Skocz do zawartości

ZLeP

Użytkownicy
  • Postów

    1 510
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez ZLeP

  1. Mogłeś pod folię dać te warzywa. Nie wiem, jak estetycznie by to wyszło, ale miałbyś niezły koncentrat smakowy pod folią podczas parzenia.
  2. O kurcze, teraz to mnie zaskoczyłeś. Poprzednim razem, jak liczyłem, to woreczki były dużo tańsze w stosunku do rolek. Nie ukrywam, było to już ładną chwilę temu.
  3. Nie pomyślałeś że producent może o 100% więcej zarabiać na rolce? Łatwo policzyć, co się bardziej opłaca, kupić kilka rozmiarów woreczków, czy rolki. Przelicz na metry kwadratowe, to pewnie przerzucisz się na woreczki.
  4. Może i byś sobie zrobił, tylko po co się męczyć, tracić czas i zapewne wydać więcej pieniędzy niż kupić to, co jest gotowe, dobre i sprawdzone.
  5. W treści posta umieściłem link do profilu Marka, podaję jeszcze raz: /user/40148-marek-z-bielska/ Wyślij wiadomość i zapytaj co i jak. Nie ma potrzeby zabawy w "głuchy telefon".
  6. Zamykarkę na bazie wiertarki skonstruował również nasz forumowy kolega Marek z Bielska /user/40148-marek-z-bielska/. Z rozmowy nie tylko z nim, ale również z tur100 (jest bardzo zadowolonym użytkownikiem, bardzo sobie chwali tą zamykarkę) wynika, że Marek naprawdę postarał się. Męczył temat tak długo, aż dopracował tak, że działa perfekcyjnie. Rozmawiałem z Markiem, długo szukał odpowiednich rzeczy, silnika, materiałów, metod obróbki, eksperymentował i w tej chwili naprawdę może się pochwalić. Według opisu Marka: zamykarka do puszek fi 99mm-rolki toczone CNC, polerowane, hartowane do 67hrc, kadmowane-każda puszka sprawdzana ciśnieniowo do wystrzelenia wieczka (zakładka nie naruszona)-sprawdzenie rewizyjne haka zakładki wieczka z pobocznica puszki poprzez nacięcie-instrukcja obsługi,-na zdjęciach puszka po 1 operacji (brak ząbkowania),puszka po 2 operacji rolki dociskowej bez zadrapań lakieru wieczka-puszka napełniona coca-cola wraz z rozpuszczonym mentosem i zamknięta - zero wycieku
  7. Zastanawiam się jaka jest różnica przy peklowaniu w woreczkach mięsa zapakowanego w amatorskich i profesjonalnych pakowarkach. W amatorskiej "z Lidla" przy pakowaniu mięsa ociekającego solanką nie ma możliwości próżniowego zapakowania. Jest tylko odessanie powietrza i to raczej "z grubsza". W profesjonalnych próżnia jest robiona na zewnątrz woreczka i wyciekająca solanka nie utrudnia zrobienie próżni. To jest faktycznie próżniowe pakowanie. Czemu się zastanawiam? Bo w amatorskich pakowarkach również brakuje dostępu do powietrza, ale mięso nie jest tak ściśnięte jak w profesjonalnej. Wydaje mi się, że to ma wpływ na osmozę, czyli szybkość peklowania. Bo jeśli to ma wpływ, to do peklowania może być niższa próżnia, czyli pakowarka amatorska.
  8. Panowie chcecie iść "na solo?" Umówcie się na dalszą dyskusję w Hyde Park, albo PW. Tutaj trzymajmy się tematu.
  9. W sumie każdy woreczek możesz przyprawić inaczej. Ja przeważnie stosuję duże woreczki, po kilka kilo mięsa w jednym. Woreczki szersze od zgrzewarki, ale najpierw zgrzewam róg, później odciągam powietrze i zgrzewam resztę. Aby równomiernie pokryć każdy kawałek peklosolą, ważę, dozuję peklosól i nacieram osobno każdą sztukę mięsa. Natartą wkładam do worka.
  10. Ja tak robiłem, a wzorowałem się na: http://wyrobydomowe.com.pl/marynata-aromatyczna-do-peklowania-na-sucho/- co prawda peklowanie w worku to nie jest peklowanie na sucho, ale mieszanka jak najbardziej się nadaje. Kwestia dobrania składników do mieszanki peklującej, co kto lubi, do smaku. Ogólnie nie zaleca się dodawania ziół i dodatków, ze względu na możliwość wprowadzenia niepożądanych bakterii, ale zauważam tutaj kolejny plus peklowania w woreczku. Początkowe stężenie solanki jest praktycznie 100% (stosujemy peklosól, która rozpuszcza się dopiero w osoczu mięsnym, więc na powierzchni mięsa początkowe stężenie solanki jest naprawdę bardzo wysokie). Jak wiadomo solanka z peklosoli jest bakteriobójcza, więc ryzyko skażenia mięsa bakteriami jest potencjalnie mniejsze, niż na przykład przy tradycyjnym peklowaniu mokrym, gdzie