Upaly, jak na marzec to troche za cieplo. Sternia temperatura w marcu ( w poprzednich latach) to 23,2 stopnie, w tym roku, zwykle mamt powyzej 30tu, a w nocy nie schladza sie za bardzo. No coz,aby nie grzac domu za bardzo obiady na BBQ. Wczoraj byly przepiorki z warzywami. Wiadomo, warzywkatrzeba wczesniej podszykowac, nie tylko obrac i wrzucic na blacze, boinaczej spalasie a smaku nie beda mialy. Zblanszcowane fasolki wlozylam w marynate na bazie octu balsamicznego, zblanszowane ziemniali, dobrze osuszone, sa obsypane ziolami, a w czasie pieczeniadodane sa swieze ziola, pomidory tylko przekrojone, jednak w czasie kiedy sa juz na grillu, i opieczone z jednej i odwrocone posypuje przyprawami, ktore i tak znikaja pod wplywem soku jednak smak zostaje.Marchew zblanszowana,rowniez doprawiona. Dynia i cukinie, pokrojone w plastry posypane sola, aby wydzielily sok, ktory sie odlewa ,a smazone smazone, nie pala sie ,tylko przypiekaja i nadal wydzielaja sok. Cubule,moczone przez przynajmniej 30minut w zimnej wodzie, a przed smazeniej zasypane cukrem, traca ostrosc, i bardzo ladnie sie karmelizuja. No i mieso, czyli przepiorki, musi byc zaprawione ( przepis wzielam z internetu i okazal sie troche niewypalem), jednak zabawa polega na smazeniu, co dwie minuty przepiorki musza byc odwracane, i smaza sie tylko 10 minut. NAstepnie musi odpoczac ,i dopiero gotowe jest do spozycia.
Tu kilka zdjeci z bbq
a to juz " przed talerzami " zdjecie,
Teraz odrobine na temat zalewy. Niestety uwazam ,ze byla za malo przypraw; mieso nie powiem,bylo wilgotne, jednak niedobor soli i jakichkolwiek przypraw dawal koncowy smak slodkosci miesa. Moj blad w tym, ze juz mialam taka myzl przy szykowaniu zalewy jednak zaufalam komus a nie sobie.
NAstepne podejscie do przypiorek bedzie wg przypisow z forum, jednak to musi poczekac na chlodniejsze dni.