Podczas ostatniego weekendu wędząc szynki boczki kiełbasę krakowską, trochę kiełbasy z dzika i szyneczki uwędziłem po raz pierwszy całą szynkę. Nie wiem czy dobrze zrobiłem wyciągając kość. Zostawiłem tylko kość golonkową, na której szynka wisiała. Pomyślałem, że lepiej będzie się kroić. Wygląda to tak: Tak wygląda po uwędzeniu. Szynka się obkurczyła to i sznurek się poluzował. Brzydko wygląda. Tutaj po sparzeniu wraz z krakowską.  Po parzeniu szynka była jeszcze wędzona w chłodnym dymie. Kolor wyszedł ciemny bo w większości używałem drzewa śliwowego. Po przekrojeniu okazało się, że szynka była za słabo obwiązana. Środek się nie skleił. Tak wygląda w przekroju   /168/65fd35502084cd61med.jpg 
Proszę o dobre rady bo następna szynka cała będzie z dzika.