozumie tej płynnej regulacji, a ciekaw jestem jak to działa w Twoim przypadku.