miro

To dotyczy wędzenia w przemysłowym atmosie i raczej w warunkach domowych nie da się tego osiągnąć.

Nie wiedzę żadnego problemu, to wręcz mój obowiązek jako sprzedawca. Płyn.pdf

Mięso jest ok, nie masz się czym martwić. Jak najbardziej nadaje się na wyroby.

Według mnie spokojnie możesz je używać. To są niewielkie różnice i sprzęt sobie z nim poradzi.

Dokładnie tak jest jak piszesz, trzeba się nauczyć, tak samo jak poprawnego wędzenia w wędzarni. Jeśli wędzenie dymem w płynie wykona się źle, wyrób jest byle jaki. Mięso MUSI BYĆ SUCHE.....inaczej nic z tego dobrego nie będzie.

Lepiej na drugi dzień mielić.

Nie idźmy tą drogą. Kto ma wędzarnię wędzi, kto nie ma i nie będzie miał, może sobie malować. Generalni chodzi o uświadomienie, że wersja z malowaniem to nie chemia, bo takie stawiane są zarzuty.

Skład dymu to w większości woda. Dym w płynie, to też woda + rozpuszczony w niej dym. Wychodzi na jedno.

Czym tak naprawdę jest wędzenie? Temperatura, dym i czas? Jeśli tak, to wędzenie wodnym roztworem dymu jest wędzeniem.

Będą zwolennicy wędzarni, DG czy wędzenia płynem. Niech każdy wybierze co mu bardziej pasuje.

@mateusz Czym mielisz mięso na kiełbasy? Może przegrzewasz farsz w maszynce i stąd takie efekty.

Skończył się, ale w przyszłym tygodniu już będzie.

I dziwisz się że jest sprężysta? Zmień mięso i będzie całkiem inna kiełbasa.

Jak rozwiązałeś problem popiołu w DG, że możesz tak długo wędzić bez jego obsługi?

Jakiego mięsa użyłeś?

To chyba o całkiem innym dymie w płynie piszesz. Pachnie tak samo jak dym bukowo-olchowy. Firmy które znam, a jest ich bardzo dużo wędzą w atmosach używając dymogeneratorów lub w normalnych wędzarniach opalanych drewnem. Nie wiem czy duże lub bardzo duże zakłady stosują natrysk, pewne tak, ale musiałbym to ustalić. Wędzenie natryskowe, przede wszystkim stosowane jest w w sklepach, restauracjach czy marketach w których użycie otwartego ognia jest zabronione.

Kiedyś Robert Makłowicz w swoim programie kulinarnym pokazywał produkcję szynek. Niestety nie mogę tego odcinak znaleźć w internecie. Zapamiętałem tyle, że wędziły się w dużym pomieszczeniu, w delikatnym dymie, bardzo, bardzo długo. Są to jedne z najlepszych szynek na świecie, tak więc można z tego wnioskować, że ciągłe wędzenie jest korzystne dla wyrobu. Ps. Jeśli ktoś też widział ten odcinek i wie o czym piszę, proszę o podanie szczegółów.

Nie za bardzo. bo drzwiczki są uchylone. Dopiero dosłownie pod sam koniec zamknąłem.

Szynka - 8 dni peklowania na samej peklosoli - osuszanie w temperaturze pokojowej w około 22 C - 1 raz otoczenie mięsa w roztworze dymu 1:5 - suszenie w piekarniku, piekarnik na 50-60 C, do całkowitego wyschnięcia płynu - dopiekanie do 67 C w środku + woda na brytfannie, piekarnik ustawiony na 100 C

Jak to osiągniesz od strony kontroli wedzarni?

Naszym kochanym Paniom....Symboliczny bukiet przesyłam. Wszystkiego najlepszego przez cały rok, nie tylko 8 Marca...

Sam sobie odpowiedziałeś....

To nie wina kolegi, tylko błędnych przepisów które klonują się w internecie jak wściekłe. Ludzie wierzą bezkrytycznie w to co w necie, tym bardziej że zachwalają to inni. Nie każdy od razu trafi do nas, gdzie zostanie naprowadzony na prawidłowe receptury, więc powinniśmy piętnować takich autorów takich przepisów, kiedy się na nie natkniemy. Jednak kiedy zaczniesz krytykować, to dostaniesz od razu taki hejt wszech wiedzących, że się odechciewa walczyć i jak mądrze pisze Maxell.... Całego świata nie zbawisz....Ma racę w 100%. @markus Kieruj się wskazówkami kolegi Bagno.

https://www.wyroby-domowe.pl/sitka-noze-maszynek-c-35.html

Wiec jeśli nastrzykniemy więcej, to i tak mięso ten nadmiar nie utrzyma i odda do solanki. Dokładne odmierzanie nie ma więc uzasadnienia.