Skocz do zawartości

jpionka

Użytkownicy
  • Postów

    575
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jpionka

  1. Radku , jeszcze w głowie mam nastrój świąteczny więc się nie spóźniłeś.. :smile: Demonku i inni Jubilaci 100lat w zdrowiu.
  2. Witam , Koleżankom i Kolegom , którzy w dniu wczorajszym przesłali mi życzenia , składam serdeczne podziękowania. pozdrawiam
  3. jpionka

    Wybór nadziewarki.

    To zależy od wykonawcy są lejki ze stożkiem oraz cylindryczne. Ja np. mam cylindryczny . Opór materii stawiany w lejku w dużej mierze zależy od tęgości farszu ( kabanosowy jest tęgi ) oraz od kształtu "przejścia " otworu z dużej na małą średnicę. Najbardziej hamuje wyjście farszu to przejście , więc skrócenie długości cylindra w tym przypadku niewiele pomaga. Jako ,że mam taki lejek zakupiony u Mira, to do niego uśmiech o zwrócenie uwagi producentowi aby zadbał o odpowiedni kształt redukcji. Najbardziej odpowiedni byłby stożek z długim h , w miejsce "wygniotki" o kształcie wycinka kuli ( czaszy). EAnna , parówek jeszcze nie robiłem , lecz z tego co się orientuję to farsz na nie jest rzadki więc i problem mniejszy...
  4. jpionka

    Wybór nadziewarki.

    Witam , jak użyjesz lejka 11-12mm to " fajność " znika. Potrzebna jest wtedy druga osoba o odpowiedniej kondycji fizycznej. Lejek o takim przekroju powoduje duże opory i potrzeba użyć znacznej siły aby przepchnąć farsz do jelita ( szczególnie przy ruchu korby w górę ) Również nadziewarka musi być stabilnie "upolowana" do blatu. Ja mam poziomą i zrezygnowałem z używania lejka o mniejszym przekroju z tego właśnie powodu. Dobieram jelita tak aby używać lejka 16mm z kompletu.
  5. jpionka

    Salcesony

    fakt , mogłeś tak zrozumieć , sorry za wprowadzenie w błąd..
  6. jpionka

    Salcesony

    Wypływajace żołądki nakłuwa się cienką igła i niczym nie zaślepia. W trakcie parzenia dodajesz jakieś przyprawy?.Z mojej praktyki wynika ,że przyprawy dodajemy na końcu do gotowego mięsa przed nabiciem. Nie używam cienkiej igły gdyż po takim nakłuciu nie ma śladu i żadnych szans aby trafić w razie potrzeby w ten sam otwór a nie wyciągam bo oprócz powietrza w początkowej fazie ( jeszcze nie nagrzany farsz ) jest za niskie ciśnienie wewnątrz maćka i wydostaje się sok . W tym przypadku nie doczytałeś do końca... chodzi mianowicie o parzenie napełnionego wsadem żołądka , więc siłą rzeczy musi być z przyprawami i one w trakcie długiego parzenia mają nasycić poszczególne cząstki. Dobrze to kiedyś ujął jeden z kolegów używając określenia że wszystkie składniki w czasie parzenia muszą się sobą nacieszyć a na to trzeba czasu.
  7. jpionka

    Salcesony

    Nie odpowiem Ci jednoznacznie na Twoje pytanie ponieważ nie używałem jeszcze mrożonego żołądka do produkcji salcesonu. Ja bym nie mroził , lecz podobnie jak jelita cienkie po zasoleniu i lekkim przesuszeniu przechowywał w lodówce w temp 4-6 st.C Wyczytałem gdzieś ,że jelit naturalnych nie powinno się poddawać mrożeniu , więc istnieje ryzyko pęknięcia. W tym temacie pytaj naszych technologów , ich opinia powinna być wiążąca. Żołądek świeży po oczyszczeniu i wymoczeniu , napełniam wsadem starając się usunąć ze środka powietrze. Nie wkładam do wrzątku , lecz wody o temp. 80st. C i podnoszę temp do 82 st. Z chwilą gdy żołądek uniesie się w wodzie , wystający fragment nakłuwam wykałaczką pozostawiając ją w środku , zaślepiając niejako powstały otwór. W razie potrzeby wyjmuję wykałaczkę aby wypuścić zbierające się wewnątrz powietrze wielokrotnie. Zawsze jakaś ilość powietrza się uwolni i żołądek zanurza się w wodzie. Jeszcze jedna ważna rzecz to nie napełnianie na max. wsadem. Ja zamykam żołądek używając patyka bambusowego do szaszłyków podobnie jak się flokuje jelita proste, grube itp w ten sposób aby większa część cienkiej powierzchni była spięta patykiem. Następnie wiążę powstały węzeł niezbyt mocno grubym sznurkiem bawełnianym aby nie osłabić ścianki żołądka. To tyle co Ci mogę podpowiedzieć , myślę ,że moją wypowiedź uzupełni ktoś o inne istotne uwagi. Podany przepis jest do wykorzystania więc plagiatu nie popełnisz.. :smile: Ps. Twój nick jest wybuchowy , co nie znaczy ,że musi tak być z maćkiem powodzenia pozdrawiam
  8. jpionka

