Henio

:clap: :clap: :clap: :thumbsup:

Wszystkie zupy - grochówka :thumbsup: , jako dodatek do ziemniaków , gotowane + sos :thumbsup: Zagryzka do piwka - na surowo podpieczone w piekarniku lub w mikrofalówce. :thumbsup:

Ja mam kosę spalinową FS 90 Stihl i polecam . Fakt tanie nie są ale mi się wróciła po pierwszym sezonie . Wejdę wszędzie , usunie nawet krzaczory , wypieli i przytnie żywopłot . Sąsiedzi kupili "zabawki" co to mruczy i nic .Ja mam zapewniony serwis a oni to jednorazówka bo części nie ma . Fakt zajechałem jak po siedmiu latach głowicę i święcę , serwisowałem rozrusznik . Jednak jak masz prąd to dobre są elektryczne z listwą tnącą ale podkaszarka wtedy też się przydaje . A moja wygląda tak: http://www.stihl.pl/upload/produkte/images/produkte/remotebinary.jpg

Dziwne dziwy :shock: Zawsze dodaję surowy , w końcu to " zabijacz " bakterii i najlepsza przyprawa do mięsa .

Posłuchaj no opel3366. Ostatnio gdy sprzedawałem auto , kupujący miał znajomego mechanika i pojechaliśmy na kanał . Mechaniczny popatrzył i stwierdził , że śmiało kupuj , wszystko OKi , ale to OPEL :wink: I Ty jak chcesz z tego sprzętu zrobić "Merca" , to wy....ol tą rurę spiro i doczyść wnętrze wędzarni z pozostałości tego co już dałeś poprzez palenie w tej spiralce i podłącz jakąś krótką rurę z żelaza , oby nie ocynk i będzie super . Ten piecyk jest idealny by w nim palić bo możesz regulować dawkę powietrza do spalania a co za tym idzie temperaturę i ilość dymu. Tylko po wysuszeniu wędzarni i wędlin nie przesadzaj z dokładaniem drewna , to ma się tlić , a nie buzować . Powodzenia Ziomalu .[/b]

Według (zasłyszane w radio) nowego przyszłego rozkładu jazdy pociągi trasę Wa-wa - Gdańsk mają pokonywać w zwariowanym tempie ponad OSIEM godz. Kiedyś było ok TRZY . Mamy w Polsce najszybszą lokomotywę co to potrafi się rozbujać nawet do 140km/godz. :grin: Kol. Andyandy napisał mi tak : Popraw się podawali dokładnie czas 10 godzin i 30 minut planowo!!! :grin: Wczorajsze wiadomości DTV. A stadion obecnie wygląda tak: http://img687.imageshack.us/img687/7015/7052011.jpg [/b]

:grin: Ja miałem w podstawówce. Zjadłem wiadro lecytyny i nic . :wink: W stanie wojennym to była kartkówka b/k zwana wcześnie gierkówką . A i wcześniej były sklepy komercyjne gdzie ceny były dużo wyższe.

O ile tradycyjna świnka dała 103,08 kg. mięsa to żywa warzyła dużo więcej niż 120 kg.

A to mój "kotecek" i jedyna mysz jaką widział :wink: ]http://img808.imageshack.us/img808/6441/004le.jpg ]http://img828.imageshack.us/img828/2456/001rfv.jpg

Ja te ceny pamiętam (oczywiście nie wszystkie) . Chleb - słynne powiedzenie - nie ma lekko , chleb po 8 - był dwukilogramowy , póżniej waga spadła do 1,6 a cena pozostała. Papierosy Sporty- 3 zł. i póżniej 3,5 , Klubowe 4,40, Caro (ach ten zapach) 8 zł. Carmeny bodajże po 11 zł. Tanie były ryby , czy to świeże , czy wędzone (dorsz) :thumbsup: oraz puszki.( słynne powiedzenie - Jedz dorsze bo g....o gorsze). Mięsne to słynna zwyczajna "na 44"ale podrobowe o smaku i jakości nędznej też były tanie . Słodycze to czekolada z 22lipca 19 , Jabol J23 :wink: Owoce - warzywa - towar sezonowy , a jak nastąpił boom szklarniowy to drożyzna. No i lody :thumbsup: gałka 1 zł. z mleka (śmietankowe) ale bez dodatków . Cytrusy - jak mama zdobyła pomarańczę to Mikołaj rekwirował i była jedna pod choinkę :grin:

Sorry - Zmyliły mnie te "pypcie" na skórce tak idealnie rozłożone jak jabłonie w sadach . :blush: i ten kolor . Jeszcze raz przepraszam .