początkowe stężenie solanki jest o wiele mniejsze. W każdym razie ja stosując mieszankę peklującą z liściem, czy innymi ziołami jeszcze nigdy nie miałem problemów z zarażeniem mięsa. Robiąc mieszankę zapisywałem dokładnie ile ważyła zastosowana peklosól, a później ile ważyła cała przyprawa. Doprawiając na "wagę" liczyłem wagę soli bez przypraw. Aktualnie lubuję się w mięsie przyprawionym samą solą, ewentualnie do woreczka rzucam liście laurowe. Jeśli zaczynasz przygodę z woreczkami, to proponuję również takie podejście, a później dopiero dodawanie przypraw. Łatwiej dojdziesz, co Ci lepiej posmakuje.
  11. Poczekajmy na nowsze wydania technologii. Przy obszerniejszym omówieniu winny być wzmianki o Sous Vide i peklowaniu w woreczkach. Życie idzie do przodu, technologia również. Nie wszystko można znaleźć w starych podręcznikach.
  12. Sous Vide, to jest bardziej długotrwała obróbka termiczna w niskiej temperaturze. Świetnie się uzupełnia z peklowaniem w worku.
  13. Mam prośbę do administratora o zmianę nazwy tematu na "Peklowanie w woreczkach - badania naukowe" lub "Peklowanie w woreczkach - badania naukowe i praktyka." Praktyka, ponieważ temat jest otwarty i można w nim dyskutować o naszych doświadczeniach z tą technologią. Lub też jeszcze jakoś inaczej, aby lepiej się odnosić do "woreczkowej" technologii. Dyskutowałem na Facebooku i podczas tłumaczenia doszedłem do wniosku, że ta technologia zdecydowanie ma więcej wspólnego z peklowaniem "na mokro" niż "na sucho". Podczas peklowania na sucho wyrób podsycha, stosowane są większe ilości peklosoli. A w technologii tradycyjnej "na mokro" dążymy do stosowania jak najmniejszych ilości wody, aby jeszcze prawidłowo zapeklować mięso. Komu nie wystarczy 400ml na kg, stosuje 500ml. Metoda peklowania na mokro" wydaje mi się dużo bardziej podobna, bo woreczku mimo braku dodatkowej wody, dzięki przylegającemu woreczkowi wystarcza samo osocze aby mięso pozostało mokre. W sumie już wcześniej pisałem, że gdyby w niej zrezygnowano z wody (która jest potrzebna tylko po to, aby zanurzyć mięso i odciąć dostęp tlenu), to doszlibyśmy do sytuacji identycznej, jaka jest przy stosowaniu woreczka. W poniższym linku:https://wedlinydomowe.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1487&Itemid=4&fbclid=IwAR15qyqqs-NEDrbnMV0rFOol2WYTFU2OhxNkuKxqbLcL0tmtLtF7UR2z4ng jest jeszcze technologia hybrydowa, ale i ona mimo pewnego podobieństwa różni się od metody "woreczkowej". Być może do tej pory jest już nazwa tej technologii zdefiniowana? W każdym razie chciałbym, aby tytuł lepiej ją odzwierciedlał.
  14. Jakoś gospodynie sobie znakomicie potrafią sobie radzić bez termometrów, więc się da. Ale jak tutaj na forum wytłumaczyć do jakiego momentu piec? A termometr to po prostu wskaże, i to dokładnie.
  15. Temperatura przy pieczeniu przenika od zewnątrz do środka. W grubszych sztukach ten środek jest nieco głębiej, stąd potrzebny dłuższy czas. A jak jest jak masz 2 kawałki jednakowej grubości? Mam nadzieję, że zrozumiałeś, co chciałem Ci przekazać. Niestety pieczenie na czas to metodę obarczona dużym błędem, na szczęście mięso trochę wybaczy, jeśli osiągnie większą temperaturę, będzie mniej soczyste, ale dalej zjadliwe. Jeśli podzielisz jeden kawałek, który jest jednakowej grubości na krótszy i dłuższy, to mimo różnej wagi czas pieczenia winien być ten sam, mimo różnej wagi. Jeśli położysz ściśle obok siebie 2 cienkie kawałki, to może się okazać, że potrzebują więcej czasu niż 1 grubszy, który jest pieczony dookoła z każdej strony. Jednemu piekarnik piecze mocniej, drugiemu słabiej, czasem wrzucisz do piekarnika większą ilość, czasem pieczesz w rękawie, czasem w zamkniętej ciężkiej brytfannie. W każdym z tych przypadków będzie inny czas, jaki potrzebuje mięso do właściwego upieczenia. A z termometrem się nie dyskutuje . I co jest bardzo istotne, metoda z termometrem jest powtarzalna. Chcesz bardziej soczyste? No to następnym razem ze 2 na termometrze stopnie mniej. Udało się? No to temperatura do zapamiętania i następnym razem pieczesz w identycznej.
  16. ZLeP

