ZLeP

Nowy dymogenerator daje mało dymu. Przynajmniej mój. Mniej niż stary. Lubię bezobsługowość Borniakowego dymogeneratora. W Rogerowym zawieszają mi się zrębki.

Ma ktoś jakiś sprawdzony sposób na zwiększenie ilości dymu? Muszę bardzo długo wędzić, aby osiągnąć kolor.

Mokry opał bardzo potęguje te problemy. Do kondensacji dołącza się duża ilość wilgoci z paliwa. Myślę, że Miro pozbył się większości problemów stosując suchsze paliwo. Staramy się pomóc, więc fajnie byłoby dowiedzieć się, czy nasze rady przyniosły efekt.

Mnie zdarzyło się 2 razy. Wysłałem skan z aukcji i skan dowodu zapłaty. Nie było to jakieś upierdliwe. Paczka przychodziła za pobraniem. Trzeba było niestety dopłacić VAT.

Coś tam też kupowałem. Mam tam konto. Czytam różne fora, czasami koledzy polecają coś wartościowego w dobrych cenach. Na razie, odpukać nie miałem jakichś większych przygód. Kilka razy zapłaciłem VAT, bo poszło na Urząd Celny, ale i tak było warto.

Ostatnio kupuję sporo bezpośrednio u chińczyków. Trzeba co prawda trochę poczekać (około miesiąca), ale można znaleźć sporo fajnych rzeczy w dobrych cenach. Najbezpieczniej założyć konto na paypal.com. Jeśli coś nie dojdzie to odzyskamy pieniądze, można reklamować chyba do pół roku. W ten sposób zakupy są bezpieczniejsze niż na Allegro. Niestety, zakup wygląda tak, że się kupuje i czeka. Jak się zapomni o zakupie to listonosz przynosi paczkę Ostatnio zakupiłem parę fajnych termometrów: https://www.banggood.com/KCASA-KC-TP500-Pen-Shape-High-performing-Instant-Read-Digital-BBQ-Grill-Meat-Cooking-Thermometer-p-1155356.html?p=SD3116396006201312CFpo 4 dolary, czyli jakieś 15zł. Są lepsze (szczelniejsze) od popularnych u nas na Alledrogo z czerwonymi przyciskami, a w tej samej cenie (wysyłka jest za darmo). Można się porozglądać i zrobić naprawdę fajne zakupy. Nie ma się czego obawiać, że to aż w Chinach. Przykładowo: Bezprzewodowy termometr z dwoma sondami za 14$ (ok. 55zł): https://www.banggood.com/LCD-Wireless-Thermometer-Barbecue-Timer-Digital-Probe-Cooking-Thermometer-Food-Temperature-Gauge-p-1186471.html?rmmds=detail-left-hotproducts&cur_warehouse=CN Fajny otwieracz: https://www.banggood.com/Safety-Can-Tin-Opener-Openers-Kitchen-Tools-p-997171.html?p=SD3116396006201312CFpo otwarciu krawędzie nie są ostre, a wieczko można z powrotem założyć na konserwę. Była promocja, niestety już po. Aby kupować w lepszych cenach można podglądać co aktualnie jest w promocji: https://www.banggood.com/Flashdeals.htmlzresztą takich sklepów jest wiele i mają też różne ceny.

Mam w domu od 2004 roku (kondensat). Hydraulik mówi, że jest już na wykończeniu, ale jak na razie sobie radzi. Nie miałbym nic przeciw, aby następny był tej samej firmy. W sumie są jedne "bebechy" w różnych markach, różnią się tylko elektroniką i obudową.

Można praktykować po swojemu i dobrać smak pod siebie. Każdy sposób jest dobry, który prowadzi do celu. Jednak aby było prosto i łatwo, ja wykorzystałbym część soli z tych 20g/kg (część, wagowo nie ma większego znaczenia, może to być "połowa na oko" ). Kilkuprocentowy dodatek wody nie wpłynie zbytnio na słoność, a dodatkowa sól może trochę namieszać.

