miro

Wracam do tematu kotła gazowego bo muszę coś zadecydować. I pytanie do Was. Albo kupię piec gazowy nie kondensat, firmy Imergaz do 24 kW za około 3000 zł, albo mam możliwość kupienia okazyjnie za 500 zł piec Buderus U004-24 kW. Pogrzałbym tym piecem z sezon, zobaczył jak się sprawuje, a gdyby był zły, to wtedy kupię Imergaz. Co o tym sądzicie?

Mam próbkę i porównanie do poprzedniego rękawa. Dla mnie jakość jest bardzo dobra.

Dziękuję za pomoc.

PA/PE 70+PA/PE 100 moletowana Będzie dobra?

Jeśli folia Waszym zdaniem jest ok, to może w to wejdę, ale sporo muszę jej kupić. Czy cena sprzedaży foli w rękawie 30 cm x 3 m długości za 9,00 zł brutto, to dobra cena?

No właśnie, czemu gorzej dociąga?

Mam pytanie natury technicznej do użytkowników pakowarek. Będę miał rękaw do pakowania o szerokości 30 cm. Z tym że, jedna strona to folia moletowana, a druga strona to folia przeźroczysta. Czy to jakiś problem dla pakowania?

Jak to chcesz osiągnąć?

Dobra.....zimny był.

Wyszło szydło z worka...jak to mówią. Rozpalanie pieca od góry, piec jeszcze gorący, komin też i wody od cholery a płomień choć nie oddaje tego zdjęcie fiolet.

Wojtku. Nie miałem tego problemu więc patrzę co się zmieniło. Kupiłem tek mokry węgiel, że leje się z worków i tu będzie przyczyna. Ale ślicznie dziękuję za pomoc.

Obecnie piec przy paleniu od góry prawie cały czas pracuje na maksa. Mogę otworzyć drzwiczki w dowolnym momencie a płomień i tak jest fiolet. Zabudowa szamotem zrobiła swoje i jestem z niej bardzo zadowolony. Do tego miarkownik i kierownica dopalania spalin nad węglem. Dla mnie na 99% węgiel.

Zerknij na film....węgiel pali się według znawców tematu wzorcowo. Płomień ma kolor fioletu. Co do komina, to jeśli woda skraplałaby się na samym szczycie to komin musiałby być mokry, a nie jest. Wylot komina jest zakończony strażakiem, więc deszcz nie wleci do środka. Będę obserwował wyczystkę podczas kolejnego rozpalania i wszystko się może wyjaśni.

Możesz wybrać bimetaliczny o długości 10 cm lub 15 cm jak masz większą, głębszą komorę wędzarni. Druga opcja to termometr z sondą i tu już wybór zależy od zasobności portfela. https://www.wyroby-domowe.pl/termometry-termometry-elektroniczne-c-26_51.html Te które pokazałeś do wędzarni nie nadadzą się. Pierwszy ma za duży zakres i może być mało dokładny, a drugi bardziej nadaje się do mierzenia temperatury w mięsie.

Trójnik o fi 180 mm. Piec ma moc 3 m3, albo 3m2 nie da się poprawnie odczytać. Jednak moc pieca sporo się zmniejszyła po wyłożeniu szamotem.

Żaden.

Na bank wina węgla. Na rozżarzony węgiel wrzuciłem dosłownie dwie łopatki węgla i w misce w wyczystce woda.

Rozpierucha była na maksa, ale z każdą pracą cieszyłem się z efektów, a przy okazji nauczyłem się co nieco. Worki z węglem ponakłówałem śrubokrętem, zdjąłem z palety i stoją pionowo. Leje się z nich jak z kranu. Już ja sobie z dostawcą pogadam....

Bardziej stawiam na węgiel, bo komin jest suchy jak pieprz. Ocieplenie na wylocie jak widać jest, a zaczęło się to dziać po zakupie węgla. Tak mokrego jeszcze nie widziałem. I dzieje się to na samym początku rozpalania, kiedy komin jeszcze jest ciepły po poprzednim wsadzie od góry. Nawet z dolnych drzwiczek pieca kapie woda. Zwykły piec na węgiel., ale to nie jego sprawka. Węgiel pali się na fioletowo i działa perfekcyjnie. Podstawiłem miseczkę i zobaczę ile się wody zbierze przy ponownym rozpalaniu.

Palę metodą od góry. Fakt piec jest zimny, a nie gorący jak przy paleniu od dołu, ale dym raczej nie jest zimy.

Takich niestety nie mam, ale może da się zrobić. Zapytam jutro i odpiszę. Przypomnij mi się na PW.

Taka wędzarnicza skórka tworzy się kiedy mięso jest długo wędzone. Nie ma w tym nic niebezpiecznego dla zdrowia, po prostu mięso jest bardziej wysycone dymem. A jeśli chodzi o smaki z dzieciństwa, to raczej ich takich samych nie odtworzysz. Kiełbasa czy szynka będą smakowo bardzo podobne jak wtedy, ale pozostaje cała otoczka wspomnień, której drugi raz nie będzie. Mam nadzieję że rozumiesz co mam na myśli.

Komin CO doprowadza już mnie do nerwicy. Mimo że palę od góry, to swego czasu, na zewnętrznej ścianie komina, wewnątrz domu pokazała się czarna plama. Dym naparzał po ścianie zamiast iść w przewód dymowy i tworzyła się maź, która przenikała przez ścianę. Trzeba było połączyć wylot z pieca z rurą ceramiczną którą mam w kominie. Rozwaliłem więc komin przy wylocie z pieca. Obciąłem koniec rury. Wstawiłem trójnik. Uszczelniłem połączenia trójnika i wylotu z pieca watą + sznur + specjalna masa uszczelniająca do 1200 C W kominie na połączeniu trójnika z ceramiką też dokładnie uszczelniłem. Ociepliłem całość dokładnie watą i zatynkowałem: I już myślałem że załatwiłem temat w 100% pozytywnie, to patrzę wczoraj a z wyczystki leje się czarne gów... Otwieram,a tam dobre dwie szklanki wody. Czy to normalne zjawisko, czy dalej jest coś nie tak? Jedno co mnie zastanawia, czy przyczyną takiej ilości wody nie jest workowany węgiel, który jest koszmarnie mokry. Chyba go lali tonami wody, żeby na wadze zyskać. Patrząc lusterkiem w komin, to czysty i suchy.....to skąd do cholery te skropliny...??? Doradź coś bo mnie szlag trafi.

O jakie lejki pytasz?

Robimy wyroby w różnych porach roku i może być tak, że raz pleśń jest, a raz nie.....Taki mamy klimat.