Rejs szkolny zakończony , okręt ( bo to jednostka wojskowa) stoi w doku i trwają prace wykończeniowe. Zdjęć "od kuchni " nie będzie bo zakaz focenia to zakaz , ale jak zobaczyłem jak "parasol"(steward) myję mopem podłogę w pentrze ( pomieszczenie do przygotowywania i wydawania posiłków) i następnie tym samym mopem myje stół to mnie zatkało . Podczas obiadu zamiast kompotu wystawiano dwie bańki z zimną wodą i jeden kubek , widziałem jak jeden polał sobie wody w kubek , trochę się napił a resztę wlał do bańki . Jak nasi kucharze w porcie dostali wolne , to na kolację były nieoczkowane ziemniaki z obiadu zimne i wymieszane z surową zieloną papryką . Bagietka z zimnymi frytkami na nocne wachty to norma oraz podgrzewanie wody i mleka do kawy do 50 stopni C też . Na fotkach "armaty" do oddawania salutów i nasz ORP Kormoran którym koledzy wychodzą w próby na zatokę .