Ponieważ w tym przypadku dajemy sól w ilości odpowiedniej do ilości samego mięsa (bez solanki, czyli 18-20g, jak kto lubi) to ja osobiście rozpuściłbym część tej soli w najmniejszej możliwej ilości wody i tym ponastrzykiwał. Na zewnątrz reszta soli i do woreczka. Bez zastanawiania się jakie stężenie. Tutaj nie będzie większej ilości wody, którą musielibyśmy uwzględniać do peklowania.

Są też różne molety. Płytsze i głębsze. Są też jakby słabiej wyciśnięte, które mimo że w grubszej folii, to pod ciśnieniem potrafią się "poddać". Miałem taką partię z Torpaka. Zamawiam grupowo ze znajomymi i przeważnie bierzemy wszystkie rozmiary jakie są w ofercie (ostatnie zamówienie to 58 paczek po 100 worków). W każdej partii z Torpaku mamy woreczki, które odbiegają jakością. Zamawiałem również worki innych marek, więc jakiś materiał porównawczy jest. Miro, może poproś ich o jakąś próbkę, albo kup jakąś ilość do testów po normalnych cenach i przetestuj co to jest. A jeśli chodzi o pakowarki, to czasem słabsza sprawdza się lepiej. Zwłaszcza przy mokrych rzeczach, kiedy zatyka się molet.

Jakość moletu potrafi być różna. Jeden odciąga lepiej, drugi gorzej. Do suchszych rzeczy jednostronny molet całkowicie wystarcza. Jednak jeśli pakujemy bardziej mokre rzeczy, to zdarza się, że i obustronny molet nie daje rady i się przytyka. Na plus jednostronnego to ładna ekspozycja pakowanego wyrobu.

Gdyby komin był ciepły, to by się w nim nie skropliło. Para wyleciałaby na zewnątrz.

https://www.gearbest.com/openers/pp_675984.html Niepozorny, ale bardzo dobry otwieracz do konserw. Odcina wieczko na bocznej krawędzi, dzięki temu krawędź nie jest ostra, a odcięte wieczko możemy z powrotem założyć na konserwę. Kupiłem taki dawno temu, ale się już zużył. Długo szukałem podobnego i wreszcie znalazłem. Identyczny jak miałem wcześniej. Tutaj podobny i jest więcej fotek: https://www.gearbest.com/other-cooking-tools/pp_737059.html

Problem kondensacji w kominie występuje kiedy piec chodzi na ograniczonej mocy. Nie wtedy, kiedy pięknie się pali. Po wypaleniu węgla w piecu często jeszcze się tli, czasami bardzo długo. To może spowodować kondensację w kominie. Nie mówię, że kondensat u Ciebie z tego pochodzi, paliłeś bardzo mokrym węglem, wilgoć ze spalin mogła się skraplać na chłodnym kominie. Druga rzecz, o czym wspomina Wojciech, piec nie lubi zimnej wody. To również powoduje kondensację, tym razem w samym piecu. Można tego uniknąć montując specjalny układ, który puszcza ciepło w obieg dopiero po rozgrzaniu pieca. W każdym razie za mocny piec to większy problem niż się wydaje. Jeśli piec mamy dobrze dobrany, to i tak jego pełne możliwości wykorzystujemy tylko tydzień, dwa w roku, podczas największych mrozów. W pozostałym okresie lepiej sprawdziłby się mniejszy. Jednak nie każdy myśli w ten sposób. Większość chcąc sobie zrobić dobrze kupuje piece z zapasem mocy. Później boryka się z problemami podobnymi do Twoich.

Ważna jest temperatura spalin na wylocie z komina. Pisałem już tutaj o tym. Wróć kilka postów, nie pisałem głupot. Problem warto zrozumieć, bo jak komin nasiąknie tym kondensatem i będziesz miał w mieszkaniu zapach jak w wędzarni.

