Andyandy, współczuję córce, ale dobrze, że ma takiego mądrego tatę :clap:
Fajna ta czarna ta skrzynka auta.
U nas w Sosnowcu jest takie głupie skrzyżowanie akurat koło mojej pracy więc przejeżdżam przez nie kilka razy dziennie, raz nawet miałam tam wypadek nie z mojej winy. No i na tym skrzyżowaniu jest po środku linia tramwajowa, i miejsce żeby kilka aut mogło się zatrzymać jak zawracają ewentualnie jak wyjeżdżają z podporządkowanej i eraz najśmieszniejsze jak tam auto już stoi to przecież niewiadomo skąd ono przyjechało, a jak przyjechało z głównej to ono ma pierwszeństwo przed autem wyjeżdżającym z podporządkowanej, jadącym na wprost czyli to najczęściej ja, jak jadę na pocztę, a jak już auto wyjeżdża z podporządkowanej i skręca w lewo to musi mi ustąpić jadącej prosto. Ale jak już pisałam jak to auto tam stoi to nie mam pojęcia skąd ono przyjechało, więc na wszelki wypadek przepuszczam wszystkie. Jak miałam wypadek, to laska któa we mnie walnęła jechała właśnie z podporządkowanej i się przyznała, a jakby była cwana mogłaby ściemniać, ze zawracała z głównej i wtedy kapa..