-
Postów
1 063 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Wnuczek
-
Przedsięwzięcie było na żywioł. Kiełbaska się właśnie osusza. Zdjęć z wędzenia nie będę zamieszczał, takich jest dużo na forum. Jak będę miał znów dużo czasu to dzieciaki dopuszczę do produkcji (są chętne) i zrobię fotki. Pzdr.
-
Dwa dni temu przyniosłem, przywiozłem do domu półtuszę. Na kiełbaskię po rozebraniu wyszło mało towaru, I 2kg i IImieszanej z III 3kg, razem 5kg. Sam zapeklowałem 17,5g peklosoli na 1 kg mięsa. Dziś moje dzieciaki w wieku 8 i 3 lata zakomunikowały mi. Tata my robimy kiełbaskę, zawsze chciały pomagać. :smile: Uznałem, chcecie róbcie. Maszynkie im złożyłem. I zmieliły na sicie 14, mieszaninę II i III na sicie 4mm. Jako przyprawy poszło: Pierz 7,5g Papryka słodka 3g Majeranek 4,7g Gałka 6g (tyle było w opakowani, resztka) Czosnek 10g Dzieci wyrobiły farsz, z moją pomocą. Farsz był mocno schłodzony więc wypił wchłoną 0,6 l wody. Teraz go znów schładzamy. Jak skończę pisać powtórne wyrabianie i nadziewamy. Dzieci same namoczyły jelita. Napewno starczyło by na 10kg. :mellow: Niech się uczą. :grin: Idziemy nadziewać. Może coś z tego wyjdzie? :rolleyes: Pzdr.
-
Maćko sprzedawca nawet nie wie co oferuje. Tytuł aukcji. Opis aukcji Czyli nie wiadomo jest ocynkowana czy ocynowana? Pzdr.
-
Ekonomia sie kłania. Wstrętna nauka ale na niej opiera się cała obecna cywilizacja. :sad: Popełniłem OT.
-
Jeśli będziesz miał duże filety osznuruj je jak baleronik i do wędzarki, napewno nie pospadają. Pzdr.
-
Możesz doprecyzować. Jakia giełda i gdzie ona jest? W Słomczynie widziałem tylko chińskie poziome nadziewarki. Pzdr.
-
Napełniasz odcinek jelita farszem, następnie nakładasz końcówkę jelita na początek kiełbaski. Przesuwasz palcami farsz aby powstał taki obwarzanek. Dalej to chyba wiesz. :smile: Pzdr.
-
Dziś kalendarze dotarły. Dziękuję. :smile: Pzdr.
-
Prawidłowe przechowywanie sitek i noży do maszynek.
Wnuczek odpowiedział(a) na miro temat w Sitka i noże do maszynek
Po mieleniu i umyciu dokładnie suszę sita i nożyki. Następnie trzymam je w kartonowym pudełku w suchym miejscu. Nic się niepokojącego z nimi nie dzieje. Najważniejsze to szybko je wysuszyć po myciu!!! Pzdr. -
Ten tekst jest z blogu Kominka. http://kominek.blox.pl/2006/01/Dr-OETKER-TY-*cenzura*O.html Pzdr. Ps. Właściwego linka mogę przesłać na PW. Na forum zadziałała cenzura.
-
Sikor weź sparz kiełbaskę po wędzeniu i problem twardej osłonki się skończy. Pzdr.
-
Toczak, marmułek, stalka. Taki sprzęt i w takiej kolejności. Na forum jest już sporo o ostrzeniu noży. Pzdr.
-
"Dmuchawa" jest od 126p. Rura flex najmniejszej średnicy jaką dostałem, 80mm. Do zasilania dmuchawy używam prostownika 6/12V. Lepiej się wędzi przy zasilaniu 6V. Pzdr.
-
Ruszt jest jakieś 15cm od góry. Zrobiłem go drutu 6mm. Całość przykrywam kawałkiem blachy, zostawiam tylko maly prześwit. Odbiór dymu dołem. Wedzenie zimnym dymem takim sprzętem to przyjemność. Kłopotliwe jest osuszanie i wędzenie na ciepło. Można założyć grzałki w komorze wędzarniczej. Pzdr. Ps. Na podanych fotkach dymogenerator przykrywałem cybuchem od pieca CO.
-
Pije to guma od majtek, a najmocniej w nadgarstek. Narazie OT teraz właściwe, ale też OT. Obecnie jest dużo gatrów przewoźnych. Wystarczy się z właścicielem dogadać i pyłu drzewnego (tak należy nazwać te trociny) macie ile chcecie. Dobrze jest tymi "trocinami" podsypywać borówki, lepiej rosną i owocują. Pzdr. Ps. Może tu ktoś posprzątać?
-
jacek__13 na dymogenerator możesz wziąć kawałek jakieś rury dużej średnicy. U mnie palenisko jest zrobione ze starej gaśnicy. Opis masz w tu /viewtopic.php?t=2629&highlight=dymogenerator Pzdr.
-
Przy pomocy rębaka do gałęzi spokojnie można robić zrębki do wędzenia. Sam na maleństwie 1900W robię zrębki do dymogeneratora. Muszę mieć tylko ostre noże na tarczy. Ten z pierwszego postu jest prawdopodobnie na frezie więc jest to tylko cichy łamacz gałęzi. Jako ciekawostka od sierpnia do połowy października jako paliwo do pieca CO używałem tylko zrębek. Znajomy ma takie maleństwo doczepiane do ciągnika rolniczego, trzeba gałęzie podawać w dwie osoby inaczej rębak chodzi na pusto. Zawsze są jakieś odpady z przecinek i szkoda sie tego pozbywać. Pzdr. Ps. Znajomy cały rok ogrzewa dom zrębkami.
-
Prośba o porady - buduję wędzarkę
Wnuczek odpowiedział(a) na golaszm temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Rury aluminiowej bym nie stosował do wędzenia. Lepiej być ostrożnym. Tych grzybów nie znam, ale to napewno nie opieńki. Pozdrawiam. -
Majster ma troszkę racji. Prawdziwy zdun całe życie lepił kafle na mieszaninę gliny z piachem i wie, że taka zaprawa pod wpływem czynników atmosferycznych "popłynie". Dlatego nie chciał kłaść kafli na konstrukcję nie stojącą w budynku. Pzdr.
-
Bardzo niewiele osób w Polsce potrafi dobrze zrobic laske. Poza tym jest to czynnosc znacznie bardziej pracochlonna, niz sie powszechnie uwaza Jesli chcesz zrobic laske sobie - zastanów sie dwa razy. Pozwól raczej, zeby zrobil ci ja ktos inny. W gruncie rzeczy jedyny sens robienia laski lezy w ilosci - im wiecej, tym bardziej sie oplaca. Trudno jest jednak znaleec kogos, kto przyzna sie, ze z tego zyje. Nieliczni profesjonalisci zazdrosnie strzega szczególów robienia laski. Jesli i ty chcesz spróbowac, postepuj wedle ponizszych wskazówek. Tajemnica dobrej laski (podobnie jak np. dobrego loda), lezy w jakosci surowców. Dlatego powinienes zaczac od wizyty w tartaku, by wybrac odpowiednio sezonowane drewno, czyli drzewo sciete kilka miesiecy temu i wlasciwie magazynowane. Najlepiej bukowe. Etap drugi to ciecie drewna na dlugie, waskie kawalki. Zrobia to dla ciebie w tym samym tartaku. Z kawalków drewna na specjalnej maszynie (tzw. drazarce) uformuj kije. Drazarki, podobnie jak porzadnie zrobione laski, naleza juz do rzadkosci. Trudno je kupic, stad ich cena ma charakter wylacznie umowny. Na drazarce ustawia sie rozmiary laski. Maszyna zrobi ci kije o zadanej dlugosci i grubosci. Twarde kije poddaj nastepnie zmiekczaniu w parniku - podgrzewanym pojemniku z para wodna. Parowanie sprawia, ze kij staje sie elastyczny i mozna wygiac go w laske. Dlugosc parowania jest tajemnica zawodowa ludzi i instytucji zyjacych z robienia lasek. Bedziesz wiec musial poeksperymentowac, zeby wiedziec, kiedy kij wyjac. Giecie kija na gietarce to juz tylko formalnosc. O gietarke jest nieco latwiej niz o drazarke, ale i tak troche kosztuje. Mozna uznac, ze laska wygieta to wlasciwie juz laska zrobiona. Po wygieciu wlóz laske do pieca, zeby ja wysuszyc. Znów musisz sam wyczuc, kiedy laske wyjac. Nie ma nic gorszego niz zbyt sucha laska. Odpowiednio wysuszona laske poddaj zabiegom kosmetycznym - wygladzaniu na szlifierce i bejcowaniu na dowolny kolor. Wysuszywszy pomalowana laske, nadaj jej ostateczny polysk, zanurzajac w lakierze. Pamietaj, zeby nie przesadzic. Zbyt gruba warstwa lakieru na lasce wyglada obciachowo Wreszcie na koncówke laski zalóz gumke. Najbardziej trendowe sa, jak wiadomo, gumki czarne. Jesli jest to pierwsza laska, jaka zrobiles w zyciu, masz wylacznie powody do radosci - jakos to poszlo, nie bylo tak strasznie, a poza tym nastepne laski na pewno wyjda ci jeszcze lepiej.
-
Na zdjęciu jest maślak zwany też pępkiem. Lepiej nie zbierać takich grzybów po deszczu, ciężko się je wtedy obiera z tej skórki na kapeluszu. Pzdr.
-
Też mam taką nadziewarkę. Można powiedzieć, że jestem z niej zadowolony. Problem jest tylko przy nadziewaniu pasztetowej, parówek, trzeba uszczelniać tłok. Moja jest z częściowo z aluminium (cylinder) i narazie nic niepokojącego się nie dzieje. Kłopotliwe może być tylko dorobienie lejka. Prędzej 2,5-3kg. Chyba, że mam mniejszą. Pzdr.
-
Mój sąsiad wczoraj też przerabiał akwarium. Z 4/5m zrobił 5/10m i zimowisko 2metrową głębię. Ostrówek wystarczył. Pzdr. Ps. Wiem OT. Przydała by sie możliwość wygaszania postów, ale jej nie ma. :sad: Edit. Wiem dlaczego ale szkoda. [ Komentarz dodany przez: abratek: Nie Paź 18, 2009 19:18 ] . . nie ma i nie będzie :devil: Znów napisałem OT. :blush: Ale najwyżej pięć postów i zamilknę. Jakoś nie chcę być weteranem. Edit. Można zwiększyć ilość postów na serdelek (rangie) przynajmniej razy dwa?
-
To dziwne, :rolleyes: gdzie mają kasy powinni wiedzieć. Ale pomijając Twój błąd. :smile: 1. klasa - same mięśnie. 2. klasa mięśnie +tłuszcz. 3. klasa ścięgna, błony + troszkę z 1 i 2 To tak na początek. Jak jeszcze masz wątpliwości pytaj. Masz forum i PW. Pzdr