Powodem mogą być za zimne spaliny. Zimne spaliny kondensują wilgoć znajdującą się w powietrzu na zewnątrz. Mogło się po prostu tlić w piecu, a to jest skutek. Kondensat. To nie wina komina moim zdaniem.

Papcio, nie zwróciłem uwagi na "kilka lat do tyłu", stąd wytłumaczenie, jak łatwo pozbyć się powietrza z woreczka. Piszesz że temat był na forum kilka lat temu, ale zaginął. Myślę, że dzisiaj się rozwinie. Jesteśmy kilka lat do przodu. Dużo bardziej "usprzętowieni". Pisząc to, dotarło do mnie, że jest bardzo poważny powód, aby rozwijać ten temat. Czasy się zmieniają. Czasy wioskowych masarzy już mijają. Wiedza jak zrobić, jak zapeklować będzie mijała tym szybciej im trudniejszy jest temat. Możemy wysoko stawiać poprzeczkę, hołdować tradycji, ale jeśli oprócz podziwu nie zaszczepimy jakiegoś praktycznego bakcyla znajomym, a przede wszystkim młodemu pokoleniu, to niewiele z tego wyjdzie. Spróbują i zauważą: Oo... Jakie smaczne!!! Gdzie to kupiłeś? . Sam zrobiłeś? Chciało ci się? Nie żartuj! Dlatego podziwiam Miro i innych, którzy nie idą na łatwiznę, ale robią to po "staremu", ale jeśli nie otworzymy się na "nowe" to nie zaciekawimy młodszych. Może jednak z tej ortodoksyjnej tradycji powinniśmy nieco odpuścić?

Można woreczek strunowy z zawartością włożyć do wody. Woda wyprze powietrze.

Miro, teraz drobna uszczypliwość z mojej strony, na pewno zrozumiesz o co chodzi: W sposób domowy nie ma możliwości kontrolowania ilości tej substancji, ile jej trafia na mięso. Może trafić dużo więcej, niż mówią normy. Masz badania?

Nic dodać, nic ująć. Temat trochę się rozciągnął, bo do niektórych nie trafiają argumenty. Trudno. Jednak cele zostały osiągnięte, osobiście upewniłem się, że nie popełniłem błędu i jeszcze jeden: Tabu zostało złamane. Już można na forum coś napisać na ten temat bez większego ryzyka. Myślę, że w przyszłości warto będzie stworzyć osobny dział na ten temat "woreczkowych technologii", a w nim: - Tematy peklowania w woreczkach, - Osobne tematy do sous-vide dla każdego rodzaju mięsa. Osobny temat dla golonki, osobny dla boczku itp. (osobne, bo każde mięso potrzebuje innych temperatur i czasów, w jednym to wielki misz-masz by się zrobił). Komu technologia się nie podoba, to nie będzie musiał tam zaglądać i po krzyku.

Taki sam jak "z Lidla", tylko termostat mechaniczny, mniej dokładny (większa histereza). Fajny.

Jest takie powiedzenie: Kto bogatemu zabroni? Gdyby to było żałosne, nikt by takich noży nie sprzedawał.

Tak. Zauważyłem, że tuż po nasoleniu mięso mocno puszcza soki. W woreczku zbiera się ich tyle, że ciężko jest je zgrzać. Po peklowaniu jest ich mniej. Więc wniosek jest prosty. Soki pod koniec peklowania są wciągane z powrotem. Chyba to rozumiem. Idą w kierunku soli, pod koniec peklowania cała sól znajduje się w mięsie, więc upraszczając: mięso wciąga poprzednio oddane soki. Nawet zainspirowany Twoimi wypowiedziami z ciekawości zrobiłem eksperyment, czy mięso wciągnie kilka procent wody. Jeśli wciągnęło, to niewiele. Więcej wody do worków dolewał nie będę. Myślę, że bardzo dużo zależy od jakości mięsa i od tego jak mocno nastrzyknięte (wypełnione) kupimy.

O kurcze, a ja ciesząc się z promocji zamówiłem drugi .