-
Postów
685 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez RaV22
-
Nie wnikając w "zdrowotność" dymu, idea mi się podoba. Taki mini borniak, na działkowe wyjazdy, gdy wystarczy uwędzić 2-3 kg kiełbasy, 2-3 szynki lub kilka świeżo złowionych ryb. Szkoda że bez grzałki. Przydały by się uchwyty do przenoszenia i jakiś nóżki. Jakiej grubości jest blacha na dnie? Czy po rozłożeniu dostajesz 6 blach, czy też mobilność polega na małych gabarytach? Jak cena nie "zabije" to myślę będą chętni.
-
Wcale nie taki najnowszy, od wielu lat wykorzystywane w gastronomii, zawsze takiej samej wielkości plasterki jaja
-
Pasztetowa lub pasztet :grin:
-
Mam frezarkę cnc i mogę wyciąć taki tłok z delrinu 8 mm. Nie mam tokarki, więc rowka nie zrobię. Nie wiem czy delrin jest dopuszczony do kontaktu z żywnością.
-
Bardziej jak kompot.... ....ale i tak lepiej niż mój, którego nie ma, bo przespałem szczyt truskawkowy....
-
Nadziewarka kupiona, dziękuję za porady i podpowiedzi, jest pozioma 5 l. Wygląda solidnie, w przyszłym tygodniu próba generalna.
-
II Specjalistyczny Kurs Serowarstwa BT. 14-16.10.11
RaV22 odpowiedział(a) na Maxell temat w KURSY - archiwalne
Czy jest możliwość, aby ten kurs zrobić gdzieś bliżej centrum? -
A kto mówił że nie można sprzedawać legalnie wędzonek? Jak zarejestrujesz działalność, będziesz miał papiery z sanepidu lub weterynarii, to jak najbardziej możesz legalnie sprzedawać. To że ktoś robi do tego odpowiednią otoczkę, to zabieg czysto marketingowy.
-
Dzięki za opinie, najprawdopodobniej będzie pozioma w wersji 5 litrowej, a za resztę wilk lub korpus lustrzanki 40D
-
Ciągle twarde jelita- pomocy
RaV22 odpowiedział(a) na konantor temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
Ale ta woda i moczenie drewna to raczej niepotrzebne Następnym razem zrób tak: jelita przepłucz z soli, włóż do miski z wodą o temp 25-30 °C, po 15 minutach zmień wodę. Po kolejnych 30-40 minutach przepłucz w środku 1-2 razy. Nadziewaj. Zrób tak na próbę z jednym jelitem i porównaj z pozostałymi. -
Ciągle twarde jelita- pomocy
RaV22 odpowiedział(a) na konantor temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
Miałem jelita "gumowe" i żadne techniki nie pomagały. Moczenie w zimnej, ciepłej, krótkie, długie, nic nie miało wpływu na twardość, do czasu...... gdy zmieniłem sklep. Teraz jelita są kruche po uwędzeniu (parzę lub piekę) i nie pękają podczas nadziewania. Nie oszczędzać tych 5 zł i kupować lepsze jelita (i wcale chińskie nie znaczy że gorsze). -
Nie miałem zamiaru wstrzeliwać się z rewelacją, chciałem pomóc, przepraszam że Pana akuratnego i idealnego uraziłem, poprawię się i douczę w definicjach przetworów. :devil:
-
Szukam, przeglądam sklepy i aledrogo, i sam nie wiem co kupić. Jak na razie mam kilka typów 1. http://allegro.pl/pionowy-napelniacz-do-kielbasy-nadziewarka-pionowa-i1680051333.html 2. http://allegro.pl/nadziewarka-do-kielbasy-7-l-pozioma-i1680856156.html 3. http://allegro.pl/nadziewarka-do-kielbas-5kg-titanic-fil-500-m-i1659684228.html 4. http://allegro.pl/nadziewarka-do-kielbas-pozioma-nowa-nierdzewna-i1681008538.html Miał ktoś z was odczynienia z którąkolwiek z nich?
-
Coś z klasyki Truskawki – konfitura wg. Lucyny Ćwierczakiewiczowej, według wydania z 1885 roku “Z truskawek smaży sie śliczna konfitura i bardzo różnorodna, gdyż ile jest gatunków truskawek, z każdego można smażyć; najpiękniejsze są z białych ananasowych lub czerwonych okrągłych włoskiemi zwanych; hiszpańskie czerwone podługowate, najmniej się dobrze smażą. Obrać korzonków truskawki nie pogniecione i świeżo rwane w suchy dzień, pierwej jednak każdą opłukać w spirytusie 12 próby, lub w araku dla oczyszczenia z piasku i ziemi, jaka zawsze na truskawkach się znajduje z powodu ich poziomego wzrostu. Na funt truskawek wziąć 2 funty cukru, zrobić syrop bardzo gęsty, i na wrzący wrzucić truskawki; gotować z początku na wielkim ogniu, trzy razy je zdejmując z ognia, i odstawiając za każdą razą na 5 minut, gdy się zagotują , a później na wolnym dosmażyć, często naczyniem potrząsając, żeby się równo smażyły i w czasie tego smażenia po trzykroć zdejmując naczynie z ognia, i znów je wstawiając na chwilkę. Szumowiny, których tu jest wiele, zbierać bardzo ostrożnie, dotykając tylko powierzchni tylcem łyżki srebrnej, aby nie zgnieść jagód; gdy już syrop zgęstnieje, zestawić z ognia, niech chwilkę przestygną, dopiero zlać na salaterkę do ostudzenia, na drugi dzień wlać w słoiki ostrożnie, gdyż na spodzie ustoją się pesteczki i prochy z truskawek. Smażyć od 20 do 25 minut nie dłużej. Sposób 2 Odważyć na funt jagód, koniecznie w dzień pogodny zbieranych, 2 funty cukru, 1/3 część utłuc miałko i posypać nim ułożone na półmisku jagody, które trzeba wpierw skropić spirytusem lub arakiem, a lepiej każdą z osobna w nim umoczyć, i postawić na noc do piwnicy lub na lód. Nazajutrz wziąść szklankę wody na każdy funt cukru, zrobić syrop z pozostałymi od wagi cukrem, a do wrzącego włożywszy jagody, smażyć jak zwyczajnie, pierwej na dużym ogniu, zagotowując trzy razy, a potem dosmażając na żarze póty, aż w jagodach żadnego kwasu nie czuć, a powierzchnia syropu po zastudzeniu marszczyć się będzie. Konfitury te szumując z lekka, nigdy łyżką nie cisnąć, ani mięszać, bo się jagody pognietą, trzeba tylko potrząsać, i na wszystkie strony obracać miedniczkę.” i jak widać żelfixy zbędne
-
Nikt nie mówi o zajeżdżaniu. Wystarczy troszkę dłużej testować. Płacąc 1600 zł zakładam że kupuję coś sprawdzonego i działającego. Jeżeli byłem beta-testerem powienienem być o tym uprzedzony, wynegocjował bym niższą cenę i nie bluzgał przy każdej awarii :wink: Popieram takie inicjatywy, tym bardziej że w rozssądnych, dla hobbysty, pieniądzach nie można nic podobnego kupić. Być może miałem pecha, ale w sumie przeszły przez moje ręce 2 sztuki i obie miały wady. Jak już napisałem na duży plus współpraca z producentem i chęć niesienia pomocy Prawdę powiedziawszy kupił bym kolejny, poprawiony, model ale po prostu nie bardzo mam zaufanie do nieprzetestowanego wyrobu. I hasło "dobre bo Polskie" jakoś mnie nie przekonuje Głupio po raz kolejny zostać na weekend bez nadziewarki z 20 kg mięsa... Edit, sprzęt kupiłem w innym sklepie, nie "za plecami"
-
"Przebieg" nie więcej niż 250 kg. Więc tyle co nic....
-
Piotrze, używając politycznej nomenklatury, mijasz się nieco z prawdą. Nadziewałeś korzystając z mojej nadziewarki w pierwszej połowie stycznia tego roku....
-
Poniżej opis moich problemów z nadziewarką W listopadzie kupiłem nadziewarkę pionową z napędem. Wydając niemałe pieniądze – 1600 zł – miałem nadzieję, że kupuję produkt profesjonalny i sprawdzony. Jak wielkie było moje zdziwienie, gdy nadziewarka zepsuła się po minucie działania, wyrwał się silnik, jak się potem okazało na skutek niedbałości producenta (wkręcona 1 zamiast 3 śrub mocujących silnik do kolumny). Po 2-3 dniach nadziewarka wróciła naprawiona, niestety, usunięcie jednej usterki ujawniło kolejną niedoróbkę – nieosiowość cylindra i tłoka, która skutkowała odpinaniem się cylindra w połowie nadziewania. Maszyna znów pojechała do serwisu. Po powrocie owszem, nie było problemów z osiowością, były natomiast ze zbyt dużą ilością mięsa pozostającą w tłoku. Niby nic, ale denerwowało ponad pół kilo mięsa, które trzeba ręcznie wpychać do jelita. Co dziwne, problemu tego nie było przed oddaniem do naprawy. Tłok zatrzymywał się zbyt wcześnie. Umówiłem się nawet producentem na usunięcie tej „niedogodności”. Niestety jeszcze przed spotkaniem nadziewarka zepsuła się po raz kolejny uniemożliwiając napełnienie jelit, jak i wyjęcie mięsa z cylindra – tym razem zepsuł się włącznik. Po tygodniu dostałem informację że uszkodzony wyłączniku uszkodził zasilacz i że otrzymam nową nadziewarkę, sprawną, dodatkowo z „ulepszonym” cylindrem (krótsza rura od cylindra do lejka). Odebrałem nadziewarkę i pełen nadziei wróciłem do domu, gdzie czekało mięso na krakowską. Napełnianie nie odbyło się bez problemów. Gwintowane mocowanie tłoka przyspawane było niechlujnie i ruszało się. Mimo zapewnień producenta o regulacji czujników krańcowych w cylindrze nadal pozostawał farsz. Otrzymałem uszkodzoną (używaną???) nakrętkę mocującą lejek. Ponadto nadziewarka ledwo dawała radę wpychać mięso do jelit. Okazało się że uszkodzony jest jakiś czujnik i siłownik działa tylko na części mocy - podkreślę dostałem NOWĄ NADZIEWARKĘ. Znów zawiozłem maszynę do naprawy. Po naprawie wszystko działało, do czasu, oderwało się gwintowane mocowanie tłoka. I znów maszyna pojechała do serwisu. Kolejne nadziewanie było bez przygód, jednak już podczas następnego prawie wystrzelił dekiel silnika i nadziewanie się skończyło. Nadziewarka wróciła do producenta. Ogólnie poza kilkudziesięcioma kur...ni, które miotałem w powietrze, paroma kilogramami mięsa, które poszło do kosza i 13 kg kabanosów nadziewanych małym 2,5 kg chińczykiem i zaliczeniem przez księgową zwróconych pieniędzy jako przychód, strat nie było. Na plus (jedyny) dobra wola sklepu i producenta przejawiająca się chęcią napraw. Nauka - nie kupować nowinek.
-
Tak, oddana, już nawet pogubiłem się ile razy była w naprawie, ale coś koło 5-6. Wolę coś nowego, z gwarancją i fakturą ....
-
A ja znów przed wyborem nadziewarki. Poprzednia, z napędem, wróciła do producenta i nie mam czym nadziewać. A rodzinka woła o kabanosy... Właściwie to nie ma wiele do wyboru. Albo ręczne w rozsądnych cenach, albo pneumatyczne za pieniądze nie jak nie pasujące do słowa hobby. A chcę być samowystarczalny i nie zmuszać żony do pomocy, zwłaszcza że produkcja odbywa się w godzinach południowych, gdy żona w pracy. Mam do wydania 1500-1800 zł i optymalna pojemność to 7-8 litrów. Zastanawiam się nad poziomą, pionową już miałem. Tyle że zakupy przez internet to znów loteria.....
-
Ile mięsa zostaje w rurze? Jakiej średnicy jest mocowanie lejków?
-
Jak by Ci jeden mały słoik został...... :thumbsup: :lol:
-
Fajnie mieć znajomego na złomowisku..... :grin:
-
No i po strachu, teraz zaczniesz eksperymentować z recepturami Gratulacje!