Wspomnień czar . http://www.google.pl/url?sa=t&source=web&cd=6&sqi=2&ved=0CDoQFjAF&url=http%3A%2F%2Furiuk.blox.pl%2F2010%2F04%2FJak-to-za-Gierka-dobrze-bylo.html&rct=j&q=Kie%C5%82basa%20po%2044z%C5%82&ei=ErrSTdbzJYiWswaK8vXACQ&usg=AFQjCNHqITXdh127C-CjmrXVYYMw0i6HDA&sig2=kGP5NQHFylo342-MvBWeWw&cad=rja

Dodam jeszcze że jest to bardzo fajne Forum i Jesteś podglądany , mam je w ulubionych. :grin:

Oj Zico ja się nie czepiam . To miło że propagujesz zdrowy styl odżywiania . Podałem ten link jako ciekawostka bo znalazłem to forum szukając przepisu a google mi znalazły . Działaj dalej i :clap:

Ludziska .To Wy nigdy na grilla nie robili mięch ? Wieczorem kroimy surowiznę , robimy bejcę z dobrego oleju i przypraw . Mieszamy co jakiś czas i trzymamy w lodówce . Zabieramy na grilla i pieczemy jak kto lubi - na "kręcono " na drucie do szaszłyków , na rożnie , w foli zawinięte , szaszłyki z warzywami i co nam "do łba wpadnie " (najlepsze pomysły po którymś tam :wink: ).

Pic na wodę - fotomontaż - Tyle do tej fotki . :sad:

Tak . Trzeba piec w folii aluminiowej i dopiero gdy chcemy mieć przypieczone to odwijamy lub odwrotnie - przypiekamy i zawijamy w folię . Tylko tam jest wątróbka i soląc ją wcześniej możemy uzyskać "podeszwę "i ja bym przyprawiał dopiero gotowe danie na talerzu. A zresztą "mistszu" Grzesiu nam pewnie podpowie :wink: więcej o ile Mu żonka zdradzi przepis :grin:

Grzesiu też mi dał "pomysła" na :wink: tylko ja zamiast jabłka dam poł plastra ananasa

A może by tak na kurs by :wink: http://zyrardow24h.eu/forum/thread-735.html

Jedż powoli bo jak cię psy zatrzymają i wywęszą to "zarekwirują " i zanim się usprawiedliwisz to "zutilizują " :grin:

http://www.wyroby-domowe.pl/szynkowar-stalowy-prostokat-p-389.html

Nie jestem specem , ale kolega nie napisał po jakim czasie parzył wędzonki bo gdy już ostygły po wyjęciu z wędzarni to gdy włożymy mięso do wrzątku następuje zcięcie białka i póżniej temperatura wzrasta wewnątrz i mięso się rozszerza . "Nawala" najsłabszy punkt (tłuszcz, błona) i mamy taki efekt . Kolega DZIADEK gdy robi swoje wyroby "parnikowe" , wędzonki z wędzarni przekłada do parzenia gorące i te problemy znikają . Sznurowanie też jest lepsze od siatek .

Oj ludzie , kombinujecie , jak tu sobie życie skomplikować , by coś uwędzić . Zasada prosta - ma się dymić (tlić) , żadnych wiatraczków , rusztów , nawiewów i "etcetera" Jak tak zrobisz , to nawet najbardziej "niewyględne" wędzonki będą o niebo smaczniejcze niż te z hiper/piper marketów . No ,ale ten temat tutaj przerabiamy do bólu każdy kto się posłucha zrozumie . Pozdrówka .

Andrejew - "posadziłeś syna , zrobiłeś d"czeweko" i .......dopiero wnuki dadzą Ci ...Powodzenia . :grin: A ja ? eee przedemną :sad: Pozdrawiam serdecznie.

"Aj dont "nie wiem o co Ci chodzi w tym poście - wszystkie wędzarnie robimy bez rusztu i popielnika . Palimy w palenisku a popiół czyścimy (albo i nie) dopiero przed następnym wędzeniem . To nie jest kużnia by uzyskać wysokie temperatury.