pis67

Po pierwsze kupować dobry surowiec do wyrobu wędlin, unikać promocji. Do wyrobu wędlin surowych lepsze jest mięsko ze zwierząt starszych, nie z chudych młodzieniaszków. Wyroby surowe mimo wszystko najlepiej przygotowywać w okresie jesienno-zimowo-wczesnowiosennym. Z tym długim wędzeniem wędlin zimnym dymem nie należy przesadzać, można go przeprowadzać etapami. Działanie antybakteryjne w tego typu wyrobach to przede wszystkim "czysty" surowiec i sól z saletrą lub peklosól oraz bakteriostatyczne działanie składników dymu. A wyrób surowy po uwędzeniu należy ocenić organoleptycznie najlepiej w dobę po wędzeniu. Ja też jestem nowy....

I jeszcze odnośnie kryteriów przyjmowania, na Politechnice duży nacisk na polski, na Akademii - język obcy, matematyka. Na Akademii jest na 5-tym miejscu na liście, na Politechnice na początku listy rezerwowej, co dla mnie dziwne, że ocena na podstawie tej samej matury. Kiedyś to człek szedł na egzamin, zdał albo nie, teraz trzeba się dostosować do przeliczników stosowanych na danej uczelni. I jak to mawiał kolega grizli, najważniejsze są studia dzienne stacjonarne, notabene coś się nie odzywa już jakiś czas.

Jesienią proponowałem córce studia w Anglii lub Stanach, zdecydowanie to odrzuciła. Sama szkołę i kierunek wybierała, żadnych insynuacji ze strony rodziców nie było. Jak ktoś chce pracować to i w Polsce można znaleźć dobrą pracę, najważniejsze zadowolenie z pracy. Interesuje się logistyką i na razie niech robi co chce. Moja druga córka I LO już wie, że studiować będzie w Niemczech i tam pracować, jej wybór. Dzięki za opinie i czekam na jeszcze.

Jako, że moja córka w najbliższych dniach musi podjąć decyzję odnośnie studiów na kierunku transport, a w razie gdyby chciała spytać ojca o poradę czy lepiej studiować ten kierunek na Politechnice Gdańskiej czy na Akademii Morskiej w Gdyni, postanowiłem zasięgnąć Waszej opinii w tym temacie, gdzie lepiej się kształcić? Zapytałem moich szwagrów(Politechnika) i siostry(Morska), mają w temacie różne zdania. Oczywiście wyboru dokona sama, ale w razie czego lepiej być przygotowanym i zasięgnąć opinii biegłych. Nie wiem jak ustawić automatyczne usunięcie tematu po tygodniu?

Tak - szklana wody na litr(może kilogram), a wielofosforany dodałeś?

Te z marmoladą różaną mi pasują, zamawiam na imieniny.

Wczoraj trochę kiełbaski na grilla zrobiłem, wprawdzie tylko ze zmniejszoną ilością peklosoli i trochę grubszej kanapkowej. I zadyma trwa...

A wczoraj jeszcze było pieczenie...

Wczoraj w przerwie między meczami zrobiłem 11kg kiełbaski... Dziś zadyma, na pierwszym planie gęsie piersi....

Kiełbasa prosto z wędzarni, w niej upieczona szczególnie latem , to lepsza opcja, dlaczego? Pytać myślących.

Nie nasalam, kąpię... w solance. Po wypatroszeniu 2,5kg.

Dziś pstrągi, po wędzeniu zostało nieco ponad 2kg, reszta wyparowała.

Wczoraj szynka i polędwica na tapecie, tą ostatnią pierwszy raz od niepamiętnych czasów ubrałem i sparzyłem na zamówienie domowego konsumenta.

Pewnie półgęsek. A dziś zadyma, piersi z indyczek w siateczkach i kawałeczek dzik-iego.

Dziś wędziłem trochę.... po parzeniu - wypoczynek I dwie inne mięska niż zwykle, rzekłbym egzotyczne u mnie... Wygląda poprawnie ....

Dziś zadyma .... Wczoraj wieczorem konsternacja, skończyły mi się jelita cienkie, zapas sprzed trzech lat ulotnił się. Trzeba się rozejrzeć za dobrym towarem lub samemu naskrobać. I polędwica z poniedziałku....

Dziękuję ....

To foty z początku lata....

Zastanawia mnie ten popiół, od trzech lat wędzę nie wybierając z wędzarni popiołu, może teraz z 10 litrów bym wyciągnął, ile trzeba spalić drewna, by z pół wiadra czystego popiołu mieć? W razie czego popiół jest do wzięcia... odbiór osobisty, chyba że eksperyment zacznie się późną jesienią, to może doń przystąpię, choć w tym temacie jestem sceptykiem.

Z rana fota kiełbaski, a dziś wędzę.... , zaraz lato się zaczyna i rak zodiakalny , na tę okoliczność trzeba zadymić, by sezon letni owocny był.

Dziś zrobiłem trochę kiełbaski - trochę ponad 2kg fileta z piersi indyka + trochę ponad pół kg uda z indyka i jest gotowa kiełbasa chuda. TV-w masarni jest, tak i mecz obejrzałem i kiełbaskę skręciłem.

U beżowych zawsze zajadam się doradami, białe smaczne mięsko, mało dużych ości, i soczysta, lecz nie tłusta...

Dokładnie, lubię to zwierze na talerzu .

Pierwsza degustacja za miesiąc, a we wrześniu w Gąsiorowie pewnie będzie dostępne, myśl o tym.

Wczoraj wędziłem kiełbaski, dziś wieczorem zabutelkowałem Stout Milka, piwko dla kobietek.