nie ulega żadnym wątpliwościom :grin: . Pokory mi nie brakuje, przynajmniej tak myślę :question:
Ja tylko pytałem o tę jedną, konkretną kwestię: co z tym moczeniem? MUSI_BYĆ, czy MOŻE_BYĆ? Bo jeśli to tylko kwestia smaku, to sam dojdę do tego. Prawie dziesięć lat wędzenia to jest jednak jakiś bagaż doświadczeń, a takowy, bez chwalenia się, posiadam :wink: Z takim bagażem doświadczeń to po co pytasz. Po takim czasie z zawiązanymi oczami sypiesz peklosól, moczysz i wędzisz. Po tylu latach chyba uwędziłeś trochę i wiesz co Ci smakuje. Chyba, że liczysz tak jak ja. Ja mam 30 letnie doświadczenie. Bo 30 lat temu wedziłem pierwszy raz. Potem przez 25 lat nic. Teraz od 4-5 lat już prawie na codzień.