    Tusiaczkowe wyroby....

    Dziadku, chyba tutaj masz długie cienkie czujki temperatur, które dość dobrze sobie radzą z wpływem ochładzania ze strony obudowy. Myślę, że krótkie, grubsze czujniki są o wiele bardziej wrażliwe i mogą pokazywać niższą temperaturę, zwłaszcza ten nie zanurzony w wodzie. Mam czujnik, który mierzy temperaturę par, ale przyjrzę się jak to przerobić, aby go umieścić poniżej lustra wody.
  17. ZLeP

    Tusiaczkowe wyroby....

    Mądre słowa, obudowa autoklawu może być schłodzona kilka stopni w porównaniu do wody w autoklawie. Obniżenie ciśnienia i gwałtowniejsze wrzenie lepiej podgrzeje czujnik umieszczony powyżej poziomu wody. Piszę tutaj, bo staram się ustalić, w jakim celu pompuje się autoklaw przed schładzaniem w momencie zakończenia sterylizacji. Do tej pory różnica ciśnień jest na korzyść ciśnienia w autoklawie. Ciśnienie w konserwie staje się wyższe w momencie rozpoczęcia schładzania, kiedy temperatura w konserwie staje się wyższa niż w autoklawie. Nie rozumiem jaki jest tego cel. Czy to wygoda, bo lepiej pompować chłodniejszy, czy tak się robi, bo tak robi każdy, czy lepiej napompować na początku bo przepełnione puszki dostają docisk z zewnątrz, czy też jakieś inne powody, których nie biorę pod uwagę?
  18. ZLeP

    Szukam pomysłu na masownice

    Myślę, że pulsowanie ciśnienia byłoby skuteczniejsze niż tylko jednorazowe zrobienie podciśnienia + ruch. No tak. Obracanie niejako nawilża marynatą. Bez dostępu do marynaty nie ma peklowania. Ja jak zwykle myślałem o peklowaniu w woreczku, gdzie skoncentrowana marynata (peklosól rozpuszczona w soku z mięsa) ma pełny kontakt z mięsem.
  19. ZLeP

    Szukam pomysłu na masownice

    To znam, ale tutaj wchodzi w grę jeszcze ruch obrotowy, mieszane i obracane mięso masuje się. Myślę o masowaniu statycznym, bez ruchu, tylko oddziaływanie ciśnieniem. Takie uderzenia ciśnienie ściskają pory, a rozkurczające się pory mogą wciągać solankę. Powtarzające się cykle wciągałyby tą solankę coraz głębiej. Tak to widzę.
  20. ZLeP

