To zależy jak kto lubi i jak komu wygodnie. Mroziłem parzone i mroziłem przed parzeniem. Obecnie jak wędzę to tylko po kawałku parzę przed mrożeniem, do bieżącego spożycia, pozostałe uwędzone mięsko po dobrym wychłodzeniu idzie nieparzone do zamrażarki. Czy po rozmrożeniu jest słonawe? Za bardzo się nad tym nie zastanawiam, myślę jednak, że słoność może być podyktowana szybkim rozmrożeniem, płyn z mięsa szybko odpływa, a sól zostaje, dlatego zaleca się powolne rozmrażanie na dolnej półce w lodówce, albo w chłodnym pomieszczeniu, temp. tak do +6 +7st.C, u mnie rozmrażanie trwa 2 dni. Mrożę nieparzone też dlatego, że wędliny mogą być w zamrażarce ładnych kilka miesięcy, 3-4mies. nieparzone, po sparzeniu do zamrażarki na kolejne 3-4mies. Różnica w smaku między nieparzonym mrożonym parzonym po rozmrożeniu, a parzonym na świeżo jest, ale jest niewielka, różnicę w smaku między obydwoma sposobami odgrywa też czas przez jaki wędliny są w zamrażarce :grin:
:rolleyes: mam nadzieję, że nic nie pomieszałem :lol: