Skocz do zawartości

wawaldek11

Użytkownicy
  • Postów

    159
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wawaldek11

  1. Eleganckie
  2. wawaldek11

    Znalezione w sieci

    Pamiętam, pamiętam. Pamiętam też zakłady o wypicie duszkiem całej butelki. Niejednemu poszła piana nosem 🤣
  3. Po prostu wiejski stół, tylko gdzie ta beczka? Chyba B. zwinął całą🤣
  4. Erotomani Na razie Żonka nie potrzebuje wibratora i nie mam rozeznania w tych gadżetach. Dla mnie wibrator to urządzenie wytwarzające drgania wykorzystywane do zagęszczania, przesiewania itp. Cieszę się, że poprawiłem Ci nastrój 😀 🥂
  5. Prosty w wykonaniu wibrator. Przydałby sie większy motorek, ale taki miałem na półce.
  6. Grzewlod - jak lubisz, to pociągniemy temat 🙂 Problemy początkującego. Świat i hobby nie jest zerojedynkowe - niekiedy trzeba pokombinować. A wibrator, to silniczek z ciężarkiem mimośrodowym na osi, zasilacz i sterownik/timer. U mnie działa. Ganc89 - musiałbym zobaczyć Twój DG.
  7. Zrobię Ci wibrator . Nie jest to urządzenie idealne, ale opóźnia zawieszanie się wsadu, a nawet czasem całkowicie eliminuje.
  8. A jest ten przepis gdzieś na forum? Tak od A do Z.
  9. Dopiero wczoraj była porządna degustacja. Obydwie kiełbasy bardzo smaczne, przyprawy i słoność w nasz punkt. Żonka co chwilę wspomina o smaku . Mi lepiej smakuje gruba, bo cienka po dopiekaniu jest lekko podsuszona przy osłonce. Dojrzewam do rozpoczęcia robienia kiełbas i Twoje są dobrą inspiracją. Dziękuję za kiełbasy i doznania - poproszę o przepis.
  10. A gdzie kompot?
  11. Nie wiem do końca jak rozmieszałeś sól , ale kiełbasa na świeżo jest wyśmienita Dostałem parzoną czy podpiekaną?
  12. Ganc89 - co się rozpuści, to się rozpuści, a reszta nierozpuszczona wlana.do mięsa po wymieszaniu się rozpuści.
  13. To był twardy rocznik - 1933 - po syberyjskiej szkole przetrwania. Zęby miała mocne i radziła sobie nie tylko z suchą kiełbasą, ale i z orzechami do prawie sześćdziesiątki.
  14. A ja myślę, że wędzarnie budowano na strychu bo tam było miejsce do wykorzystania i najniższa wilgotność. Po zimowym wędzeniu wyroby wisiały do wiosny. Kiełbasa nawet dłużej, bo Mama lubiła zeschniętą na kamień. I był utrudniony dostęp do wędzonek, bo czasem po drabinie się wchodziło. Jakby była łatwo dostępna, to szybko by wyroby znikały. W moim domu była taka nie zasilana dymem z komina bo już czasem paliło się węglem. Rozpalało się ognisko na polepie.
  15. Potargowałem lekko i zszedł do 200 zł. Proponowałem 100, może 150 dałbym, bo jest ryzyko awarii silnika jak tak długo stał.
  16. I to jest miód na moje serce
  17. Bazyl, chyba powinieneś zmienić tytuł tematu na np. "Moje kupowane art. spożywcze" Bo od dawna nie widziałem Twoich wyrobów, nie uwzględniając wykonanych kanapek czy innych takich. Może coś od pszczółek zapodasz? Miód pitny, miodóweczka, propolisówka...
  18. Koledzy, chcecie oglądać bazylowe fotki dobrej jakości, to podeślijcie Mu lepszy fon. Na pewno niejednemu zalega taka sztuka w szufladzie
  19. W moich czasach szkolnych musztarda często robiła robotę jak wędlina była już lekko nieświeża
  20. To trzeba przedyskutować przy wędzarni 😀 Okazuje się, że wczoraj trojka z Goleniowa wędziła. Byłem z krótką wizytą u kol. quadro555, oczywiście przy dymiącej wędzarni. Ja wędziłem serki i też doszedłem do wniosku, że mam za mało dymu. Pokombinuję z dyszą powietrza.
  21. Czy tylko u mnie głos Kolegi jest zakłócany jakimś hałasem?
  22. Zaczynałem od odrywania, ale coś się zmieniło i było trudno palcami rozpakować. Druga metoda, to nożyk. Ale czasem uszkadzałem serek. Teraz odcinam nożyczkami tak ze 3/4 obwodu i luz👍
  23. Macie jakiś sposób na szybkie wyjmowanie serków z opakowania? Bo przy 50 szt, trochę czasu zabiera. Stosuję już trzecią metodę
  24. Lidl na Szkolnej, bo tam są serki Pilos, które wyłącznie wędzę. Próbowałem też inne, ale miałem problemy - rozpadały się często. 20 godzin w solance przy mało zwięzłym produkcie robiło złą robotę. Czasem udaje się kupić na raz, a czasem na raty. Wykorzystuję też mobilność innych smakoszy, np. szwagra, który czyści sklepy w Szczecinie. Ale 50szt. to nie jest jakaś olbrzymia ilość przy innych udziałowcach
  25. Te sześć miesięcy, to tak orientacyjnie, bo dokładnie nie ewidencjonuję. Sól tylko kamienna, kłodawska - robię solankę trochę "na oko", zlewam, bo dużo piasku jest, a nie lubię zgrzytów Serki wędzę dwa, trzy razy w roku - po 40-50 szt. Tyle wchodzi do mojej beczki. Wieczorem wkładam do solanki. Następnego dnia po południu kładę na kratki do obcieknięcia i włączam wentylator na kilka godzin. Wieczorem część obtaczam w przyprawach i dalej obsuszanie z wentylatorem. Rano przewożę na RODOS i wędzą się rzadkim dymem do 10 godzin. W dymieniu trafiają się przerwy, bo zrębki potrafią się zawiesić, a ja w pracy. Ale staram się ze dwa razy zajrzeć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.