    Salcesony

    Heniu , maćki "posiadłem" dzięki nieocenionej dobroci naszego forumowego Kolegi zwanego Andrzejem . Myślę ,że nie będzie miał do mnie o to pretensji... Andrzeju thx za towar I klasy.
  9. jpionka

    Salcesony

    Kaziku , Kruszynko , stosując się do wskazówek wykonawczych wyżej podanych , każdy z nas może być takim "mistrzem". Istotne jest uchwycenie i akceptacja smaku... podany skład surowcowy oraz przyprawy sam w sobie gwarantuje sukces. Dodam tylko ,że gotowanie ( parzenie ) powinno się odbywać w temp 80-82 st.C min. 3 godz aby wyrób przeszedł na wskroś przyprawami. Wystudzony salceson w przekroju powinien mieć połysk i zawierać niewielkie pola wypełnione tęgą galaretką. Kiedyś jak sięgam pamięcią w rodzinnych stronach , każdy jeżeli tylko chciał , był takim "mistrzem". Oczywiście smak końcowy wyrobu był różny , jak różne są smaki i gusta ale wszyscy zjadali ten wyrób z apetytem a trzeba pamiętać ,że czasy były ciężkie od strony finansowej. Były to wyroby jedne z najtańszych , lecz o wielkich walorach smakowych - Jak kiedyś mawiano - "bardzo pokupne" . pozdrawiam
  10. jpionka

    Salcesony

    Witam , w dniu wczorajszym zakończyłem ostatni etap przygotowań do podboju Anglii w zbliżające się Święta B.N. Efektem tych zmagań był salceson "swojski" , taki jaki się robiło w moich rodzinnych stronach. Do jego produkcji użyłem nast. składników mięsnych: - połowa głowy wieprzowej ( niestety sprofanowanej brakiem ucha i ryjka ) - druga połowa głowy wp. odcięta tak aby pozostał mięsień policzkowy z powodu powyższych braków ( nie chciałem płacić za kości ) - dwie nogi wp. - golonka wp. tylna - 1 szt - podgardle chude - 1,5kg - ozory wp. - 3 szt - serce wp. - 1 szt - okrywa tłuszczowa ze skórą zdjęta z szynki - skórki ze słoniny karkowej Ogółem po ugotowaniu surowca nie peklowanego i solonego uzyskałem : - mięso z nóg 0,395kg - skórki - 0,835kg - pozostałe mięso z przylegającymi skórkami - 4,10kg "Mięso" z nóg oraz skórki rozdrobnione fi - 2,7mm pozostałe pokrojone ręcznie w zróżnicowanej wielkości kostkę. Do przyprawienia użyłem: - sól warzonka w ilości 19g/kg gotowego wsadu wraz z 10% rosołu - pieprz świeżo zmielony - 2,2g/kg j.w. - czosnek polski roztarty z solą - 7g/kg - kminek drobno mielony - 1,2g/kg ( niewielka część wsypana w całości bez mielenia ) W celu poprawy wyglądu do gotowania mięs dodałem małą łyżeczkę peklosoli ( ok 10g ) chociaż w domu rodzinnym tego się nie praktykowało.... Całość zmieszczona w dwóch dużych maćkach wp. ( nie pękł żaden ufff ) A tak to wyglądało dziś rano... Brakujący element został pożarty , reszta szybko zapakowana w woreczki co by nie kusiło. pozdrawiam
  11. Podpowiedz co to za kasza :question: Jeszcze nie słyszałem takiej nazwy Pozdrawiam Andrzeju , to jest kasza gryczana. W moich rodzinnych stronach (dawna kielecczyzna ) mówiono na nią kasza tatarczana lub tatarcza. Pewnie nadal taka nazwa występuje.
  12. 1. JoteR 1 i 2 2. bogdan b 1 i 2 3. Miro 1 i 2 4. Gwizdek 1 i 2 5. Bagno 1 i 2 6. JacekC 1 i 2 7. Wosiu 1 i 2 8. mtomaszko 1i 2 9. tompi 1 i 2 10. boggi 1 i 2 11. Markerus 1 12. majchal 1 i 2 13. tomaszek1770 1 i 2 14.Marek z Bielska 1 & 2 15.WujTom 1&2 16.Henrykos62 1i2 17.Karolszymczak 18.Hahar 1 i 2 19. stan- 1 20.Piksiak 21.mario 1 i 2 22.yogi 1 i 2 23. spec202 1 i 2 24. sd 1 i 2 25.frapio 1 i 2 26.J.W 27.mobilek 1 i 2 28 adamP 1 i 2 29 bucek 1 i 2 30 jareknew 1 i 2 31 Majki110 1 i 2 32 jędrek12 1 i 2 33 szum73 1i2 34 sylwek_57 1 i 2 35 gluszec 1 i 2 36 vlodi 1 i 2 37. tato 1 i 2 38. abratek 1 i 2 39.burn11 1 i 2 40. rzeznik 1 i 2 41.Jan Gromada 42. Podlasiak 1 i 2 43. Batiar 1 i 2 44. stolarzM 1 45. z_bychu 1 i 2 46. arkadiusz 1 i 2 47. jpionka 1 i 2
  13. Witam , Nie rozumiem po co przekładać gorącą kaszę z garnka do innego pojemnika. Ja wylewam krew na kaszę w garnku w którym się ona uparzyła. Na to w pierwszej kolejności skórki i tłuste mięso a później resztę. Takie postępowanie ułatwia mieszanie rozdrobnionych skórek. Przechowuję podobnie , pakuję po kilka sztuk do woreczków i do lodówki. Nie mrożę , bo mi potem nie smakuje na zimno. Przechowuję w dolnej szufladzie w temp ok 4 st.C do 1 m-ca. Fotki przekroju
  14. Ja również , a szczególnie pokrojoną w grube plastry i odsmażoną na słonince z cebulką...( na chrupko ) i koniecznie z podpieczonym jelitem. O tak , dla nich nasza ze sklepu ( choćby najgorsza w smaku ) to rarytas. pozdrawiam
  15. Witam , oprócz wędzonek których zdjęć nie zamieszczam , dzisiaj zrobiłem 13kg kaszanki: zdjęcia zrobione kilka minut po parzeniu. Kaszanka wg przepisu jak poniżej. Na 13kg ogólnej wagi: - 2kg kaszy tatarczanej- palonej ( parzona 1:2 ) ( z Janowa Lubelskiego ) - 1l krwi z zapasu mrożonego w woreczku - skwarki - 0,3kg ze słoniny - skórki - 1kg - podgardle - 1,4kg ( chude ) - pachwina - 0,9kg ( chuda ) - serce wp. 1 szt ( ok 0,4kg ) - płuca wp. dwa płaty ( ok 1,0kg ) - IV wp. 1,2kg ( ścinki z szynki , łopatki ) - wątroba na niespodzianki 0,8kg w drobną kostkę po filowaniu - sól - 19g/kg gotowego wsadu - pieprz - 2,3g/kg gotowego wsadu - majeranek - 2g/kg gotowego wsadu - ziele angielskie - 0,4g/kg wsadu - cebula podsmażana 30g/kg gotowego wsadu na tłuszczu (100g) z gotowania mięsa Składniki mięsne rozdrobnione na 4,7mm , skórki 1/2 na 2,7mm , druga 1/2 na fi 8mm. Kaszanka parzona 50min. w temp 82st. C do 70st. wewnątrz. Przekroju nie pokazałem bo jeszcze za ciepła jest. Wyrób ten wraz z wędzonkami i salcesonem pojedzie na podbój Anglii w święta B.N. Mam nadzieję ,że poddanym Królowej Elżbiety będzie smakowało... Ps. zdjęcia cieniutkie bo to komoorka i słabe światło w kuchni. Z głodu w razie "W" ( końca świata ) nie umrzemy... :lol: pozdrawiam
  16. Doprowadzenie dymu do wędzarki staraj się puścić od dołu poprzez powierzchnię grzejną grzałki , a nad grzałką umieść wylot dymu z DG. Pozwoli Ci to na naturalną rotację termiczną nagrzanego powietrza zmieszanego z dymem. Nie trzeba stosować deflektora. Tak jak pisze Miro zastosuj otwór z możliwością regulacji przepływu. pozdrawiam
  17. jpionka