    Szukam pomysłu na masownice

    Tak się zastanawiam, jak na szybkość peklowania zadziałałoby pulsowanie ciśnienia. Powiedzmy powtarzające się często cykle podciśnienie - normalne ciśnienie, lub w drugą stronę, bez próżni. Moim zdaniem wymusiłoby to dużo szybsze przeniknięcie mięsa solanką, a o to przecież w peklowaniu chodzi? Wydaje mi się, że przyniosłoby to podobny skutek jak masowanie w masownicy. Hmmm.... Wiem, że to dziwny pomysł, ale mam wrażenie, że mam rację. Co Wy na to?
  21. ZLeP

    Szukam pomysłu na masownice

    Cie cholera! 6 lat, a dopiero dzisiaj piszesz, jak ja już wreszcie kończę dziury zaspawywać w bębnie od pralki .
  22. ZLeP

    Peklowanie - pytania!!

    Czy ja wiem? Pakowarka wina być "niezbędnikiem" wędliniarza, kosztuje naprawdę niewielkie pieniądze. Do woreczka za około 1 zł zmieści się nawet ponad 5 kg mięsa. Można kupować worki szersze niż pakowarka, wtedy najpierw zgrzewamy róg, później resztę. W peklowaniu mokrym zdarzyły mi się już sytuacje "awaryjne", w woreczku nigdy. Nie uważam, że kilka złotych za pewność i smaku i dobrego rezultatu to bardzo akceptowalna kwota. No i zastanawiam się jakie są koszty, aby peklować jednorazowo 20kg mięsa metodą "na mokro", czy nie jest potrzebna dodatkowa lodówka? Ale zgadzam się z Tobą, to raczej pewna metoda przede wszystkim dla amatorów, bo osoby przerabiająca większe ilości mięsa mają i wystarczające doświadczenie i odpowiednie warunki.
  23. ZLeP

    Peklowanie - pytania!!

    to już jest inna metoda peklowania Czy aby na pewno tak bardzo się różni? Pakowarka wyssie powietrze, ale próżni nie zrobi. Zabrzmi to dziwnie, ale dla mnie peklowanie w worku jest czymś pośrednim, między metodą na sucho i na mokro. Moim zdaniem eliminuje większość wad obu rodzajów peklowań. Jedyne czego można się przyczepić, to kontakt z plastikowym workiem. Osobiście preferuję metodę w woreczkach z kilku powodów: Higiena, woreczek odcina mięso od otoczenia, brak możliwości zakażenia czymkolwiek po zapakowaniu. Peklowałem już nawet po miesiącu i nigdy się nic nie zepsuło. Nie ma potrzeby aby przewracać, woreczek obciska mięso dookoła, solanka nie spływa, jak w peklowaniu tradycyjnym "na sucho". Dozowanie peklosoli przekłada się bezpośrednio na słoność wyrobu. Kilka dni w jedną czy drugą nie robi wielkiej różnicy. Powtarzalność, 20g soli w worku, to 20g soli w wyrobie. Zajmuje tyle miejsca w lodówce, ile zajmuje samo mięso, ze względu na opakowanie może leżeć w maxi zapakowanej, nawet brudnej lodówce.
  24. Oooo! Podeślij, jak możesz. Musiałem w X6 zmieścić ładunek 125cm długi i 98 wysoki (takie ichniejsze przepisy odnośnie samochodów dostawczych), wystawał dość sporo ponad bagażnik. Teraz mam na tapecie Range Rovera, ten to bydle, nie będzie problemu. Mocno darli łacha? tutaj jest u mnie na FB: https://www.facebook.com/mojezlp/photos/pcb.2181238838802320/2181238022135735 ten wyszedł lepiej: https://www.facebook.com/mojezlp/photos/pcb.2461854827407385/2461851207407747 a ten wygląda lepiej niż fabryczny: https://www.facebook.com/mojezlp/photos/pcb.1976077455985127/1976076592651880/
  25. Jest kilka generacji i modeli Xboxa z różnymi mocami i typami zasilaczy. Są słabsze 10A i są w okolicach 19A. To dość istotne, więc przy zakupie zwracajcie uwagę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.