pis67

Mega tłusta kiełbasa - 1kg wątroba 0,25kg cebula-0,1kg bułki- 2szt jajka - 3szt - przyprawy wątrobę, cebulę, namoczoną bułkę i kiełbasę zmielić na sitku 4mm, doprawić, upiec i pasztet jak znalazł, do tego chudy .

-Krakowska - z papryką w wędlinach trzeba uważać, można zepsuć wizualizację wyrobu, za luźno nadziana -Szynkowa wg. Mira - nie znam przepisu, ale jak na szynkową zdecydowanie za dużo masy wiążącej i za luźno nadziana -Szynka - szare oczko, to nie przeszkadza i zdarza się, wygląda na niedoparzoną, mierzyłeś temp. w środku tej szynki? -Kiełbasa Rzeszowska - skróć czas wędzenia i pieczenia o połowę, poznasz wtedy wyższość wyrobów pieczonych nad parzonymi -Kiełbasa Zbója - wygląda poprawnie -Ośmiorniczki - jadam tylko u beżowych, jak złowią Myślę, że jak na jeden cykl produkcyjny za dużo rodzajów asortymentu jak na początek, ale i tak jest nieźle.

Nie jest źle, po wystudzeniu zamknij ją w lodówce w pojemniku lub włóż w worek foliowy, jutro skórka będzie zdatna do zejścia.

To i masz odpowiedź, chuda kiełbasa i prawie cztery godziny wędzenia, może za długo? Fota przekroju dała by wszystko w temacie.

Jaka to kiełbasa, w jakiej osłonce, jak długo wędzona, w jakiej temperaturze, jaka była wilgotność w wędzarni?

A czy ja mogę wyrazić opinię o wyrobach? Temat ciekawy, to lubię...

Przekrój krakowskiej, część już wisi na strychu, podeschnie, to się zje.

Zdarza się, ale rzadko, a stoi na podłodze, motoreduktor waży nieco. Poniemiecka, stara, ale działa, czasem zmniejszam lub zwiększam obroty, jak w kombajnie. A dziś jeszcze boczek wędziłem i ser z czarnuszką rozkroiłem, młody ser.

Oj Zosia , cienko Ci szło to nadziewanie, ale jak na pierwszy raz....

A dziś zadyma...

U mnie rzeźnicy biorą 5zł za sztukę szynki.

Ja miałem, po drugim użyciu oderwało się mocowanie cylindra, udało się sprzedać, klient zadowolony.

To może dziś foty sprzęcików, których często używam do zabawy. Pierwsza to maszynka, pamiętam ją z początku lat 80-tych, od zawsze w rodzinie i cały czas na chodzie, tylko podest zrekonstruowałem na nowo. Mieszarka z reduktorem obrotów, czasem się przydaje. Nadziewarka - używam sporadycznie, ale wczoraj też się przydała.

Ostatnio to z przepisów nie korzystam, zerknąłem na receptury z 23-ki i zrobiłem, jak trzeba to zrobię fotę zapisków. Zaraz zaczynam wędzenie....

Chyba nie, ale mi chyba nie są potrzebne, teraz potrzebuję do metki, żywieckiej, krakowskiej, szynkowej. Praktycznie nie mam nic... A wczoraj oglądając "mecz" zrobiłem 12kg krakowskiej i nieco ponad 2kg innej kiełbaski.

Oj jak bardzo pracowity, kiedyś też robiłem kilka wyrobów na raz, a teraz patrzę i podziwiam. Krótko - dobra robota.

Pół kilo wystarczy, jeszcze zostanie. Brak takiej osłonki, chyba poproszę o ofertę.

Widzę, że nic, jeszcze dwie godziny i startuję, przy okazji poczynania "nawałkowców" obejrzę, nadal czekam.

Połowa pogłowia bydłą jest w ten sposób chowana, a ceny kosmos. Byczek ma więcej mięsa, ale jak poznasz? Zapłacisz 25 zł za kilo, to można już wołowinę bez kości taniej kupić, w takiej ćwiartce kości jest trochę. Ćwiartka 40 kilo, to bydlę za życia mogło ważyć niecałe 300 kg. Bez odpowiednich chłodni o dojrzewaniu można zapomnieć.

32 średnie "ziarna", a to moczenie to po co?

Jakie brzydkie? Ważne, że trzeba zabecalować odpowiednio, to i wełnę się zje ze smakiem.

Masz duży pokój, to masz i mały, czyli conajmniej dwa. Taka sarna to musi być smakowita...

W restauracji byłeś?

Temat odkurzę, bo pomocy potrzebuję. Dziś przygotowałem trochę mięska z podziału czterech karkówek i trzech szynek i uzyskałem: -wp. kl.I - 7,8kg + peklosól 18g/kg -wp. kl.II- 5,6kg + peklosól 18g/kg dodatkowo woł.kl.I - 0,8kg + peklosól 18g/kg No i jest temat - przepis na kiełbaski potrzebny, by wykorzystać zapeklowane mięso. Kto chętny do pomocy? "Miszczu" chyba nie napisze....

Miszczu na pewno poradzi, ale może ja : 2 kilo boczku + 50 g peklosoli wetrzeć w mięso, wymasować i do lodówki - w piątek wędzić.