miro

Ponieważ w tym roku planuję zbudować własną wędzarnię temat jest dla mnie bardzo ciekawy. Jak w związku z powyższym problemem ma wyglądać optymalna konstrukcja wędzarni ?

Henio ale to już jest jak by nie było kocur przynajmniej ja mam tak na nazwisko.

W dużym skrócie: pies wilczur dwulatek a w ogrodzie brak porzeczek, agrestu, młodych drzewek jabłoni, gruszy ..... i długo by wymieniać jeszcze czego już nie mamy. Czy macie jakiś patent na zabezpieczenie w/w przed wredniachą którego swędzą zęby ?

Z okazji Świąt Wielkanocnych życzę Wam wiele szczęścia i radości, uśmiechu na co dzień i koniecznie bardzo mokrego lanego Poniedziałku. Życzę Wam aby Wasze kiełbasy, szynki, sery i chleby zawsze pięknie pachniały, były smaczne i sprawiały Wam wiele dumy i zadowolenia.

A co jak prima aprilis to prima aprilis. :grin: Moja koleżanka przyszła dziś do pracy w wysokich kozakach bo zapowiadali bardzo duże opady gradu. :grin: :grin: :grin:

Rozumiem gdyby chodziło o zakres 80-90C wtedy wyciek może być większy ale przy 75-79 te 4stopnie nie robią aż tak wielkiej różnicy. Demon dobrze napisałeś.Czytając posty moniam nie zajarzyłem że zaniża a nie zawyża temperaturę.BRAWO.

A feee, ale dobre. :grin:

Luźne nadziewanie nie oznacza że ma to być flak. Osłonki celulozowe są bardzo mocne i przewidziane do przepełniania. Nie sądzę aby w domowych warunkach przepełnić je na tyle żeby pękały, tym bardziej że nie używasz chemii i nie będą puchnąć w czasie parzenia. Spokojnie nadziewaj i nic się nie martw.

Czyli robiłaś tylko jeden raz a to jeszcze o niczym nie świadczy, mogło trafić Ci się wadliwe mięso. Jak piszesz w słoiku też był wyciek. Nie sądzę, aby te 4 stopnie różnicy pomiaru miały aż taki wpływ na wędlinę.

Zaczynam parzenie od zimnej wody i nie narzekam na soczystość wędlin, wręcz przeciwnie. Moniam czy poza termometrem nie zmieniłaś niczego innego ? Czy wyciek był raz czy wiele razy ?

Koledzy ale "u nas" jest tak samo. Dziś w TV była reklama 10.5 czy 11.50 za szynkę tradycyjną :question: Jak mam to skomentować :grin: Może za 10 dkg :question: Ale cóż wiele osób z cienkim budżetem kupi taką szynkę....czy maja iny wybór ?

Chyba to Maxell ujął w sedno sprawy. Mam wrażenie że piszecie o niczym. Wędzić czy nie wędzić ? Skoro o szkodliwości dla zdrowia to ja proponuje mały bieg po zdrowie po ulicach miasta. Widzę takich biegaczy i bez komentarza.....wole rower stacjonarny w domu. !!

Andrzeju jak najbardziej możesz się ze mną nie zgadzać, jak farsz będzie fruwał Ci po ścianie to wiesz gdzie kupić nowe jelita. :wink: www.wyroby-domowe.pl

A zabezpieczył kolega mięsko przed muchami które właśnie teraz budzą się do życia. Nie uwierzycie ale mi przed wczoraj z laptopa wyszła :shock: i to nie jest żart. Pod klawiaturą sobie miłe gniazdko na spanie znalazła. :devil:

Mrożone jelita tracą na elastyczności a przy złym sposobie przechowywania w zamrażalce po prostu można je połamać.

I w tym tak długim czasie i temperaturze bakterie mają raj.

Nic z tego.To nie pomoże a pies się ucieszy

Z takich wyschniętych jelit to dobra zabawka dla pieska.

Jak dla mnie to 22/24 lub 24+ tylko bez punktu odniesienia to ciężko dokładnie określić, zdjęcia mylą.

Uprzedzam Wasze pytanie kiedy będzie nadziewarka. Otrzymałem sms-a Drodzy koledzy możecie o mnie myśleć co chcecie, ale na to, to ja już wpływu nie mam. Pozostaje mi jedynie współczuć Sławkowi że znowu ma prze... .

Nie nie tracisz legalności. Sprzedaż w wersji OEM jest zgodna z naszym prawem. Przy pierwszej rejestracji systemu generowany jest kod na podstawie paru elementów twojego komputera, może to być np dysk twardy, płyta główna czy np karta grafiki. Jeżeli zmienisz na nowe parę elementów to przy ponownej instalacji systemu i jego rejestracji może się okazać że dostaniesz info z nielegalnością systemu. Wtedy dzwoni się na infolinie Microsoftu i otrzymujesz nowe dane rejestracyjne.

Myślicie że mi nie zależy ? Święta za pasem a ja o suchym pysku. Wstyd mi bo nie lubię z gęby robić d... ale złośliwość rzeczy martwych jest jak widać wielka. W ten wtorek dostaję dwa egzemplarze do ostatecznego testu. Jeśli przejdzie pozytywnie idziemy na całość. Nadziewarki to teraz priorytet produkcji.

Tak kiedyś bywało i jak widać dalej jest. Jak przypomnę sobie moje młode lata, to ubój kojarzy mi się z lekkim horrorem, zwłaszcza jeśli chodzi o sam moment zabicia i ten wrzask świnki. Ale cóż takie życie.

Czyli parzenie w zwykłym szynkowarze to zwykła lipa. Procedury produkcyjne doprowadziły do tego że powstało to forum.

Już go mam. :wink: Dziękuję.