    Dymogenerator WB

    Przy czym należy uważać aby zasysane powietrze było czyste. Pomieszane z dymem w niedługim czasie osadzi się na membranach zaworków ( klejąc je ) i unieruchomi pompkę lub znacznie zmniejszy jej wydajność. Czeka nas wtedy demontaż i dokładne czyszczenie wnętrza. Najlepiej jest tak usytuować pompkę aby nie miała kontaktu z dymem wydzielanym przez DG lub zastosować na wlocie dodatkowy filtr ( np. wacik kosmetyczny )
  18. Raczej to jest bardziej ciekawe, skąd niebieski dym ? a jeszcze ciekawsze ,że zabarwił wędzonki na niebiesko. Jakkolwiek powód koloru dymu jest wytłumaczalny , to już zamalowania wędzonek dla mnie niezrozumiałe. pozdrawiam
  19. jpionka

    Maad - na spokojnie ;)

    :thumbsup: I bardzo dobrze bo w razie "W" to masz dwie... :lol: :thumbsup:
  20. Witam , pewnie chodzi Ci o ten model Zelmer 493.6 metal. Występuje w różnych cenach więc trzeba poszukać , gdyż można urwać ok 100pln. https://www.google.pl/search?q=zelmer+493.6+metalik&hl=pl&client=firefox-a&hs=rbS&tbo=u&rls=org.mozilla:pl:official&tbm=isch&source=univ&sa=X&ei=HGG8UPS3CoyzhAfwoICAAw&ved=0CGYQsAQ&biw=1024&bih=705 pozdrawiam
  21. a jaka była temp. podpiekania..? sorry nie zauważyłem posta wyżej... :blush: ale z moich doświadczeń z podpiekaniem to jakieś turbo musiałeś włączyć. U mnie przy tej temp. to ok 10 min/st.C muszę czekać. pozdrawiam
  22. jpionka

    Ile saletry ?

    Witam , zrób rzetelne porównanie i opisz spostrzeżenia na forum. Choć przypuszczam , że skoro zajmowałaś się tematyką zawodowo , pogląd w temacie masz wyrobiony. Nie musimy poddawać się presji UE , co dla nich dobre ( czyt. korzystne finansowo ) dla nas niekoniecznie. A już na pewno mniej zdrowo się odżywiają. Nas jako pasjonatów reguły jej ( UE ) gry nie obowiązują. pozdrawiam
  23. Dziadek , moi Rodzice mieli szyber nad kuchnią przy okapie, nie biegali po dachu. Ja również się nim posługiwałem , a to co zaobserwowałem i zapamiętałem staram się stosować obecnie w wędzarni. Gdybym musiał wdrapywać się na komin pewnie nic bym się nie nauczył ( a może kominiarzem bym został ). Kuchnia służy do wytworzenia jak największej ilości ciepła jak najmniejszym kosztem. Wędzarnia do wytworzenia odpowiedniej ilości i jakości dymu. Ojciec zawsze mnie pouczał aby nie zamykać drzwiczek i popielnika bo trzeba będzie wzywać kominiarza do oczyszczenia komina i wybrania sadzy. To tyle co zapamiętałem w tym temacie z młodych lat. I nie chcę dalej polemizować , bo się dyskusja wypaczy i Maxell albo jakiś inny moder walnie komuś z grubej rury...
  24. Tylko ten "odwrotny punkt widzenia" powoduje spalanie drewna przy ograniczonej ilości tlenu, co nie jest bez wpływu na jakościowy skład dymu . Ostatnio dosyć często ten temat na forum był podnoszony. Nie wiem czy dym jest zdrowszy czy nie , ale zapachowo bardziej mi odpowiada mój sposób regulacji paleniskiem. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.