Zasłyszane dziś . Rozmawiają sąsiadki. Wiesz kochana - mój syn za tydzień bierze ślub. Ojej - jak ten czas leci - odpowiada druga, jeszcze tak jakby wczoraj widziałam jak na podwórku raczkował na czworaka darł się niemiłosiernie i paplał się w kałuży. A to prawda - bo miał wieczór kawalerski .Odpowiada pierwsza. :wink: I drugi: Do lekarza poszedł weterynarz . Lekarz się pyta - co panu dolega. Panie - ja jak idę do zwierzaka , to nie pytam się , tylko badam i stwierdzam diagnozę i zapisuję leki. Lekarz nic się nie odezwał tylko zbadał - przepisał receptę i mówi - Jak te leki w ciągu trzech dni nie pomogą to trzeba będzie uśpić. Sorry Poznaniaki. Czterech emerytów pojechalo na wakacje do Gdyni. Spaceruja po miescie, nagle patrza: knajpa i napis: "Wszystkie drinki po 10 groszy". Zszokowani ta informacja, wchodza do srodka. Knajpka milutka, czysciutko, duzo miejsca, sporo ludzi. Od progu slysza glos sympatycznego barmana: - Witam panowie! Prosze, tutaj jest miejsce. Cóz wam nalac? - Prosimy cztery kieliszki martini. - Juz podaje... Prosze, 40 groszy. Panowie spojrzeli po sobie, zaplacili, wypili, zamówili kolejna kolejke. Znowu zaplacili 40 groszy. Zamówili jeszcze po jednym martini i znów 40 groszy. W koncu jeden nie wytrzymal i pyta barmana: - Niech pan nam wytlumaczy, czemu tu jest tak tanio? - Wie pan... Sprawa wyglada tak. Przez lata bylem marynarzem, ale zawsze marzylem aby miec swoja knajpke. Gdy wygralem na loterii 25 milionów dolarów, wrócilem do Polski, kupilem lokal i poniewaz lubie ludzi, postanowilem sprzedawac tu tanie drinki. Majac tyle pieniedzy nie musze zarabiac. Robie to co lubie, poznajac przy okazji wiele ciekawych osób. Jeden z emerytów jest zachwycony: - Co za wspaniala historia! A prosze mi powiedziec, czemu tamci trzej w kacie siedza tu od 40 minut, ale nic nie zamawiaja? - Aaa, ci. Przyjechali z Poznania i teraz czekaja, bo od 18-ej wszystko bedzie o 50 procent taniej.