Henio

No i towariszcz DZIADEK zawsze pisze , że prowizoryczne wędzarnie są "gites" . Tutaj mamy dowód na to , że trzeba wybudowąć "pomnik" by zabłysnąć , a wędzimy na zapleczu :wink:

Tak :wink: jaki dziś wynik ? :grin:

No to kolego masz przechlapane. Pozostało Ci jedynie zsiadłe mleko i to bez tłuszczu. Szczere wyrazy współczucia :grin:

No i widzicie że to tak proste - jak je....chanie rowerem . :grin: Podziwiam tą Twoją twórczość , bo ładnie podane (wykonane) to połowa sukcesu gdy nawet zapomni się posolić :wink:

Myślę , a raczej jestem pewien , że tu palce "maczała" żona Aniaandiego :wink:

Jak dla mnie to śliczności, lubię wszystko ze świnki , co poniektórzy uważają za odpady (podroby) , bo nie wiedzą co tracą. Ps. A taka kumulacja zadymiaczy to jest to . ___________________________ Zadymiacze wszystkich krajów ŁĄCZCIĘ się :wink:

Na fotce nr. 3 podoba mi się ta mortadela (z lewej ) i szynkowa (z prawej) . To lubię , a szczególnie "opakowanie" tej jak to nazwałem mortadeli. :wink:

Cieszy mnie i małżonkę to bardzo. Praca z galaretkami wymaga pewnej wprawy by nie za wcześnie lub za póżno. Ale Ty jesteś mistrzynią w tym fachu i byłem spokojny. Dzięki za fotkę i wrażenia i jeszcze raz NAJLEPSZEGO w urodzinki.

Fotka mile widziana i wrażenia. A salmonella - ponad pół wieku jadam kogle- mogle , tatary i popijam ajerkoniakiem .Jak mam umierać to ze smakiem :tongue:

Dobre - podam dalej :grin:

No i dlatego tego typu produkcją powinny zajmować się nasze kochane kobitki. :wink: Ps.Jako spód pod mleczko można też zastosować biszkopty , można też zignorować dolną galaretkę , bo ta pokrojona i zmieszana z mleczkiem to podczas pobytu w lodówce opada na dno (co widać na fotce).

:grin: Składniki na bazę (ptasie mleczko). Trzy jogurty naturalne po 400 gramów (1200 gramów razem) Trzy jaja. Szklanka cukru. Jeden duży (tak zwany podwójny)cukier waniliowy. Jedna duża (podwójna) żelatyna. Do tego trzy rodzaje galaretek. Owoce. Blaszka prostokątna duża posmarowana delikatnie masłem (szczelna). ProdukcjRozrabiamy jedną z galaretek i po przestudzeniu wlewamy na blachę i do lodówy. Rozrabiamy drugą galaretkę i chłodzimy w lodówce w płaskim naczyniu . Po zrobieniu mleczka drobno siekamy , by wymieszać . Ptasie mleczko. Namoczyć żelatynę i rozrobić z gorącą wodą - wystudzić. Ucieramy trzy jaja z cukrem waniliowym i szklanką cukru. Następnie dodajemy pojedyńczo jogurt i na końcu mieszamy z żelatyną i rozdrobnioną galaretką i wylewamy na blaszkę z przygotowanym spodem.I do lodówki. Gdy całość osiągnie konsystencję taką , że owoce sie nie zatopią to układamy i zalewamy trzecią galaretką (oczywiście odpowiednio schłodzodą w takim pół płynnym stanie Chłodzimy w lodówce przez kilka godzin i SMACZNEGO :grin:

A przepis póżniej (o ile będą chętni) bo wykonawczyni teko specjału "trenuje" w kuchni i ja nie chcę w tej chwili zamienić lapka na tłuczek :wink:

A tu ptasie mleczko z galaretką i owocami (w tym przypadku truskawki). Owoce i galaretki to wyłącznie własna fantazja, można też dekorować bitą śmietaną , posypywać itp. http://img690.imageshack.us/img690/4069/007bc.jpg Uploaded with ImageShack.us

Dziś się dowiedziałem , że żeby schudnąć to trzeba dużo wcześniej wstawać. [ Dodano: Sob 26 Cze, 2010 08:26 ] Zapomniałem dodać , że nie z łóżka tylko od STOŁU :grin:

A u mnie ABBA śpiewa :grin:

Gratuluję wyrobu , a szczególnie cierpliwości. :clap: :shock:

Twoje serki Elu , to ELAMENTALER :wink: , a Upiorka - UPIOSEREK :wink:

Tak , gdy masz palenisko zamykane to intensywność dopływu powietrza regulujesz ilością dopływu powietrza. . Tak , ale jak nie będzie stykał się bezpośrednio z wilgotnym podłożem.

Podobna kiełbasa jest do kupienia u mnie ale pod nazwą Polska.Lubię ją za to , że nie da się kroić w plastry i po wyciśnięciu z osłonki i dodaniu żółtka + reszta udaje tatara.

No "dobra" czepiacie się bananów :tongue: Znaleziony pod "dębem" :wink: i to sporych rozmiarów . Pozostały tylko fotki , bo jako pierwszak poszedł na patelnię . Tydzień temu był wysyp kożlaków , a ten się uchował pod suchym listowiem.

Mój pierwszy grzyb znaleziony na Westerplatte gdy wracałem z wachty :grin:

Jest sens :wink: ale daj to zrobić fachowcom , na odpowiednim sprzęcie (wiem ,że to nazywa się ostrzałka magnesówka) . A i jak sitka to i koniecznie nożyk . W innym przypadku to tak jakbyś naostrzył tylko jedną stronę nożyczek.

Każda jedna prasa wyciska wszelkie soki i dostanie się "obcego" nie jest możliwe . O ile nie są to pieluchy "pampers" :wink:

Dzięki , za nowy temat. Jeszcze raz zaryzykuję , i kupię mleko "z bańki". Dzięki Eaniu za wzkazówki. Henio :lol: