-
Postów
13 785 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez miro
-
Kolagen nawet ten jadalny, to nie to samo co naturalne jelito.....więc nie ma się co dzieciom dziwić. Jest łatwiej nadziewać, nie pękają to fakt, ale do normalnej jadalności to im wiele brakuje. Osłonki celulozowe są bardzo praktyczne. Mocne, raczej nie ma szans aby pękły przy nadziewaniu i łatwo się zdejmują, tak więc będziesz zadowolony z ich użycia.
-
Zgrzewanie działa bardzo dobrze. Dzięki Aniu, to będzie to, tym bardziej że po zatkaniu palcem otworu ssania od razu wchodzi w tryb zgrzewania. Rozbiorę i jeśli w tej pakowarce również jest regulacja, to problem z głowy. Jeśli by tak było, to by również nie ssała poprawnie. Zasysa jak widać mocno.
-
Nie chce robić antyreklamy, ale pakowarka typu chińczyk. Jak pisałem zasysa pięknie, tylko w trybie automatycznego zasysania i zgrzewania, nie chce wejść w tryb zgrzewania. Skoro ssie bardzo przyzwoicie, to nie mogę zwalić winy na folię, bo albo ssie albo nie. Tu jakby "wina" leży po stronie ustawienia czułości zasysania...może jest jakaś opcja regulacji? Jeśli jest, to podreguluję i będzie super.
-
Trochę z robalami miałem swego czasu do czynienia w domu, ale czegoś podobnego nie widziałem. Jeśli eksperci w tym temacie nie wiedzą co to jest, to moim skromnym zdaniem, to coś przypełzło nie z naszych stron. Czy gdzieś przez przypadek nie bywaliście w odległych krajach i nie przywieźliście stamtąd jakichś rzeczy, przedmiotów? No bo skąd u nas coś, co tak biegli eksperci rozpoznać nie mogą?
-
Taki problem mam. Zakupiłem w celach handlowych i dla siebie również pakowarkę próżniową. Cena bardzo przystępna, ale sęk w tym że zasysa pięknie, nawet jak dla mnie za dużo, tylko ssie a w tryb zgrzewania nie chce wejść. Nie ma znaczenia jakiej foli moletowanej użyję, to i tak nie zaskoczy. Mogę nacisnąć stop i ręcznie przejść w tryb zgrzewania i jest ok. Czy ktoś się spotkał z czymś takim? Uprzedzę i dodam, że woreczek już bardziej dokładnie ułożyć się nie da w zgrzewarce...a mimo to nie zaskoczy.
-
Zrobiłem próbę na foli moletowanej, którą mam w ofercie. Odsysanie i zgrzewanie odbyło się bez problemów. Siatka do wędlin Rękawiczka
-
Tego to już nie ogarniam. Grzecznie jak tylko można zapytałem......i co czytam? Wiecie co...to ja może opuszczę to forum, bo jak widać BARDZO TU PRZESZKADZAM... PRZEPRASZAM jeśli kogoś czymkolwiek obraziłem pytając o ....bułki.
-
-
Już chyba wiem gdzie dałem ciała. Za pierwszym razem ciasto urosło ładnie, a za drugim po uformowaniu bułek, położyłem je na zimną blachę z piekarnika. W domu jest około 21 C, więc przez 20 minut nie miały prawa wyrosnąć prawidłowo. Dziękuję za linki i porady. Poczytam i się dokształcę.
-
Czytałem ten przepis, ale nie ma podanych czasów wyrastania ciasta. Potrzebuję na początek bardziej łopatologicznie, znaczy prosto.
-
Szukam przepisu na zwykłe bułki, takie jak kupujemy w sklepie. Upiekłem z przepisu na opakowaniu mąki żytniej i wyszedł zakalec...
-
Zauważ, że w swojej wypowiedzi nie pisałem nic o przebarwieniach, ale o ilości dodawanej peklosoli. Źle peklował czy dobrze peklował? Według mnie źle, więc mu to napisałem. Nie traktuj tego jak zjechania kolegi. Niestety, czasami trzeba tupnąć nogą, żeby nowicjusze zrozumieli że nie tędy droga w oszczędzaniu na peklosoli. Nie użyłem słów wulgarnych, nie obraziłem słownie, więc nie przesadzajmy. Takich wpisów jak Arka na tym forum jest bardzo wiele, a mimo tego niektórzy i tak robią inaczej.....Dlaczego? Ktoś jest mi to w stanie logicznie wytłumaczyć?
-
Nie mi w głowie straszyć, a raczej dobrze doradzić. Lepiej wyrzucić parę kilo mięsa i być zdrowym, niż nie mając żadnej pewności ..zjeść. Jak sobie zapeklował, tak ma. Zaoszczędził na azotynie, a teraz ma zagwozdkę. I to kolejny przykład, żeby nie ryzykować, bo gdzieś tam, ktoś coś nabazgrał, tylko robić zgodnie z recepturami. Ale widzę, że nie wyciągnął wniosków, bo ... To mu odpiszę......MAŁO CI...? Ale żeby nie być uważanym za naciągacza na peklosól i stosowanie jej w 100%, tak jak jest zalecane, napisze.... RÓBTA CO CHCETA......ja tego jeść nie będę.
-
Odradzam. W opisie pięknie ładnie, a potem robią się problemy. Tego typu drukarki pracują przeważnie tylko na etykietach producenta, a to oznacza dużo wyższą cenę zakupu. Dziś potrzebujesz na małe etykiety, na niewiele danych a jutro okaże się, że potrzeby są większe. Też polecę Ci Zebrę, choćby model GK 420. Są w wersji druku termotransferowego czyli z użyciem taśmy i termicznego czyli na etykietach czułych na ciepło. Szerokość druku jest całkiem przyzwoita, bo w okolicach 100 mm. Do drukarki zakupisz etykiety bez najmniejszego problemu w różnych kształtach i takie jakie ty będziesz chciał, a nie producent drukarki. Cena nie rzuca na kolana, a bez problemu da radę nawet przy dużych ilościach druku. Jak coś zadzwoń, pomogę.
-
Igrasz z własnym zdrowiem i to bardzo. Może i stężenie zalewy jest dobre, ale już zawartość azotynu znikoma.... Czy mięso nadaje się do wędzenia, czy nie, to tego ze zdjęć nie da się wyczytać.
-
Pytanie dotyczące skroplin w wedzarni.
miro odpowiedział(a) na damin124 temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Zmyślam, tak dla jaj. -
Szczerze ..... to odradzam zakup.
-
Pytanie dotyczące skroplin w wedzarni.
miro odpowiedział(a) na damin124 temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
To wymiary komory wewnątrz? Jest sens i warto dać wełnę. Strop wędzarni powinien być wyprofilowany pod lekkim kątem do wylotu, wtedy ewentualne skropliny spłyną na boczne ścianki. -
Nazywać można go różnie, ale marynator bardziej pasuje. O próżni czy podciśnieniu nie ma tu nawet co mówić. Odsysa się powietrze pompką, ale tylko po to żeby zassało pokrywkę z uszczelką, bo inaczej otworzy się podczas obracania. I tu kolejna wada tego urządzenia....parę razy pokrywka się otworzyła i zawartość wylądowała na stole....no idzie się zdenerwować.
-
Co Cię martwi Stefanie?
-
Rysunek wstawiłem poglądowo w odpowiedzi na wpis: I tak jak piszesz, to wbrew pozorom bardzo skomplikowany proces. Może spokojnie poczekajmy na materiały Maxella.
-
Nie zmieniłem zdania....
-
Nie tłok pełni funkcje odpowietrzania, tylko mały otwór w śrubce mocującej tłok do listwy i w samej listwie zębatej. Przypuszczam, że przy pierwszym nadziewaniu zapchał się mięsem i temu teraz już nie spełnia swojej roli.
-
Załóż Maxell osobny temat, to sobie podyskutujemy. A co do mięsa po nastrzyku, nastrzykiwarką, to co chcecie Panowie wciągać, jak solanka jest już wewnątrz mięsa? Poza tym druga rzecz....jak jest podciśnienie to na logikę nie wciąga w głąb mięsa, tylko wyciąga z mięsa na zewnątrz. Nie oznacza to ,wyciągnięcie solanki poza mięso, tylko równomierne rozprowadzenie wstrzykniętej solanki do środka mięsa, na zewnętrzną cześć mięśnia....i tu chyba zostałem źle zrozumiany. Dodanie odpowiednich dodatków wspomagających zwiększenie wodochłonności mięsa + np.błonnika pszennego o odpowiedniej wielkości włókna, powoduje powstanie siatki, która skutecznie uniemożliwia wypływ nastrzyku poza mięso. Odpowiednia wysokość uderzenia, ilość obrotów, oraz odpowiednio dobrany procentowo załadunek wsadu, około 60-65 %, ma wpływ na uplastycznienie mięsa. Obroty, przestoje są dobierane w zależności od produktu końcowego. Solankę i owszem dolewa się, ale są to niewielkie ilości. Masowanie powoduje ekstrakcje i aktywację białek miofibrylarnych i innych białek. To skomplikowany proces i nie można go porównywać do domowego masowania mięsa.
-
Licytacja....tak więc może kolega napisze jaka cena go zadowala.