zibi187

A może abratku nie ma takiej potrzeby i chęci. Sam nigdy się nie spotkałem na wsi (mam na myśli kilka lat do tyłu) aby ktoś chciał zrobić parówki czy inne nietypowe wyroby.

Na wsiach takich wyrobów w zasadzie się nie robi, stąd nie ma takiego problemu :lol:

Maxell ma rację :smile: Osobiście jeszcze niedawno znałem kilku masarzy, którzy robili na zlecenie wyroby po świniobiciu używając do tego jedynie jednej maszynki z własnym napędem. na pytanie czemu nie zainwestują w jakiś sprzęt nowocześniejszy? odpowiedzieli ....................................bez komentarza. Możemy się wymieniać poglądami spierać o wyższości technologi nad prostotą, nie mniej jednak nie krytykujmy tych, którzy robią tak jak robią swoje wyroby od lat.

jerzyka51 Popróbujesz, po testujesz i jak co, to doinwestujesz w nadziewarkę. Osobiście uważam, że o ile nadziewanie dużymi maszynkami jak 22 i 32 idzie w miarę sprawnie to wilkami już nie koniecznie. Piszę z autopsji bo miałem kilka lat temu do dyspozycji wilka i niestety nadziewałem ręcznie i to maszynką 10 niestety.

Ja to wiem. Oglądałem nie raz takie gadżety. Niestety pewnie nie stać mnie na takie. Ale pożartować nie zaszkodzi. Zmarszczki mają gimnastykę :lol: :lol:

ale może do czyszczenia zębów się nada :lol:

Po mojemu to mogłeś tą szynkę umieścić w jakiejś osłonce. Zostały by wszystkie najlepsze "smaczki" :tongue: Ale to tylko moje zdanie.

trudno się z Tobą nie zgodzić, tylko jak to wszystko w dzisiejszych czasach przyswoić, jak na rynku tyle fajnych nowoczesnych gadżetów :lol:

Możesz. Ja robiłem nawet w folii spożywczej. Dokładnie owinąłem i dodatkowo osznurowałem.

Mógłbyś podać pozostałe parametry? takie jak czas peklowania, ilość soli, czas i temperaturę parzenia. Tak z ciekawości piszę :smile:

Dobry materiał gdyby trzeba było cofnąć się o kilkadziesiąt tysięcy lat :lol:

Zbóju Madeju tylko do odważnych kuchnia należy :lol:

No Fajne te twoje wyroby. Ja robiłem ostatnio podobnie. Też peklowane na mokro tylko przed obróbką cieplną obtoczyłem w papryce i nie w rękawie tylko ściśle owinięte folią spożywczą i dokładnie osznurowane. Tak przygotowaną parzyłem do uzyskania wewnątrz 72'C A ta wygląda w przekroju

Założenia są dobre. Ja stoję przed wyborem jaki dymogenerator wykonać i czekam z niecierpliwością na twoje rozwiązanie.

Cos musiales spartolic,po moim huczkowym to juz sladu nie ma a byl troszke wiekszy od twojego. A prawda jest ,ze wiekszosc takich okazow trafia do restauracji rowniez ekskluzywnych :shock: Właśnie o tym pisałem. Przetwórnia czy restauracja jak by nie patrzył to nie pozwolą sobie na marnowanie tak drogiego mięsa. Osobiście przerabiałem na kiełbasę sztuki 150kg i nic nie było czuć. Ale zdarzają się knurki waniające. Tak samo jak nie kastrowany knur świni domowej. Rzucasz mięso na rozgrzaną patelnię i od razu wiesz, że to z knura.

A jak myślicie ? Co z takim dzikiem zrobią w przetwórni. Przecież nie wyrzucą. Tusze są głęboko mrożone nawet poniżej 40'C. i idą na pasztety pieczenie kiełbasy etc. Poza tym odyniec 100kg to żadna wielka sztuka. A jeśli chodzi o zapach to odyńczyki poniżej tej wagi też mogą waniać. Jest to zależność osobnicza. Jeden daje tak, że ciężko wytrzymać inny prawie wcale.

Fajnie :smile: Może coś pohandlujemy :smile:

Wrzuć kilka fotek jak możesz z tabliczkami znamionowymi. Posmatrymi :smile:

Jeżeli będzie szczelnie przylegał to sam nie opadnie chyba, że działa też w drugą stronę.

A jak opuszcza się tłok ?

Cebulę przypalaną zawsze daję :tongue:

U mnie tradycyjnie :lol: rosół z kury gotowany na kuchni z "fajerami". A jako przystawka tatar z polędwiczek sarnich.

Ja życzę wszystkim członkom "bractwa wędzarniczego" wszelkiej pomyślności w nadchodzącym nowym 2010 roku samych sukcesów na niwie zawodowej i prywatnej, i aby przyszły rok obfitował w wyroby tak doskonałe, żeby zwykłym zjadaczom przemysłowych produktów na ich widok ślina :tongue: :lol: DO SIEGO ROKU !!!

Wesołych spokojnych i pogodnych świąt oraz do siego roku 2010 życzy zibi187 z rodziną

Wszystkim, którzy przesłali mi życzenia urodzinowe pragnę gorąco podziękować :lol: